Reset

"Kurwa Sierściuch , jaki ty masz autodestrukcyjny mózg! Świadomie pakujesz się w gówno, a później, jak już wszystko jest rozegrane to sama sobie robisz krzywdę"

Dłonie sztywnieją boleśnie od zimna. Powinnam zainwestować w rękawiczki, ale wciąż to odkładam na później. Tak samo jak wszystko, moje plany, cele, dbanie o siebie. 

Znowu dławię się powietrzem, mdli mnie na myśl o całej sytuacji; następuje jakaś blokada i nie jestem w stanie przełknąć ani kęsa. Odkładam łyżkę z powrotem do miski i odsuwam płatki od siebie. To nie jest protest, to nie jest robienie nikomu na złość, to jest czystego rodzaju niechęć, bezsilność. 

Zastygam, patrząc się w przestrzeń. Pojedyncze myśli rezonują w umyśle, rozchodzą się echem, przyczepiają się do podniebienia niewypowiedziane słowa. 

Zaciskam kurczowo palce, aż bieleją knykcie.

Wszystko we mnie krzyczy.
Staram się zagłuszyć ten wrzask muzyką, lecz i w niej nie znajduję ukojenia.

Drepczę przez pusty korytarz; siadam na parapecie i opieram głowę o szybę.
Szukam kształtów wśród zapalonych świateł w oknach bloku na przeciwko.

Podskakuję nerwowo na każdą wibrację telefonu, chociaż sama wiem, że to nie nastąpi.
Przecież sama tego chciałam. Podjęłam słuszną decyzję chroniąc swoje zdrowie psychiczne, nawet kosztem chwilowego zawieszenia się w czasie i przestrzeni.
Letarg. Stan wegetatywny.

"Ze smutkiem trzeba tak walczyć, jak z chorobą. Nie dopuścić, żeby stała się chronicznym stanem, nałogiem myśli i uczuć. Trzeba mu przeciwstawić cele i dążenia, które pozostały żywe, trzeba przeciwstawić obowiązek względem ludzi- ludzi bliskich i Tobie oddanych. Rozumiesz? Jest w Tobie więcej sił, niż Ci się teraz zdaje"
~Stanisław Ignacy Witkiewicz "Witkacy"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top