Po kilku dniach Natalia i Kuba postanowili zabrać Sebastianka do schroniska dla psów, żeby wziąć do domu psa. Milenka została pod opieką Zuzy. Od razu wiedzieli, że chcieliby szczeniaka, żeby mógł się do nich przyzwyczaić. Minęła godzina kiedy dojechali do schroniska. Przywitał ich właściciel

- Dzień dobry - przywitał ich - W czym mogę pomóc? - zapytał

- Chcielibyśmy się rozejrzeć za psem dla naszej rodziny. Najlepiej szczeniakiem - powiedział Kuba

- Zapraszam za mną - powiedział właściciel i zaprowadził ich na stronę schroniska gdzie były szczeniaki

Natalia, Kuba i Sebastian chodzili od klatki do klatki i patrzyli na kolejne szczeniaki. Sebastianowi bardzo spodobała się suczka czekoladowa labradora retrievera, która miała na imię Tina. Gdy zobaczyła chłopca to od razu podeszła do klatki i merdała ogonem

- Podoba Ci się ten piesek synku? - zapytała Natalia, patrząc na syna

- Tak i to bardzo. Weźmy tego pieska do domu - powiedział Sebastian

- W takim razie bierzemy ją - powiedział Kuba

Po kilku minutach Sebastian głaskał Tine, a Natalia trzymała ją na smyczy. Kuba podpisał dokumenty i mógł zabrać Tine do samochodu. W drodze zadzwonił do weterynarza i umówił Tine na wizytę. Po zrobieniu wszystkich badań okazało się, że Tina jest zdrowa i można ją zabrać. Przy okazji po drodze wstąpili do zoologicznego i kupili wszystko co jest potrzebne do psa, czyli: miska do jedzenia i wody, karmę, legowisko i jakieś zabawki. Po wejściu do domu zobaczyli, że Zuza chodzi po domu z płaczącą Milenką

- Co się stało? - zapytała Natalia, biorąc córkę od dziewczyny

- Nie wiem. Weszłam do jej pokoju i płakała - powiedziała, oddając córkę Natalii

- No już cichutko kochanie, mama jest - powiedziała Natalia, tuląc córkę do siebie

Kiedy Milenka zobaczyła psa od razu zaczęła się śmiać. Kobieta usiadła z córką na kanapie a Tina od razu podbiegła do dziewczynki. Natalia wzięła rączkę Milenki i delikatnie pogłaskała ją. Mieli nowego kompana w domu, który dopełniał ich życie. Cieszyli się, że mogli dać Tinie nowy dom.