Rozdział 53
Po pracy gdy wróciłam do domu zaczęłam pakować swoje rzeczy. Nie jestem w stanie wybaczyć Kubie, że ma romans z moją najlepszą przyjaciółką. Nie wiem czy będę mu w stanie ponownie zaufać, bo za bardzo mnie zranił. Po 25 minutach panowania usłyszałam trzask otwieranych drzwi. Po chwili usłyszałam jego głos
- Kochanie, już jestem! - krzyknął, ale ja nie odpowiedziałam tylko dalej się pakowałam - Natalia, jesteś? - spytał z troską w głosie
Po kilku minutach zauważyłam go w drzwiach sypialni. Widać było po jego twarzy, że był zaskoczony tym, że się pakuje. Ale ja nie przerwałam pakowania. Zauważyłam, że podszedł do mnie
- Natalia, co robisz? - spytał, zabierając mi z rąk bluzkę, którą miałam włożyć do walizki
- To co widzisz. Pakuję się - rzuciłam, zabierając bluzkę i wkładając do walizki
- Możesz mi powiedzieć dlaczego się pakujesz? - spytał
- Nie udawaj głupiego. Dobrze wiem o twoim romansie z Agnieszką. Słyszałam waszą rozmowę w operacyjnym gdy szłam zanieść akta do Kruczkowskiej. Słyszałam, że zależy Ci na niej, ale musicie się ukrywać bo przygotowania do ślubu trwają. Nie wierzę, że możesz mieć romans z moją przyjaciółką. Po tym co zrobiłeś to ja nie wiem czy chce brać z tobą ślub - wyjaśniłam
- Kochanie, pozwól mi wyjaśnić - chciał mnie przytulić, ale nie pozwoliłam na to
- Nie chce twoich wyjaśnień! Wyprowadzam się! I proszę cię, żebyś mnie nie szukał! - powiedziałam, zamykając walizkę
- Powiesz mi chociaż gdzie zamierzasz mieszkać? - spytał
- Nie. Nie chcę, żebyś mnie nachodził. Nie szukaj mnie przez jakiś czas - powiedziałam, zabierając ładowarkę do telefonu
- Natalia, proszę cię, nie odchodź. Zostań w domu - prosił ze łzami w oczach, ale mnie to nie ruszało
- Przykro mi Kuba, ale za późno. Zbyt mnie zraniłeś mając romans z Agnieszką. Nie wiem czy będę Ci w stanie ponownie zaufać - powiedziałam, biorąc swoją walizkę
- Daj tą walizkę. Zaniosę ją do twojego samochodu - powiedział i wziął moją walizkę
Wyszliśmy z mieszkania, po chwili z bloku i doszliśmy do mojego samochodu. Otworzyłam bagażnik gdzie Kuba włożył moją walizkę
- Natalia, kocham cię i mam nadzieję, że wybaczysz mi to co zrobiłem. Pamiętaj, że kocham cię i będę na ciebie czekał. Poczekam tyle ile będzie trzeba. Zajmujesz szczególne miejsce w moim sercu - wyjaśnił
- Kuba, skończ z takimi tekstami. Nie masz pojęcia jak mocno mnie zraniłeś. To co zrobiłeś strasznie mnie zabolało i nie wiem kiedy ta rana w sercu się zagoi. Muszę już jechać. Cześć - powiedziałam, wsiadłam do samochodu i odjechałam
Pojechałam do Pionek do rodziców. Miałam nadzieję, że Kuba uszanuje moją prośbę i nie będzie mnie szukał. Po półtorej godziny jazdy byłam na miejscu. Wyjęłam ostrożnie walizkę i poszłam w kierunku drzwi. Zapukałam. Po chwili drzwi otworzyła mi mama
- Natalia, witaj. Wejdź, dziecko - mama zaprosiła mnie do środka
Weszłam do środka razem z walizką. Po zostawieniu kurtki w korytarzu poszłam do salonu gdzie siedział mój tata i czytał gazetę
- Natalia? Co ty tu robisz? Nie powinnaś być w domu? Z narzeczonym? - zapytał tata, a ja usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać
- Córeczko, dlaczego płaczesz? - zapytała mama, siadając obok mnie
- Kuba...on ma romans z moją przyjaciółką - powiedziałam przez łzy i zaniosłam się płaczem
- Nie wierzę. A nie mówiłem, że ta rodzina potrafi tylko ranić? A ty nie chciałaś mnie słuchać! Mówiłem Ci, ale uszanowałem twoją dezyzje - powiedział tata zdenerwowany
- Chce się położyć - rzuciłam
- Chodź, odpoczniesz - powiedziała mama i zaprowadziła mnie do pokoju gościnnego - Połóź się i odpocznij - powiedziała mama, a ja się położyłam i zasnęłam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top