[6] Hawks x reader

Ostrzeżenia: brak. 

Uwagi: reader i Hawks są od jakiegoś czasu parą. To mają być ich pierwsze święta.

======

Zbliżały się święta. [imię] siedziała w kuchni, kończąc właśnie wypiekanie pierniczków i zaczęła szykować lukier. 

To ich pierwsze święta i wigilię chcieli spędzić we dwójkę, dopiero w pierwszy dzień świąt mieli jechać do jej rodziców, na który to wyjazd planowała przywieźć rodzicom pierniczki. 

Mieszała właśnie puder z sokiem z cytryny, gdy do przestronnego pomieszczenia wszedł jej ukochany. Od razu przytulił się do jej pleców i westchnął z zadowoleniem. 

[imię] dostrzegła, że bohaterowi brakowało czułości i teraz brał ile tylko mógł. 

- Co to? - zapytał z zainteresowaniem, wychylając się ponad jej ramieniem i patrząc na miskę z lukrem. 

- Lukier do ozdoby pierniczków - wyjaśniła, a Hawks zrobił głupią minę. - Nie, Keigo, to nie sperma - zaśmiała się [imię] domyślając się, co chodziło po głowie chłopakowi. 

- Pomóc ci jakoś? - zapytał i wziął między palce trochę mąki, która została jeszcze po przygotowywaniu ciasta. [kolor]włosa nieszczególnie zainteresowała się jego poczynaniem i kontynuowała mieszanie lukru, w tym czasie Takami zaczął obsypywać jej włosy mąką. 

- To jest twoja pomoc? - zapytała spokojnie i odłożyła miskę ciut dalej poza krawędź blatu. Skrzydlaty bohater uśmiechnął się żartobliwie. [imię] odwróciła się przodem do niego i uśmiechnęła się do niego. 

Hawks nachylił się i pocałował jej usta, przymknął powieki rozkoszując się tą przyjemnością. W tym czasie [imię] odszukała opakowanie, w którym pozostało trochę mąki i powoli skierowała je nad głowę mężczyzny. Specjalnie starała się przy namiętnym pocałunku, by bohater choć na chwilę stracił czujność i wtedy wysypała mąkę na niego. 

Hawks odskoczył od niej zdziwiony, a [imię] parsknęła śmiechem i póki skrzydlaty bohater nie odzyskał rezonu. Przebiegła przez kuchenną wyspę, żeby obronić się przed ewentualną zemstą blondyna, który właśnie otrzepał głowę, by pozbyć się nadmiaru białego proszku. 

- Czy to deklaracja wojny? - zapytał i rozprostował swoje piękne skrzydła. Dziewczyna kurczowo trzymała się blatu, licząc, że ucieknie przed najszybszym bohaterem w Japonii. 

- Możliwe - zachichotała i przygryzła wargę widząc jego skrzydła. Hawks zamachnął się nimi, unosząc się w górę przy okazji wzbijając w powietrze tumany mąki. [imię] pisnęła, gdy bohater przeleciał nad wyspą kuchenną i przygwoździł ją do szafek stojących pod ścianą. 

- Mam cię - wyszeptał wprost do jej ucha i złapał jej ręce za jej plecami. - Teraz jesteś moim jeńcem - dodał i złapał ją w talii, bez problemu unosząc ją w górę, po czym przerzucił ją przez ramię. 

- Keigo, ja mam pierniczki do robienia! - zawołała z nagłym przerażeniem, ale heros nic sobie z tego nie robił i ruszył z nią do wyjścia z kuchni. - Ani mi się waż wejść tak do czystej, świeżej pościeli! - krzyczała dalej, bijąc go w plecy. 

- Nie kojarzę, by zwycięzca wojny pytał przegrańca o zdanie - zaśmiał się, dziarsko kierując się do sypialni. [imię] prawie się poddała, ale mimo to postanowiła wyciągnąć ostatniego asa z rękawa. Czuła, że Hawks jest nakręcony, więc za wiele do stracenia nie miała. Chwila ciszy sprawiła, że blondyn nieco zwątpił i klepnął swoją dziewczynę w pośladek. - Już się poddałaś, ptaszyno? 

