Mam cię!

20 letni Izuku Midorya to chłopak, który niczym nigdy się nie wyróżnił. Nikt nie pokładał w nim żadnej nadziei, nawet jego własna matka. Od dziecka był wyzywany, prześladowany! A dlaczego?! Bo on nie miał mocy! Bo był czynnik nad którym nie miał najmniejszej kontroli!

On mimo wszystko wciąż chciał zostać bohaterem. Jednak kiedy usłyszał od swojego idola, że nie może nim zostać więc... Postanowił mu pokazać, że go pokona. Że on, Izuku Midorya jest silniejszy od tego fałszywego człowieka.

Tak oto Izuku był w opuszczonym hangarze z Symbolem Pokoju, a wszystko to było pokazywane na każdym ekranie w kraju. Wszyscy widzieli ledwo trzymającego się na nogach All Mighta i mocno poobijanego Izuku.

- Muszę przyznać, że jesteś dosyć silny All Might! Nie dziwię się dlaczego jesteś bohaterem numer jeden! Jednak teraz twoje życie zależy tylko ode mnie....

Chłopak spoglądał na mężczyznę, który patrzył prosto na lufę pistoletu. Lekko się trząsł na nogach. Wiedział, że przekroczył limit i jeżeli zrobi chociaż jeszcze jeden krok to upadnie. Sam do końca nie wiedział jak to się stało, że on przegrywał. Nie... On już przegrał. Miał być ostoją dla wszystkich! Symbolem pokoju! Jeżeli teraz zginie, zapanuje haos..

- Cała Japonia teraz nas widzi oraz słyszy. Wdszyscy pokładają w tobie nadzieje, że uda ci się jakoś wykaraskać z tej ciężkiej sytuacji...

Ludzie stali na chodnikach i patrzyli w ogromne ekrany na których zazwyczaj pojawiały się reklamy. Teraz widzieli scenę, której nigdy nie chcieliby zobaczyć. Była w nich wątpliwość. A co jeżeli on jednak nie da rady... Jeżeli zginie...? Nie! Przecież to bohater! On będzie walczył do końca i nie da się zabić!

Zielonowłosy chłopak widział strach w oczach zawodowego bohatera. Nie mógł w to uwierzyć! On się go bał!

- Pamiętam jak dokładnie 5 lat temu powiedziałeś, że nie mogę być już bohaterem, bo nie mam Quirk. Najpierw byłem wściekły! Potem nawet chciałem się zabić! Byłeś jak te osoby w szkole które nie dawały mi żyć... W tedy byłeś dla mnie największym złoczyńcą jakiego kiedykolwiek spotkałem. Postanowiłem więc, że ci pokarze, że bez mocy mogę cię pokonać.

All Might to pamiętał. Żałował słów wypowiedzianych piętnastoletniemu chłopakowi. Dopiero kiedy sumienie nie dawało mu spokoju, zrozumiał, że popełnił błąd mówiąc to tak bezpośrednio. W końcu sam kiedyś nie posiadał mocy. Wiedział, że zadał chłopakowi mocny cios i ten pewnie albo sobie coś zrobi, albo zacznie robić innym... Jednak, że stanie sie tak silny by go pokonać?!

- Wciąż się uśmiechasz... Na prawdę cię podziwiam pod tym względem. Uśmiechasz się, mimo że wiesz, co zaraz się może stać. Wystarczy, że po prostu nacisnę za spóst pistoletu. wszyscy widzą, że jesteś na skraju wytrzymałości. Dlaczego wciąż stoisz? Dlaczego mimo braku sił nie upadniesz?

- Ja nigdy nie upadne. Będę walczył do końca! Nie pozwole, by zwykli ludzie byli ranieni przez takich złoczyńców jak ty!

Izuku jedynie się zaśmiał. Nie był to śmiech szaleńca, tylko gdyby ktoś opowiedział w miarę śmieszny kawał.

- Ja nie jestem złyczyńcą. Nikogo nie zabiłem. Nikogo nie okradłem. Nikogo nie pobiłem. Ty jesteś pierwszym, któremu zrobiłem krzywdę All Might. Ja nawet nie chce cię zabić.

Chłopak opuścił rękę w której trzymał broń palną. Powoli dłoń się rozluźniła, a pistolet wypadł uderzając o ziemię.

- Ja po prostu chciałem pokazać wszystkim! W całej Japonii! Że nawet osoby które nie mają mocy, mogą być silne... To, że wszyscy inni mówią, że są do niczego... Że nikim nie zostaną... Że nikt ich nie zapamięta!! To kłamstwo! Ja tutaj stoję! Zostanę zapamiętany! Zapisałem się w kartach historii Japonii!

Pojedyncze łzy zaczęły spływać mu po policzku. Nie chciał płakać w takim momencie, przecież miał być twardy, nie dać się złamać.

Symbol Pokoju zdążył w miarę nabrać sił i mimo ogromnego bólu oraz zmęczenia podszedł do chłopaka.

- Ja chciałem jedynie zostać bohaterem i bronić ludzi, a wszyscy przez to mnie wyśmiewali i zabijali bezbronne dziecko od środka.

Nikt nie spodziewał się tego co się stało. Większość ludzi nie interesowało przemówienie Izuku, oni liczyli, że dobro zwycięży. Myśleli oni, że All Might teraz go złapie i wsadzi do więzienia, ale ten go przytulił. Chłopak nie wytrzymał za długo i zaczął płakać.




Dodałam to, usunęłam, a teraz znowu dodaje. Czemu? Nie wiem, w sumie nie mam nic do stracenia wiec macie XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top