🌿101🌿
y00ngi_min:
Idziesz ze mną spotkać się z Nayeon?
jiwoojoker:
Ani cześć, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę
Może byś się przywitał jakoś?
y00ngi_min:
Pocałuj mnie w dupę
Może być?
jiwoojoker:
Może być
y00ngi_min:
To pójdziesz?
jiwoojoker:
Nie
y00ngi_min:
Dlaczego?
jiwoojoker:
Bo nie.
y00ngi_min:
Możesz przestać zachowywać się jak obrażony dzieciak?
jiwoojoker:
Jesteś pewien, że to ja się tak zachowuję?
y00ngi_min:
To nie jest twoja sprawa
jiwoojoker:
Mylisz się, mój drogi
Odkąd do mnie napisał, to też moja sprawa
y00ngi_min:
Tyle razy cię prosiłem, żebyś zajęła się swoim życiem
jiwoojoker:
Wiesz, że to niemożliwe
y00ngi_min:
Zauważyłem
To idziesz czy nie?
jiwoojoker:
Pójdę pod jednym warunkiem
y00ngi_min:
Jakim?
Mam ci piwo kupić?
jiwoojoker:
Nie tym razem
Masz się pogodzić z Hoseokiem
y00ngi_min:
Chyba sobie żartujesz
jiwoojoker:
Nie
Wiem, że tego chcesz, tylko ci duma na to nie pozwala
y00ngi_min:
Nagle taka mądra jesteś, co?
jiwoojoker:
Oczywiście
To jak będzie?
y00ngi_min:
Nie dasz mi z tym spokoju?
jiwoojoker:
Nie ma mowy
Zatruję każdą sekundę twojego życia
y00ngi_min:
Dobra, niech ci będzie
Pójdę do niego
jiwoojoker:
Teraz idź
y00ngi_min:
Teraz nie
Muszę się nastawić psychicznie
Pójdę, jak skończymy z Nayeon
jiwoojoker:
A kiedy?
y00ngi_min:
W piątek po południu
jiwoojoker:
Dobra, to w sobotę idziesz do niego
Sama cię tam zawiozę
y00ngi_min:
Czy ja mogę zrobić coś sam?
jiwoojoker:
Nie, bo to spierdolisz
y00ngi_min:
Dzięki
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top