Prologue
* w prologu i w innych rozdziałach mogą występować liczne przeklenstwa i "mocne" słowa. Nke chcesz - nie czytaj!
Stałam na lotnisku w Sydney. Leciałam parę ładnych godzin z NY i wszystko mnie bolało. Jednak warto było. Teraz mogę rozpocząć zupełnie nowe życie. Mogę uwolnić się od mamy "dziwki". Wiem dziwnie to brzmi ale taka jest prawda. Moja matka od zawsze robiła za zabawkę dla facetów. Jednej nocy pieprzyła się z jednym a następnej nocy pochwę rozpychał jej inny fiut. Można by powiedzieć że burdel-mama z piekła rodem. Wolę nie wiedzieć ile miała lat gdy straciła cnotę. Ta kobieta nie wie nawet kto jest moim ojcem! Cóż tak to jest gdy się jest dziwką. Ale nie powiem faceci mieli co oglądać, bo moja "matka" jest bardzo atrakcyjna i umie to wykorzystać. Ja natomiast odziedziczyłam po niej ładne i kształtne ciało. Urodę mam pewnie po tym facecie, który nie uważał. Jestem niska (tak jak matka), dosyć szczupła. Mam 19 lat, brązowe, długie włosy i oczy tego samego koloru. Chociaż nie jestem jakaś pięknością ale brzydka nie jestem, więc nie mam co narzekać. Moja rodzicielka nigdy się mną nie przejmowała. Kupowała mi wszystko co chciałam ale nigdy nie dostałam od niej miłości, troski itepe. Sama się sobą zajmowałam. Ale dzięki temu stałam się silniejsza, twardsza, nauczyłam się nie okazywać uczuć. Rozmyślałam nad moim życiem gdy gdzieś za sobą usłyszałam jak ktoś woła moje imię :
- Ann! - tak naprawdę mam na imię Annabelle Silver (nazwisko mam po "matce"), ale wszyscy mówią na mnie Ann albo Ana. Podobają mi się te zdrobnienia. Nie lubię używać mojego pełnego imienia ale jest całkiem spoko. Odwróciłam się i wpadłam w objęcia wysokiej blondynki. - Tak się cieszę! - dusiła mnie ale także ja objęłam.
- Ja też się cieszę że cię widzę Lilly. - Znałam Lilly od paru ładnych lat, byłyśmy dla siebie jak siostry, tyle że rozdzielone morzem : ja w Ameryce a ona w Australii. Zawsze podobał mi się ten kontynent, więc mama zabierała mnie na wakacje do swojej znajomej w Australii, która jest mamą Lilly i jednocześnie była dla mnie jak druga matka. Może dlatego że bardzo dobrze znała moją "matkę" i rozumiała mnie.
- Czyli jedziemy do mnie? - spytała.
- Oczywiście! - krzyknęłam. Tak. Miałam mieszkać u niej. Moja matka nie chciała się zgodzić na wyjazd więc wyciągnęłam pieniądze z konta i o to jestem w Australii! Nie zadzwoniła do mnie jeszcze ani razu więc albo nie wie że wyjechałam albo nic jej to nie obchodzi a nawet się cieszy ze się mnie pozbyła i nie musiała się wysilać. Wzięłam walizkę i poprowadziłam ja do auta blondynki. Usiadłam na miejscu pasażera i zapiełam pas. Lilly usiadła za kierownicą i uśmiechając się do mnie szeroko krzyknęła :
- Zaczynamy twoją przygodę życia!
Tak...Mogę zacząć wszystko od początku...
HEJKA NAKLEJKA MISKI!
TU HAPPYGIRLS105!
Nowa książka! To taki zwykły prolog. Niby nic szczególnego ale zawsze coś. Tak jak napisałam w notce pod rozdzialem w mojej drugiej ( a w zasadzie w czwartej) książce, napiszę parę rozdziałów w przód i będę je publikować co tydzień więc narazie owieję tajemnicą fabułę tej książki. Wszystkiego się dowiecie ale w swoim czasie...
PAPATKI MISKI!
*na górze nasz kochany Ash!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top