Rozdział 2
Obudziłam się i naciągnęłam. Promienie słoneczne opatulały moją twarz. Wstałam i podeszłam do szafy. Wybrałam granatowe spodnie, zieloną bluzkę i granatowe konwersy. Udałam się do łazienki. Po wyjściu dostałam sms-a. Nie wiedziałam kto to był. Odczytałam go. Jego treść była niby zrozumiała ale byłam lekko zdziwiona" Wyjdź na zewnątrz". Zrobiłam to o co ktoś mnie poprosił.
Wyszłam, lecz nikogo nie zauważyłam. Nagle pojawił się brunet.
- Co ty tu robisz? - zdziwiłam się a on podał mi bukiet kwiatów.
- Dla pięknej. - odparł szeptem.
- Eee ... Dzięki. - odpowiedziałam i powróciłam do środka.
Włożyłam kwiaty do wazonu. Miałam mętlik w głowie. Tyle pytań chodziło mi po głowie. Skąd wziął mój numer? Jak się tutaj dostał? Dlaczego dał mi bukiet? Sama tego nie potrafie pojąć.
Otrząsnęłam się z mych kłębiących myśli i wyszłam z domu. Doszłam do szkoły. Jak weszłam to skierowałam się schodami w dół do mojej szafki. Nie chciałam go zobaczyć teraz. Przestraszyłam się gdy ktoś zamknął mi szafkę znowu. Akurat to była Ania.
- Hejka. - powiedziała uśmiechnięta.
- Hej. - odpowiedziałam trochę przestraszona.
- Co ty taka wystraszona jesteś? Coś się stało?- spytała troskliwie.
- Nie nic nic. - szybko odparłam.
Przyjaciółka patrzyła na mnie podejrzliwie. Chyba mi nie uwierzyła. Przyprowadziła Monikę. Ona wiedziała czy ściemniam czy mówię prawdę. Potrafiła jakimś cudem odczytać moje myśli.
- Ściemnia. - skierowała na mój wzrok.
- Wcale, że nie! - próbowałam się wybronić, ale coś mi nie wychodziło.
- Mów co jest!- zażądały dziewczyny.
Poszłam z nimi na teren szkoły w dyskretne miejsce. Opowiedziałam co się wydarzyło ostatnio. Po chwili ciszy Monia odparła:
- hm.. Ciekawe.- mówiła dotykając swój podbródek
- Mówię Ci, że coś tu jest nie tak. Jakbym go kiedyś znała a nawet widziała.
Podczas naszej konwersacji rozległ się dzwonek na lekcje. Szybko wparowałam do sali. Siedziałam pod oknem i wpatrywałam się na zmieniającą się aurę. Zżółkniałe liście spadały delikatnie jak piórko na ziemię. Lekcje mijały szybko. Wreszcie nastał koniec.
Po wyjściu z budynku szybko dostałam się do mojej ulubionej części. Już tłumaczę :)
Od lat prowadzę prywatne zajęcia z muzyki. Tam nie ma teorii, tam rozwija się pasja. Każdy interpretuje muzykę na swój sposób, ale łączymy nas mimo różnorodności. To były jedyne zajęcia, które dawały mi radość z życia. Każdy zaprezentował swój ulubiony utwór.
Na samym końcu byłam Ja. Najbardziej uwielbiałam a amerykańskie lub kanadyjskie zespoły, lecz tym razem postawiłam na Within Temptation- Shot in the dark, następnie murder.
Na następnej powtórzyliśmy wszyscy do muzyki Rammstein'a - America.
Po 15 minutach zaczęliśmy się uczyć nowego utworu mianowicie BTR- We are. Długo go ćwiczyliśmy. Po tym każdy był zmęczony, nawet Ja.
Wszyscy udali się do domów. Postanowiłam że po posprzątaniu sali też wrócę do domu. Zamknęłam salę i zgasiłam światło.
Było dość ciemno. Szłam w ciszy. Jedyny dźwięk jaki słyszałam to cykające świetliki. Niespodziewanie ktoś zasłonił mi usta. Czułam że robi się ciemno przed oczami.....
---------------------------------------------------------
Co się stanie z główną bohaterką? Kto ją porwał i jakie miał intencje żeby to uczynić? Wszystkiego przekonacie się w swoim czasie... niedługo :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top