Rozdział 58

Stała tam Natasza. Oboje byliśmy zszokowani jej wizytą

- Cześć Kuba. Mogę? - uśmiechnęła się

- Jasne, wejdź - zaprosił ją do środka, weszła do mieszkania

- Cześć, Natalia. Nie spodziewałam się ciebie tutaj - widać, że była zaskoczona moją obecnością

- Natasza, Kuba to mój narzeczony i za 3 miesiące bierzemy ślub. Poza tym spodziewam się dziecka Kuby - powiedziałam, a ona tylko mnie przytuliła, co odwzajemniłam

- Gratulacje. Wiedziałam, że w końcu kiedyś zrozumiecie, że jesteście dla siebie stworzeni i będziecie razem. Nie raz widziałam jak na siebie patrzyliście. I to nie była zwykła przyjaźń - wyjaśniła - Mam nadzieję, że na ślub zostanę zaproszona? - spytała

- Jasne, że tak - powiedział Kuba - A co cie sprowadza? Dawno się nie odzywałaś - zapytał Kuba

- Właśnie po to tutaj jestem. Nie wiecie może czy ktoś ma do sprzedania jakieś mieszkanie albo czy nie szukają lokatorki? - spytała

- A co z twoim starym mieszkaniem? - spytał Kuba

- Musiałam sprzedać, bo było za małe. A teraz nocuje u koleżanki - powiedziała

- Ale mam nadzieję, że z prostytucją skończyłaś? - spytał

- Już dawno. Teraz pracuje jako fryzjerka w jednym z salonów fryzjerskich na Mokotowie - oznajmiła z uśmiechem

- Wiesz, Natasza. My z Natalią właśnie kupiliśmy dla nas nowy dom, więc jeśli chcesz to możesz tutaj zamieszkać - powiedział Kuba

- My i tak za niedługo planujemy się wprowadzić do nowego domu. Więc spokojnie możesz się wprowadzić - powiedziałam

- Nawet nie wiecie jak się cieszę. Obiecuję, że będę dbać o to mieszkanie - przytuliła nas do siebie

- Cieszymy się, że mogliśmy Ci pomóc. Masz swoje rzeczy ze sobą? - spytałam

- Właśnie nie. Kuba pojechałbyś ze mną i pomógł mi przywieźć moje rzeczy tutaj? - poprosiła

- Jasne. Kochanie, ty pakuj nasze rzeczy. Ja pojadę z Nataszą i przywiozę jej rzeczy do mieszkania - powiedział Kuba i dał mi szybkiego buziaka i po chwili zniknęli z Nataszą za drzwiami. Cieszę się, że mogliśmy pomóc Nataszy. Cieszę się, że znalazła normalną pracę i może uczciwie zarabiać.

Ja poszłam do sypialni, żeby dokończyć pakowanie naszych rzeczy. Najpierw spakowałam rzeczy swoje, a potem Kuby. Po godzinie usłyszałam, że Kuba z Nataszą wrócili. Ja siedziałam w salonie i piłam herbatę

- Narazie Natasza będziesz spać w pokoju gościnnym, a gdy się wyprowadzimy będziesz mogła spać w sypialni - oznajmił Kuba

- Nie ma problemu. Nawet nie wiesz jaka jestem wam wdzięczna za pomoc - powiedziała, wchodząc razem z Kubą do salonu

- Kochanie, spakowałaś już nasze rzeczy? - spytał

- Tak. Tylko jeszcze będzie trzeba zapakować w pudła nasze drobiazgi - powiedziałam z uśmiechem

- Tym zajmiemy się jutro. To ja idę zrobić kolacje - uśmiechnął się i poszedł do kuchni

- To ja pójdę pościelić Ci łóżko w gościnnym, Natasza - powiedziałam i po chwili zniknęłam w gościnnym, ścieląc łóżko

Po kilku minutach łóżko dla Nataszy było pościelone. Kolacja również była gotowa. Podczas kolacji wspólnie z Nataszą rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po kolacji Kuba sprzątnął, a ja poszłam wziąć prysznic. Po mnie to samo uczyniła Natasza, a na końcu Kuba. Po prysznicu wszyscy udaliśmy się spać i momentalnie zasnęliśmy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top