Piękny koszmar




Pasją dziewczyny jest podróżowanie po całym świecie, zwiedzanie jego każdego zakątka i uwiecznianie ulotnych chwil na wiecznie żywych i nieprzemijających fotografiach. Zainteresowaniom poświęca całą swoją duszę, pozwalając przejąć zmysłom kontrolę nad jej ciałem.

Pewnego razu bohaterka znajduje się w miejscu, które budzi w niej tak wiele emocji, że nie jest nawet w stanie ich ująć w słowa, zatem jak to ma w zwyczaju – upamiętnia każdy detal urokliwego widoku. Rozciąga się bowiem przed nią gładka toń oceanu. Stojąc na skraju urwiska dostrzega, jak wielką moc ma przyroda i matka natura. Woda jest nie wzburzona, a tafla lekko odbija promienie słońca ulokowanego na bezchmurnym niebie, tworząc lustrzane zwierciadło.

Do głównej bohaterki podchodzi młoda kobieta o nadzwyczaj delikatnej i niespotykanej urodzie, prosząc dziewczynę o zdjęcie na tle krajobrazu. Bohaterka zachwycona urokiem nieznajomej, zgadza się bez chwili zawahania, już po chwili instruując młodą kobietę, w którym miejscu i w jakiej pozie się ustawié, by wypaść dobrze na fotografii. Śmiech obydwóch nieznajomych roznosi się po bezludziu, potęgując magiczną chwilę.

Gdy dzień zaczyna się kończyć, bohaterka postanawia sprawdzić jak wypadła ich mała sesja. W tym celu odwraca wzrok od pięknej nieznajomej, jednak dzieje się coś niezmiernie dziwnego. Przeglądając fotografie nie może dostrzec na żadnej z nich swojej towarzyszki, wszystkie przedstawiają tylko rozciągający się krajobraz, tak jakby ktoś wymazał z nich piękną postać. Dziewczyna podnosząc wzrok znad aparatu czuje, jak zbiera się silny wiatr. Ocean staje się niespokojny, można rzec, iż nawet brutalny, bezlitośnie uderzający o ściany urwiska, próbuje wedrzeć się na jego szczyt.

Niebo, jeszcze kilka godzin temu - gładkie i bez skazy, teraz przykryte było grubą warstwą ciemnych chmur, zasłaniających jakikolwiek dostęp promieni na ziemię. Dziewczyna dokładnie przyjrzała się okolicy, w szarościach jednak nie dostrzegła swojej wcześniejszej towarzyszki; zupełnie jakby zniknęła gdzieś wraz ze słońcem i delikatnym szumem wód.

Zamiast tego na skraju urwiska dostrzega przygarbionego mężczyznę, podchodząc bliżej, zauważa jak jego ciałem wstrząsa szloch. Czuje ogromny ucisk w gardle, jak i na sercu, postanawia zapytać nieznajomego o powód jego bólu. Jednak nie spodziewa się takiej odpowiedzi, jaką uzyskała. Mężczyzna bowiem rozpacza na tym samym skraju urwiska, z którego kilka dni temu skoczyła jego ukochana, jedyna córka. Cały jego świat runął w przepaść i przepadł w bezkresie niekończącej się toni, która aktualnie szalała u ich stóp, pozwalając nielicznym falom wydostać się na powierzchnię.

Nie sposób ująć w słowa jak niezmiernie poruszyła ją historia, można rzec zupełnie obcego człowieka. Mężczyzna wyciągnął dłoń w stronę bohaterki podając jej małą, zgiętą fotografię. „To ona. Moja ukochana, jedyna córka. To ona odebrała mi szczęście i jakiekolwiek poczucie przynależności do tego świata. Bez niej nic mnie już tutaj nie trzyma." - usłyszała cichy, lecz chrapliwy głos nieznajomego, a w następnej chwili wydała z siebie głośny, przeraźliwy wrzask, upadając jednocześnie na kolana.

Mężczyzna skoczył z urwiska.

W spazmach dziewczyna po chwili przypomina sobie o zdjęciu, które trzymała w zaciśniętej pięści. W pierwszej chwili myślała, że przez rozmazany od łez obraz, dostrzegła tam osobę, którą już wcześniej gdzieś widziała. Następnie pomyślała, że być może się przewidziała, bądź wciąż rozedrgany umysł płata jej figla. Na koniec natomiast zrozumiała.

Natura zdążyła się uspokoić, a dziewczyna otrząsnąć i zrozumieć, że wprawdzie fotografia przedstawia młodą kobietę o nadzwyczajnej urodzie, córkę mężczyzny, od którego dostała zdjęcie, postać, której nigdy tak naprawdę nie spotkała. Wszystko do niej dotarło i przywróciło ją do rzeczywistości. Mimo tego, że już wiedziała – nie chciała o niczym zapomnieć. Nie mogła o tym zapomnieć.

Tylko jak uwiecznić coś, co wydarzyło się tylko we śnie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top