25. - 11.09.2017.r.
Siedzę. Siedzę w budynku. Oddychm i oczy co moment przymykam.
Jestem. Jestem w pokoju. Pierwsze piętro jest silne umie mnie utrzymać i moją rodzinę.
Budynek jest silny, bo każde z pięciu piętr utrzymuje, a w nich kolejni ludzie...
Opis powyżej był zaczęty 11.09.2017.r. jest być może niedokończony...
11 września popsuł mi się do końca telefon, gdyż wcześniej miałam pękniętą szybkę...
Wracając ze szkoły jeszcze niczego nieświadoma poszłam odebrać brata ze świetlicy szkolnej. Zatrzymaliśmy się na placu zabaw, ponieważ chciał się pobawić. Siadając na ławkę leciutko puknęłam prawie tylko, że dotykając telefonem o ławkę ekran telefonu zrobił się zielony, a następnie czarny... wydawał dzwięki przy włączaniu i odblokowywaniu go, a także zdołałam jeszcze odebrać telefon od koleżanki. Wnioski: działa tylko, że nie widać na nim kompletnie nic...
Będę musiała uzbierać na naprawę... brawo ja. W pierwszym momencie pomyślałam o tym, że jeszcze przecież nie dodałam rozdziału...i nie będę mogła go dodać przez bardzo długi czas.
Po dwóch dniach, gdy już miałam naprawdę natchnienie musiałam to co mam w głowie gdzieś zapisać... od tamtego momentu wszystko zapisywałam w zeszycie... Dlatego przy niektórych rozdziałach będą daty byście mogli zobaczyć kiedy mniej więcej to było, ponieważ te myśli były z wtedy bo teraz wiele się znów pozmieniało... rozdział po rozdziale dojdziemy do terazniejszości...
Aktualnie pisze na laptopie i będę zawsze w miarę możliwości... Tak... Oświeciło mnie dopiero niedawno xD żeby wejść przez niego na wattpad.ps. nie umiem pisać (ziet xD nie wiem jak, bo robi się ż)
Nie będę mogła też dodawać zdjęć. ehh Musiałam się pogodzić z tym, że słoneczne jesienne dni przepadły a ja nie mogłam zrobić żadnego zdjęcia... widzę tyle rzeczy, a nic nie mogę z tym zrobić :'( ...Przepadło... choć tyle miałam w planach... niestety w tym roku się nie uda :''(...
Nawet nie wiem ja zrobić inną czcionkę :(...
PrincessOfDreams15
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top