Perseidy
Przyjdź do mnie
we śnie.
Umarły, przyjdź do umarłej
na ostatnią noc miłosną
dwojga istot, których już nie ma.
To nic, że cię nienawidzę,
to nic, że mnie nienawidzisz.
Że inny jest już ze mną.
Zmyl czujność
swoich myśli, które są mi wrogie.
Zmyl czujność
mego serca, które cię już nie kocha.
Otwórz cicho
drzwi snu.
Umarły, przyjdź do umarłej.
W moim śnie
jeszcze nie stało się, co się stało.
Więc pocałujesz mnie
ustami naszego młodego szczęścia,
więc powiem ci słowa czulsze,
niż mówiłam za życia.
To nic, że mnie nienawidzisz,
to nic, że cię nienawidzę.
Umarły,
przyjdź do umarłej.
Anna Świrszczyńska "Otwórz drzwi snu"
Gwiazdy rozsypują się z nieboskłonu, jedna po drugiej.
Spadają w dół szybko, spalają się i znikają na tle ciemnego nieba.
Tyle lat zajęło mi, by zacząć błyszczeć, gdy świat spowija ciemność. A wystarczła chwila, bym spadła, zapłonęła i zniknęła w niebycie; bezimienna.
Wydawało się, że tworzyłam znaczący kawałek układanki na tym naszym małym niebie, a okazało się, że w to samo niegdyś niebo wpatruję się ze smutkiem z dołu.
Love will tear us apart.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top