- Nigdy - wymruczała i wyciągnęła rękę, by przejechać po piórach, oczywiście przeczesała je "pod włos", czym wzbudziła wstrząs w ciele partnera. - Lepiej mnie puść, albo nie przestanę - ostrzegła, kontynuując "torturę".

Ciało Hawksa drżało, gdy ręka dziewczyny zbliżała się do nasady skrzydeł. Dotyk był irytujący i pobudzający za razem i bohater już wiedział, że nie poradzi sobie z problemem, który już budził się między jego nogami. Mimo to szedł, starając się nie pokazywać, że dotyk [imię] wywiera na niego wpływ. 

Dotarł do sypialni i rzucił [kolor]włosą na łóżko, rozsypując na pościel trochę mąki. Zawisł nad dziewczyną unieruchamiając jej ręce ponad nią. Potrząsnął głową, sprawiając, że nieco białego proszku niczym śnieg opadły na jej twarz i  dekolt. 

- Zabiję cię - powiedziała [imię], z bólem obserwując mąkę opadającą na świeżo zmienioną pościel. 

- Za bardzo kochasz seks ze mną, żeby to zrobić - stwierdził na pewniaka i podciągnął jej bluzkę, by w końcu mieć widok na ciut więcej jej ciała. 

- Czystość kocham jeszcze bardziej - powiedziała z udawaną złością, jednak westchnęła czując łaskotki przy talii, gdy Takami przejechał w tym miejscu palcami. 

- Udowodnić ci, że się mylisz? - zapytał i zaczął zdejmować jej bluzkę. Miłym zaskoczeniem był brak stanika i natychmiastowy widok jej średniej wielkości biustu. - Takie niespodzianki lubię najbardziej - wyszeptał i zaczął całować obszar pomiędzy jej piersiami, końcówkami włosów łaskocząc jej szyję i dekolt. 

Nie powstrzymał rąk przed tym, aby zacząć błądzić po jej ciele. Musiał złapać jej pierś i ją uciskać, zachwycając się tym, jak dostosowuje się ona do jego dłoni. Jego druga dłoń powędrowała do gumki jej dresowych spodni. Pragnął widzieć ją nagą i bezbronną, jednak, żeby nie zaczęła działać swoimi dłońmi, musiał piórami zablokować jej ręce. 

Przywiązana [imię] nie stanowiła przeszkody, by Keigo zjechał z pocałunkami niżej i w międzyczasie rozebrał ją z dresowych spodni i bielizny. Jego wargi odnalazły kolejny punkt, tym razem zlokalizowany na podbrzuszu, w którym dziewczyna miała łaskotki i poświęcił mu trochę czasu, dziewczyna wzdychała, śmiała się i wierzgała nogami, dopóki mężczyzna nie złapał jej za uda i nie usiadł na niej okrakiem, by powstrzymać jej ruchy. Znów się schylił i wrócił do całowania jej podbrzusza w miejscu, w którym czuła łaskotki. 

- Błagam, przestań - wysapała, ledwie kontaktując. Czuła, że jest na krawędzi świadomości. Jej ciało tak pragnęło uwolnienia się od tych słodkich katuszy, a przez pióra i siedzącego na niej mężczyźnie jedyne, co mogła zrobić, to niezgrabne wicie się próbując uniknąć jego warg i łaskoczących jej brzuch końcówek blond włosów. 

- To kara - wyszeptał na chwilę się odrywając i wracając dłońmi do jej jędrnych piersi. - Za drażnienie moich skrzydeł. 

