[7] Bakugou x reader
Ostrzeżenia: brak.
W górę, w dół, w górę, w dół... Czuła, jak zaczyna brakować jej tchu, na skroniach pojawiły się kropelki potu, gdy ona wciąga gwałtownie powietrze, jednak nie zaprzestaje ruchu. W górę i w dół. W końcu opadła plecami na matę i zamknęła oczy.
- A teraz głęboki wdech, trzydzieści powtórzeń, moje panie! - zawołała kobieta w laptopie i zaczęła głęboko oddychać licząc każdy wdech. Zamknęła [kolor] oczy i zaczęła powtarzać zaraz za nią. Jej oddech szybko wracał do normy, w końcu była w szkole bohaterskiej, musiała być wyćwiczona. Nagle poczuła coś lub raczej kogoś nad sobą. Mimo to nie zaprzestawała ćwiczenia. - Jeszcze dziesięć! Wdech nosem, wydech ustami. Dziewięć, osiem, siedem - i nagle jej wirtualna trenerka umilkła. Westchnęła z irytacją i powoli otworzyła powieki. Kacchan zawiesił się nad nią i tylko dzięki temu, że podpierał się rękoma o ziemię po obu stronach jej głowy, nie zgniótł jej swoim ciałem.
- Nie mogłeś zaczekać jeszcze piętnaście minut? - mruknęła i próbowała sięgnąć do laptopa, którego zatrzasnął blondyn, żeby dokończyć ćwiczenia.
- A ty byś zaczekała, [imię]? - zapytał i odsunął się trochę, żeby przyjrzeć się jej ciału. A w tym momencie miał co oglądać, ponieważ ubrana była tylko w różowy, sportowy stanik i szorty z materiału.
Westchnęła i zamknęła oczy, by mimo wszystko dokończyć ćwiczenie. Ten plan treningowy znała na pamięć. Kilka wdechów i miała wyczołgać się spod chłopaka, jednak on miał inny plan na ten moment. Opadł na ciało [kolor]włosej, a ona odniosła wrażenie, że zaraz pokruszy jej kości.
- Ała... - warknęła i próbowała go odsunąć, jednak jej mięśnie na nic się w tym momencie nie zdały przeciw tej wyćwiczonej, żelaznej formie. Poczuła tylko jak coś uporczywie napiera na górną partię jej uda. - I co? - zapytała skutecznie odciągając jego wzrok od jej biustu. - Daj mi piętnaście minut, przynajmniej umyję się z tego potu.
- Przecież po wszystkim i tak będziesz spocona, jak zawsze - mruknął do jej ucha i przygryzł jego płatek. Wywróciła oczami zdając sobie sprawę, że chłopak zbyt zajęty był pieszczeniem ucha, żeby zauważyć jej niezadowolenie.
Chwilę później wpadła na pomysł. Powoli przewróciła głowę na bok łącząc ich wargi na kilka sekund, po czym odsunęła się.
- Mam dużo ciekawszy pomysł. Poczekaj na łóżku - wyszeptała i z satysfakcją zauważyła iskierki w jego oczach. Mimo zachęty i tak ociągał się ze wstawaniem z podłogi. Chciał podnieść swoją dziewczynę, jednak ona wstała szybciej o własnych siłach i pomknęła do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz.
Zgodnie ze swoim uporem wzięła bardzo szybki prysznic, starannie spłukując z siebie pot. Gdy już uznała, że zapach jest do zniesienia, okryła się puchowym ręcznikiem i uklęknęła, by zacząć grzebać w najniżej położonej szafce z ręcznikami. Spod starannie ułożonej starty wyjęła zupełnie nowy strój nadal opakowany w folię. Otarła skórę do sucha i wyjęła ubranie z opakowania. Założyła [kolor] stringi i idealnie dopasowaną, przylegającą do skóry koszulę, w wielu miejscach zrobioną tylko i wyłącznie z prześwitującej siateczki. [kolor] bielizna mimo ubogości w materiał skutecznie zasłaniała jej piersi i miejsca intymne.
Nałożyła na wszystko satynowy, szlafrok w kolorze [kolor] i na palcach wyszła z łazienki. Bakugou jednak nie siedział posłusznie na łóżku. Dziewczyna weszła głębiej do pokoju i rozejrzała się, gdy ktoś zasłonił jej oczy i gwałtownie podniósł, by przenieść ją na łóżko. Jej ciało brutalnie zderzyło się z delikatnym materiałem pościeli, a na jej ciało opadł on. Katuski namiętnie zaczął całować dziewczynę po szyi, przy okazji łapiąc jej ręce i wyciągając je ponad głowę. By nie być bierną, dziewczyna zaczęła muskać wargami jego policzek, w końcu wymuszając na blondynie zainteresowanie jej ustami. Chusta, którą miała osłonięte oczy nieco podjechała jej do góry, dzięki czemu zobaczyła, że przyszły heros już nie miał na sobie koszulki, a w zasadzie jedyne co go w minimalnym stopniu osłaniało to jego czarne bokserki.
