Rozdział 60
Natalia idąc w stronę sypialni usłyszała z pokoju Sebastianka płacz. Domyśliła się, że pewnie usłyszał kłótnię jej i Kuby. Weszła do pokoju chłopca
- Synku, mogę? - zapytała Natalia, a chłopczyk tylko kiwnął twierdząco głową
Natalia weszła do środka i usiadła na łóżku chłopca. Otarła dłonią łzy chłopca
- Nie płacz synku - powiedziała Natalia
- Po prostu słyszałem jak się kłócicie. Nie chcę żebyście odeszli od siebie - powiedział Sebastianek, pociągając nosem
- Nie odejdziemy od siebie. Ale czasami dorośli się kłócą, ale trzeba to przeczekać i za jakiś czas wszystko będzie dobrze - wyjaśniła Natalia
- Na pewno? - zapytał chłopczyk
- Tak. Po prostu ja i tata mamy teraz ciężkie dni. Ale musimy to przetrwać i mieć nadzieję, że za kilka dni to minie - powiedziała Natalia, patrząc na chłopca
- Na pewno nie odejdziecie od siebie? - zapytał chłopczyk - Bo mój kolega z przedszkola teraz ma dwa domy - powiedział chłopczyk
- Nie bój się synku. Ty nie będziesz miał dwóch domków tylko jeden, w którym będziemy ty, tata, Zuza, Milenka, twój braciszek albo siostrzyczka i ja - powiedziała Natalia i się uśmiechnęła
Sebastianek przytulił się mocno do Natalii co ona odwzajemniła. Po kilku minutach poczuła spokojny oddech chłopca na swojej szyi, więc Sebastian zasnął. Natalia położyła chłopca na łóżku i przykryła go kołdrą. Wyszła z jego pokoju gasząc światło. Po wykonaniu wieczornej rutyny poszła do sypialni i położyła się na łóżku. Położyła swoje dłonie na swoim brzuchu
- Mam nadzieję, że tatuś przemyśli swoje zachowanie i wróci do sypialni - powiedziała Natalia do dziecka, masując się po swoim brzuchu
Po chwili położyła głowę na poduszce i momentalnie zasnęła.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top