[imię] nie spodziewała się, że Hawks posunie się do takiego czynu poniżej pasa. Przygryzła wargę, gdy zobaczyła jak jego głowa wraca do podbrzusza, on jednak tylko dmuchnął na czułe na łaskotki miejsce i zniżył się, by zacząć pieścić ustami wewnętrzną stronę jej uda. 

Nie spieszył się. Masował jej uda, brzuch i piersi, po czym powoli wracał do wnętrza ud. Jego palec raz powierzchownie powędrował do jej łechtaczki, by przekonać się, że jego partnerka jest już mokra i gotowa. Zniżył się i pocałował ją delikatnie. Widząc dreszcze na całym jej ciele, uznał, że idzie w dobrym kierunku, dlatego przejechał językiem od samego dołu do góry, delikatnie rozchylając jej wargi sromowe. Zajął się nimi dając przyjemność [kolor]włosej, która wzdychała z zachwytu. Wiedział też, który punkt może doprowadzić ją do orgazmu i świadomie go unikał. 

- Keigo - westchnęła [imię] z zachwytem, pragnąc więcej i więcej. Czuła rozdrażnienie tym, że jest unieruchomiona i zachwyt jego pieszczotami. Jej oddech przyspieszył, a ona zacisnęła dłonie. 

Drażnił się z nią, a jednak wzbudzał jej realny zachwyt i w końcu zdecydował się na chwilę przyjemności również dla tej jej części łechtaczki, przy której pieszczotach dziewczyna dosłownie odlatywała z przyjemności.

- Szybciej - wyjęczała w przypływie rozkoszy, wijąc się z przyjemnością, gdy tylko poczuła jego język w tym miejscu. 

Oczywiście Takami znów zawrócił, mając w planach wydłużenie tej przyjemności. Wędrował językiem bardzo powolnymi ruchami po jej miejscach intymnych, gdy znów wędrował do jej łechtaczki, dziewczyna z zachwytem jęczała i sapała, próbując wypowiedzieć się, czego pragnie. Dla niego to była oznaka do zwolnienia tempa, żeby nie doprowadzić jej do przedwczesnego orgazmu. Dalej droczył się z nią, utrzymując ją jak najdłużej w stanie najwyższego podniecenia. 

- Ke... Keigo - niemal wyskamlała jego imię, pragnąc, by w końcu doprowadził ją do orgazmu. - Proszę...

Takami dmuchnął lekko w jej mokrą cipkę i pocałował ją. Czuł, jak cała pulsuje, jak zwija się na skraju orgazmu. 

- Kara, kochanie - wyszeptał i znów zaczął pieścić ją językiem. Niespodziewane zassanie przez niego warg sromowych sprawiło, że dziewczyna wygięła plecy w łuk. Potem odsunął się, jednak kontynuował pieszczenie swojej partnerki palcami uprzednio odpowiednio zwilżonymi śliną. Nie tak jak zwykle, głęboko i szybko, a jedynie powierzchownie i delikatnie, imitując ruchy jego języka. 

W końcu postanowił zaprzestać jej dręczenia i wrócił ustami między jej nogi. Teraz oddał się w pełni pieszczenia jej ulubionego punktu, w najbardziej odpowiedni dla niej sposób. Nie bawił się długo, gdy poczuł skurcz, zwiastujący jej orgazm. 

Szybko odsunął się i na powrót zawisł nad nią, uwalniając ją z uścisku. Dotknął jej policzka, obserwując jak jej ciałem miotają skurcze spowodowane silnym orgazmem. Dziewczyna złapała go za kark i łapczywie złączyła z nim usta. 

- Chcę cię poczuć - wyszeptała, wciąż dysząc z przyjemności. Jej wargi bezwiednie rozchyliły się, a policzki przybrały różowy kolor. Była śliczna i taka bezbronna. 

- Chcesz? - zapytał, a dziewczyna kiwnęła głową. Jej mięśnie odmawiały jej posłuszeństwa, a Hawks czuł się, jakby miał nad nią pełną kontrolę. Jej ręka odnalazła jego policzek i przesunęła po nim delikatnie. Zjechała dłonią na jego koszulkę i zaczęła podciągać ją do góry. 