Bakugou zdecydowanym ruchem penetrował językiem jej usta, już teraz wystarczyło, by trzymał dziewczynę jedną ręką, drugą zaczął odwiązywać jej szlafrok. Po chwili materiał sam zsunął się jej ciała, a blondyn dał jej tylko chwilę czasu, by [imię] mogła odrzucić szlafrok na ziemię. Po chwili znów naparł na jej ciało swoim, ręką znów przytrzymując jej dłonie nad głową. Przez chwilę walczyliśmy o dominację, jednak ostatecznie to on znów wdarł się językiem do wnętrza jej ust smakując jej podniebienia. Coś chłodnego dotknęło nadgarstka [kolor]włosej, a później drugiego, jednak ona nie zwróciła na to uwagi, była zbyt pochłonięta namiętnym pocałunkiem Kacchana, który niespodziewanie odsunął się od niej. Również chciała unieść się na łokciach, jednak wyczuwając opór, spojrzała nad siebie i dostrzegła, że została przywiązana do ramy łóżka jego paskiem od spodni.
-Nie tylko ty jesteś przygotowana na dzisiaj - oblizał wargi, chłonąc widok, jaki miał przed sobą. Opuszkami palców przejechał po wewnętrznej stronie jej uda, a ona poczuła narastające napięcie w dolnej partii ciała. - Niestety, zdecydowałem, że dzisiaj będziesz biernie uczestniczyła w tym sporcie.
Usiadł okrakiem na jej nogach i nachylił się, by złożyć na jej ustach krótki pocałunek.
- Chyba nie będziesz mnie torturował? - tak rzadko używała tego błagającego tonu, jednak teraz czuła się zależna i słaba. Spodziewała się jakiegoś odzewu, gwałtownego ataku na jej ciało, czy rozczulenia się, jednak on nadal był spokojny i chłonął ten widok.
- Nie tym razem, kochanie - odpowiedział i przejechał swoimi miękkimi wargami po jej szyi i obojczyku.
Zsunął z ramienia [imię] jedno z ramiączek, a następnie powtórzył czynność z drugiej strony. Oczekiwała, że zdejmie z niej tę koszulę, on jednak przez cienki materiał przejechał po jej nabrzmiałych piersiach i ucałował je. Od dołu zaczął unosić materiał ostatecznie odsłaniając brzuch, dwoma palcami zahaczył jeszcze o koronkowe majtki powoli je zsuwając. Dziewczyna westchnęła, czując łaskotki spowodowane jego dotykiem. Czuła do siebie wyrzut, że sama gdzieś z tyłu głowy pragnęła, by przejął nad nią władzę, by związał ją i robił, co tylko mu się podoba.
Przypomniała sobie ich pierwszy raz, gdy go rozbierała i przez krótką chwilę w jej myślach pojawił się plan, jak mogliby wykorzystać skurzany pasek. Od tamtego momentu, gdy straciła z nim dziewictwo, miała wrażenie, że Bakugou czyta w jej myślach i wie, czego ona pragnie, a ona pragnęła namiętności, brutalności i wybuchowości. Czyli kwintesencji tego, kim był Bakugou Katsuki.
Blondyn opuszkami palców przejechał po nabrzmiałych wargach sromowych, a następnie odnalazł odpowiednią dziurkę. W takim momencie nie lubił się patyczkować. Od razu wbił w nią dwa palce, a jej plecy wygięły się w łuk, gdy jęknęła z rozkoszy. Poruszył nimi kilka razy, a następnie kciukiem odnalazł najbardziej wrażliwy punkt. Dziewczyna nie powstrzymała jęku rozkoszy, co bardzo go ucieszyło. Po chwili dołączył trzeci palec, a [imię] powoli zaczynała wić się, próbując wyswobodzić się z uścisku. Wydawało się, że przez zależność od jego ruchów, dziewczyna zaraz dojdzie. Kacchan szybko wyciągnął rękę z niej i w końcu zerwał z niej stringi.
- Dasz mi być dłużną? - zapytała, próbując być słodką i niewinną, taką jaką nie chciałoby się więzić, jednak nadal dyszała z rozkoszy, jaką przed chwilą dał jej chłopak. Wykorzystując moment, w którym Bakugou musiał się podnieść, by zdjąć jej ubrania, uniosła nogę i znalazła jego przyrodzenie. Delikatnie nacisnęła, a blondyn jęknął z rozkoszy. - No proszę - oblizała wargi i po raz kolejny delikatnie nacisnęła. Mimo jej wyuzdanych myśli, tym razem nie miała humoru na bycie związaną. Nie chciała być bierna.
