Pop art


"Gdy znów się zadręczasz, że tak bardzo boli,
wznieś kielonek w górę zapomnij."

Ileż to razy tak właśnie było!

Ileż to razy, alkohol palił mnie w przełyku, złudnie obiecując zapomnienie, rozjaśnienie nastroju? A wychodziło tylko tyle, że wyostrzał zmysły, potęgował strach, zmęczenie, gorycz.

Gdy pomyślę o tych hektolitrach mojej przeszłości, drunk on the idea of love, która nigdy nie miała miejsca!

Jak na zawołanie przychodzi kolejna fala.
Mam przeczucie, że to jeszcze nie koniec.

Moje życie jak porysowana płyta, odtwarza film po klatkach. Tak ostatnio widzę swój świat.
Wszyscy pędzą przed siebie, dokądś zmierzają, a ja trwam w zamrożeniu ze swoim niemrawym sercem, które coś tam szepcze, ale traci tą siłę przebicia. Do władzy znowu przyszedł umysł.

"-Nie to po prostu jest debilne lol
-Ale ja zawsze robię debilne rzeczy
-Nie bardziej niż teraz"

Znowu siadam, obserwuję. Silę się na chłodny osąd chociaż do takiego mi bardzo daleko.

I ten śmiech, ten zabójczy rechot resztek człowieczeństwa.
Guilty conscience odtwarzane w bani.

"Fuck slitting her throat,  cut this bitch's head off!"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top