Takami świadomy jej słabości, zaczął jej pomagać, szybko się rozbierając i wrócił do gry wstępnej. [imię] zaczęła błądzić rękami po jego ciele, zachwycając się teksturą jego mięśni. Jej heros, potężny i silny mężczyzna, któremu oddała się i zaufała w pełni. 

- No już - nacisnęła, chcąc go poczuć. Chcica wróciła, a dziewczyna chciała w pełni uwolnić swoje pragnienia. 

- Jesteś niecierpliwa - zauważył blondyn, jednak i on trzymał się na skraju trzeźwości i postanowił w nią wejść. 

Dziewczyna była przygotowana na to. Spokojny ruch szybko został zastąpiony szybkim, gwałtownym i mocnym. To nie było to samo, co przy wcześniejszych pieszczotach, ale dziewczynie podobało się, że bohater brał teraz co chciał, przy jej pomocy, uwalniając swoją żądzę. 

[imię] niemal omdlewała na łóżku, gdy on pochylał się nad nią, wykonując ruchy w przód i w tył. Zacisnął jej pierś, co skutkowało zaciśnięciem jej ścian na całej jego długości. Syknął z satysfakcją i przyspieszył. Pot skapywał z jego mięśni, gdy on dalej poruszał się, ciężko oddychając. Męczył dziewczynę, która jęczała z przyjemności wymieszanej z lekkim bólem, ale podobało jej się to. Podobało jej się bycie zupełnie zależną od silniejszego, kochanego przez nią mężczyzny. 

Same myśli i te same ruchy Hawksa doprowadziły ją do kolejnego orgazmu, w wyniku którego jej mięśnie zaczęły rytmicznie zaciskać się na jego penisie. To doprowadziło do jego orgazmu i po jej wnętrzu rozlała się sperma. Mimo to heros przez chwilę kontynuował, oczyszczając swoje jądra ze spermy. Keigo opadł na nią chwilę później, wzdychając ciężko, a [imię] przytuliła go, pozwalając mu wtulić się w jej biust. 

- I co kochasz bardziej? - zapytał, a [imię] jak na zawołanie poczuła pod ramieniem nieco mąki. Przeczesała rozwichrzone, blond włosy swojego herosa i uśmiechnęła się. 

- Ciebie - wyszeptała i przymknęła na chwilę oczy. Czuła ogromne zmęczenie, ale wiedziała, że pierniczki same się nie zrobią. - Robimy pierniczki - wyszeptała i uwolniła się spod niego. 

Keigo przewrócił się na plecy, a ona usiadła na skraju łóżka. Zauważyła na pościeli nieco jasnego płynu. Zebrała to wskazującym palcem i spojrzała w oczy mężczyźnie, nachylając się nieco nad łóżkiem. 

- Czyżby lukier? - zapytała lubieżnie i powoli oblizała palec. Keigo westchnął widząc to. 

- Chcesz trzeciej rundy? - zapytał, a dziewczyna zaczęła zbierać ubrania z podłogi, żeby się ubrać. 

- Może i jesteś najszybszym bohaterem, ale nie wydaje mi się, żebyś dał radę - stwierdziła sugestywnie i ubrała bieliznę. 

- Znów wojna? - zapytał siadając na skraju łóżka i przyciągnął ją do siebie, by stanęła przed nim. Jego ręce spoczęły na jej biodrach, a on sam złożył pocałunek na jej brzuchu. Przez jego głowę przeszła myśl, że cudownie byłoby mieć z nią dziecko, zwłaszcza, że już od jakiegoś czasu podczas stosunku nie używali zabezpieczeń. 

- Wieczorem wszystko mi udowodnisz, teraz pierniczki - powiedziała i pocałowała go w czubek głowy, po czym rzuciła w niego jego spodniami. - Do roboty. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top