- Ty podstępna żmijo - jęknął i położył się na jej ciele. Korzystając z jego bliskości zaczęła go namiętnie całować, a jednym udem ocierała się o jego penisa. - Nic z tego - wyszeptał wprost w jej ucho i znów na niej usiadł.
Złapał jedną z jej piersi w rękę i zaczął ją ugniatać. [imię] jęknęła przez ten dość mocny zabieg, jednak czując łaskotki spowodowane końcówkami jego blond włosów, jej ciało drgnęło. Katsuki w tym czasie pocałował miejsce między jej biustem i powoli zaczął błądzić językiem po drugiej piersi.
Ta część ciała jego partnerki była wyjątkowo delikatnie masowana, jego dłoń wędrowała po zmoczonych śliną miejscach. Obślinił dwa palce i zaczął koncentrować się na masażu sutka. Czuł jak dziewczyna pod nim trzęsie się z podniecenia, gdy on kontynuuje wyjątkowo delikatną jak na niego zabawę. Nie chciał przyznać, że gdyby teraz w nią wszedł, po prostu by ją pieprzył, od samego widoku jej ćwiczeń był niesamowicie pobudzony, wiedział jednak, że [imię] musiała być odpowiednio przygotowana, by nie czuć dyskomfortu.
W końcu, po delikatnym masażu, przyszedł czas na język, którym zaczął zataczać okręgi wokół sutka. Wiedział, że najbardziej zewnętrzna część była najbardziej wrażliwa. Poznał [imię] i jej ciało na tyle, by dziewczynę zadowolić w każdym miejscu. Trącił pionowym ruchem brodawkę, a dziewczyna jęknęła. Przyspieszał, a [imię] z zachwytem jęczała jego imię. Chłopak zassał się i poczuł skurcze w mięśniach jego partnerki. Z satysfakcją odsunął się od dziewczyny i obserwował, jak w ekstazie wzdycha, zachwycając się danym jej orgazmem.
- To teraz ja - wyszeptał i odwrócił dziewczynę na brzuch, niemal wymusił na niej wypięcie pośladków, jednak [imię] zrobiła to z zadowoleniem. Bakugou dostrzegł spływający po jej udach płyn. To go nakręciło jeszcze bardziej i zaraz po włożeniu prezerwatywy ustawił dziewczynę w pozycji "na pieska" i łapiąc ją za biodra, mocno w nią wszedł.
[imię] jęknęła jego zdrobnienie jego imienia i położyła policzek na swoim ramieniu, dbając o odpowiednie wygięcie, by Bakugou mógł wejść jeszcze głębiej. Chciała poczuć go w pełni.
Chłopak czuł na całej długości to naturalne nawilżenie, które zapewnił sobie poprzez odpowiednie przygotowanie dziewczyny i bez oporów zaczął się w niej poruszać.
Dla [kolor]włosej to było zbyt wiele. Zaczęła wydawać z siebie coraz głośniejsze dźwięki, a do tego nie mogli dopuścić, ponieważ w akademiku było znacznie więcej osób niż ich dwójka. W ostatnich podrygach przytomności umysłu, Bakugou zasłonił jej usta ręką i kontynuował szybki, mocny ruch w przód i tył.
Zakneblowana dziewczyna wzdychała i starała się poruszać, zmieniając nieco kąt, by dał jej jeszcze więcej rozkoszy. Jednocześnie zaciskała mięśnie na jego trzonie, by zapewnić im obojgu więcej wrażeń, aż w końcu i Bakugou doszedł.
Chłopak jęknął głucho i opadł obok niej.
- Rozwiążesz mnie? - zapytała dziewczyna, a blondyn niechętnie to wykonał.
Gdy tylko [imię] odzyskała wolność, usiadła okrakiem na jego brzuchu. Ten gest spowodował, że nieco ejakulatu wypłynęło z jej wnętrza wprost na jego umięśniony tors. Dziewczyna schyliła się, by mocno go pocałować, a następnie zaczęła się zniżać, by zlizać i to, co z niej wypłynęło.
- Następnym razem, to ty będziesz związany - zachichotała cicho, łącząc ich ręce w delikatnym uścisku.
- Już to widzę - zakpił, przywracając na twarz swój tradycyjny wyraz twarzy. - [imię], jesteś stworzona, żeby być mi uległą.
-Może kiedyś spróbujemy to zmienić, jednak teraz chodź wziąć prysznic.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top