Rozdział 1
Stukot moich pantofli odbijał się echem po szklanych kafelkach, które znajdowały się w korytarzu. Ręce strasznie mi się pociły, więc cały czas wycierałam je o moją sukienkę. Matka wezwała mnie do swojego gabinetu za pośrednictwem Alberta, mojego nauczyciela wiedzy o królewskich rodach. To nie oznaczało nic dobrego.
Zazwyczaj w takich wypadkach, albo coś zrobiłam albo miała mi do przekazania jakąś ważną informacje. Zazwyczaj chodziło o to drugie, ponieważ ja bardzo uważałam na to co robię. Nie mogłam sobie pozwolić na żaden błąd, jestem w końcu następczynią tronu.
Tak się złożyło, że moim rodzicom, jako pierwsze dziecko urodziła się córka. Cała Wielka Brytania była w szoku. Przecież następca tronu powinien być chłopak, a nie dziewczyna. Jednak czasu nie cofniemy i cały naród musiał pogodzić się z tym, że kiedyś władać będzie nimi królowa, a nie król.
To nie jest tak, że nie mogę mieć męża. Rodzice wybiorą mi przyszłego małżonka, jednak to czy będzie on królem zależy od tego, czy będzie wywodzić się z królewskiej rodziny. Jeśli tak, to zostanie królem, jeśli nie to będzie królewskim małżonkiem. Nikt w Wielkiej Brytanii nie może mieć większej władzy niż następczyni tronu.
Drżącą ręką zapukałam do drzwi gabinetu mojej matki. Usłyszałam ciche "proszę", więc weszłam do środka. Mama spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Gestem ręki wskazała na krzesło, które znajdowało się przed jej wielkim biurkiem.
- Witaj mamo - powiedziałam cicho - wzywałaś mnie?
- Tak, siadaj kochanie - powiedziała patrząc na jakieś papiery walające się po biurku. Zrobiłam to co mi kazała i czekałam aż coś powie.
Po chwili spojrzała na mnie i otworzyła usta chcąc coś powiedzieć, jednak od razu je zamknęła, jakby próbowała znaleźć słowa.
- Masz już 17 lat - zaczęła - jesteś następczynią tronu i rok po ukończeniu pełnoletności powinnaś wziąć ślub. Wspólnie z ojcem postanowiliśmy, że znajdziemy ci męża, który należy do królewskiego rodu. Mamy dwóch kandydatów. - uśmiechnęła się - Chcemy jednak, żebyś to ty dokonała ostatecznego wyboru. W końcu to ty masz spędzić z nim resztę życia.
- Mogę sobie wybrać męża? - spojrzałam na swoją matkę w szoku. Nigdy nie było tak, że następca tronu może zadecydować o tym, za kogo wyjdzie.
- Tak. Znaczy, nie do końca. - podrapała się po głowie. - Wybierasz pomiędzy dwoma mężczyznami.
- Ale to i tak dużo. - uśmiechnęłam się i wstałam z krzesła. Obeszłam całe biurko i podeszłam do matki, żeby ją przytulić. Dziękuję.
- Nie ma za co, skarbie. Razem z tatą chcemy twojego szczęścia. Trzymaj. - mówiąc to wręczyła mi dwie koperty. - Wybierz mądrze.
Pokiwałam głową i wyszłam z gabinetu. Szybkim krokiem udałam się do swojej komnaty. Usiadłam na łożku i otworzyłam pierwszą.
TYTUŁ : KSIĄŻĘ SZWAJCARII
IMIĘ I NAZWISKO : LIAM JAMES PAYNE
LAT : 19
RODZICE : KRÓL GEOFF I KRÓLOWA KAREN
Zaczęłam czytać o życiorysie księcia Szwajcarii. Od najmłodszych lat uczył się angielskiego, francuskiego i rosyjskiego. Następca tronu Szwajcarii. Ma własną fundacje charytatywną, która jest największą szwajcarską organizacją, która pomaga chorym dzieciom. Musiałam przyznać, że jest naprawdę przystojny.
Pierwszy kandydat jak najbardziej na plus. Jestem bardzo ciekawa drugiego.
TYTUŁ : KSIĄŻĘ NORWEGII
IMIĘ I NAZWISKO : NIALL JAMES HORAN
LAT : 19
RODZICE : KRÓL BOBBY I KRÓLOWA MAURA
Trzeba przyznać, że książę Niall też był bardzo przystojny. Moi rodzice chyba lubią jak chłopak ma na drugie imię James. Przeczytałam trzy razy życiorysy Liama i Nialla i szczerze mówiąc to nie miałam pojęcia, którego mam wybrać.
Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer do mojej najlepszej przyjaciółki. Leila jest księżniczką Francji, ale wcale nie zachowuje się jak księżniczka. Zresztą, nikt nie ma jej tego za złe, ponieważ nie jest następczynią tronu. Ma dwóch starszych braci, więc nawet nie ma się o co martwić.
