Siostra

To była nasza droga,

Tam gdzie skrzeczała wrona,

Tam gdzie spadały kasztany, 

Tam gdzie leczyłyśmy rany.


Milczałyśmy, idąc

I myśląc.


Bez kłótni, z ciszą u boku

Nie chodziłyśmy tam po zmroku.


I chociaż byli tam inni,

Nie byli naszej ciszy winni.


I choćbyśmy były tam raz setny,

Odkrywałyśmy je jak po raz pierwszy.


Zwykle padał deszcz,

Czasem przeszywał jak miecz,

Czasem był ulgą dla rozpalonych

policzków, dla oczu zmęczonych.


Czasem szłyśmy z uśmiechem,

czasem ze śmiechem,

czasem ze smutkiem w oczach,

czasem z wściekłością w żyłach.


Otoczone drzewami i zamkiem,

Siedziałyśmy tam rankiem,

Spoglądając na miasto,

A w moim sercu robiło się ciasno. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top