14

9 miesięcy później
Harry P.O.V.
Siedziałem właśnie w salonie, trzymając Lou na kolanach i obejmowałem jego duży brzuszek... Już za niedługo na świat przyjdą nasze dzieci... Byliśmy ostatnio u lekarza i dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli dwuch, pięknych chłopców. Razem uznaliśmy że na imię będą mieli Charlie i Bruno... Myśląc tak poczułem że mam mokro na kolanach, a po chwili Louis zaczął zwijać się z bólu...
-L...Louis co się dzieje?-zapytałem przestraszony, patrząc jak młodszy zwija się z bólu.
-Nie patrz tak, tylko weź mnie na pogotowie!!!-krzyknął, a ja wiedziałem, że to już czas.
Szybko wziąłem go na ręce i pobiegłem do samochodu. Położyłem go na siedzeniu pasażera, a ja wsiadłem za kierownicę i jak najszybciej pojechałem do szpitala. Po drodze złamałem kilka... Dobra, kilkadziesiąt przepisów, ale dojechałem na miejsce w pięć minut. Wsiadłem z auta i wziąłem swojego chłopaka na ręce. Pobiegłem do recepcji, gdzie pokierowali mnie na salę porodową. Chyba czas, żeby poznać nasze dzieci...
12 godzin później
Leżałem właśnie na sali obok zmęczonego Louisa. Dokładnie 10 minut temu na świat przyszli chłopcy, a teraz trzymałam moje skarby w objęciach. Charlie jest mniejszy od Bruno, ale i tak są bardzo podobni.
Oboje mają heterochromie... Jedno oko niebieskie, a drugie zielone. Są tacy uroczy, ale lubią ciągnąć za włosy... Będą niegrzeczni... A zwłaszcza że Bruno to Alfa, a Charlie Omega...

No witam,witam!!!
Okazało się że do końca został jeszcze jeden rozdział + epilog
Myślę nad drugą częścią, oczami Bruno i Charliego...
Co myślicie?
Odpowiedź zostawcie w komentarzu
Myślę że zakończę dzisiaj to Fanfikcion, a druga część wleci po zakończeniu Our Little Little boy, które pojawi się już za niedługo...
Zapraszam!!!!
NataliFan

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top