- Halo? - usłyszałam zaspany głos przyjaciółki.
- Spałaś? - spytałam rozbawiona.
- Tak, miałam zajebisty sen, który mi przerwałaś - powiedziała, a ja przewróciłam oczami. Kochałam moją przyjaciółkę, ale nie podobało mi się to, że przeklina. Jest w końcu księżniczką i powinna dawać innym przykład.
- Mama mnie dzisiaj zawołała i powiedziała, że znalazła mi dwóch kandydatów na mężów. - zaczęłam, ale Leila mi przerwała.
- Dwóch?
- Tak, bo wyobraź sobie, że pozwolili mi wybrać. - pisnęłam, a blondynka razem ze mną.
- Twoi starzy są genialni! Wiesz już, którego byś chciała?
- No właśnie nie. Czekaj, wyślę ci ich zdjęcia.
- Okej, ja zaraz ci wybiorę tego lepszego. Moja przyjaciółka nie będzie żoną jakiegoś frajera. I tak masz fajnie, mi rodzice każą wyjść za syna przydupasa mojego ojca. - mimo, że jej nie widzę to wiem, że przewróciła oczami. - Doszły.
- I jak? - spytałam.
- Kurwa.
- Co się stało? - spytałam zaniepokojona.
- Bierz obu.
- Leila ... - zaśmiałam się. - Chciałabym.
- Wiesz co, nie możesz ich wybrać po jednym zdjęciu i krótkim opisie. Musisz ich poznać.
- To co, mam ich tu zaprosić?
- Urządź bal, od razu się spotkamy. Ale wiesz co, zanim to zrobić spytaj jeszcze Lucasa co o nich myśli.
Lucas to książę Włoch, najmłodszy z trzech synów króla Rodriga Pelucci. Jest naszym przyjacielem i mimo, że każdy z nas mieszka tak daleko od siebie to przyjaźnimy się już wszyscy 10 lat.
- Racja, czekaj dodam go do połączenia.
- Halooo - po minucie usłyszałam głos przyjaciela w telefonie.
- Hej Luki - Leila zapiszczała do słuchawki.
- Widzę, że głupia blondyna też uczestniczy w rozmowie. - zaśmiał się Lucas.
- Zamknij się i słuchaj. Potrzebujemy twojego gejowskiego oka, bo Katelyn ma dwóch książąt do wyboru.
- Dali ci możliwość wyboru? - spytał zaskoczony chłopak.
- Tak, sama nie mogę w to uwierzyć.
- To wysyłaj.
- Uważaj, żeby ci nie stanął bo jeden i drugi jest gorący. - powiedziała blondynka.
- Okej, mam.
- I jak? - spytałyśmy razem z Leilą.
- Szczerze to ci zazdroszczę, sam chciałbym mieć takich do wyboru. - mruknął.
- A którego byś wolał?
- Liam pewnie ma seksowniejszy tyłek.
- A po czym to wnioskujesz? - zaśmiała się księżniczka.
- Po prostu wiem.
- Może niech Katelyn zrobi bal i ich zaprosi?
- Tak! Od razu my się spytamy. - ucieszył się Lucas.
- Okej, powiem ojcu, żeby w ten weekend zaprosił wszystkich. - zdecydowałam. - Słuchajcie, oddzwonię do was.
Rozłączyłam się i spojrzałam na drzwi od mojej komnaty. Zza nich usłyszałam głośny śmiech, którego nigdy jeszcze nie słyszałam. To nie mógł być nikt z rodziny. Zeszłam z łóżka i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam chłopaka mniej więcej w wieku 19 lat z burzą brązowych loków.
- Zajebisty pomysł, stary. - powiedział rozbawiony do telefonu. - Kurwa czekaj bo zgubiłem się w tym pieprzonym zamku.
- Kim jesteś? - spytałam, a on z zaskoczeniem na mnie spojrzał.
- Oddzwonię. - powiedział i się rozłączył. - A ty?
- Nie wiesz kim jestem? - spytałam zaskoczona. Jak to możliwe?
- Kojarzę cię. - spojrzał na mnie w zamyśleniu. Nagle jego oczy rozszerzyły się, a usta lekko rozchyliły. - Księżniczka Katelyn.
- Kim jesteś? - spytałam ponownie.
Chłopak uśmiechnął się zadziornie i do mnie podszedł. Poczułam bardzo intensywne perfumy. Spojrzałam w jego oczy, które miały odcień najpiękniejszej zieleni jaką kiedykolwiek widziałam w życiu.
- Harry Styles, wasza wysokość.
----------
Hejka! ❤️
Przychodzę do was z pierwszym rozdziałem nowej książki i mam nadzieję, że wam się spodoba :))
W tej książce każdy kraj ma króla i królową, jakby ktoś jeszcze nie zauważył 😂 I trochę pozmieniałam wiek chłopaków na potrzeby książki.
To tyle ode mnie, mam nadzieję, że wam się spodoba!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top