28


Uwaga dochodzi nowa osoba do składu i jest to Seugmin z Stray kids mam nadzieję , że nie będzie on wam przeszkadzał w tym składzie i nie zostanę zwyzywana 🙈 musiałam połączyć kogoś z naszym Yoongim a jakoś on mi do niego pasował więc jak będzie wam to przeszkadzać mogę zawsze usunąć lub po prostu nie trzeba jej czytać.

Miłego czytania!❤️
Ps.mam nadzieję , że będzie się podobać






Pov. YOONGI

Odkąd w naszej paczce utworzyły się pary mają mniej czasu na mnie , trochę mnie to dobijało ,że nawet nie mają czasu wyjść na głupie piwo. Dlatego też przestałem na nich liczyć i wybrałem się sam do baru, może wyjdę na jakiegoś samotnego ale właściwie taki jestem.

Siedziałem przy barze popijając piwo , nie zwracałem uwagi na nikogo, a wręcz ignorowałem wszystkich ,którzy próbowali do mnie podbijać chciałem sobie spokojnie tylko wypić piwo nic więcej ale kiedy usłyszałem jak jakiś chłopak natarczywie próbuje dać alkohol jakiemuś uroczemu chłopakowi musiałem interweniować.

Podszedłem do nich i usiadłem obok tego chłopaka , a oni się na mnie popatrzyli w zdziwieniu, że ktoś się dosiadł

- chyba mówi ci jasno , że nie chce więcej pić
- możesz się nie wtrącać w nasze sprawy ?- krzyknął oburzony , a ja wywróciłem tylko oczami
- jakoś na to nie wyglądało , więc albo zostawisz go w spokoju albo możemy załatwić to inaczej
- on jakoś nie narzeka, a sam błaga żeby więcej pić
- chcesz jeszcze pić ?- Popatrzyłem się na niego i to był błąd, w jaki on sposób na mnie spojrzał to było coś , miał ładne oczy
- nie chce - powiedział skruszony ,a mi ciężko było odwrócić oczy od niego
- widzisz więc po prostu możesz spierdalać
-nawet pobawić się nie można bo każdy psuje zabawę

Kiedy facet opuścił stolik , ja sam również wstałem i kierowałem się w stronę wyjścia z baru , nie zamierzałem dłużej zostać miałem już dość i chciałem się jak najszybciej dostać do domu. Kiedy już byłem na dworze poczułem , że ktoś chwyta mnie za rękę , a kiedy się odwróciłem był to ten chłopak , nie powiem spodobał mi się ale nie chce nikogo poznawać.

- jeszcze czegoś potrzebujesz ?- zapytałem się go i uniosłem brew jakby oczekując odpowiedź
- no ja um.. chciałbym podziękować
- okej podziękowania przyjęte - kiwnęłem głową i chciałem iść dalej ale mnie zatrzymał
- no ale umówisz się ze mną ? - a ja otworzyłem szeroko oczy z jego bezpośredniości
- nie umawiam się na randki ani tego typu
- no to zacznij , ile to pójść na randkę , nic cię to nie zbawi jak masz czas aby samemu chodzić do baru
- powiedziałem nie
- no daj mi chociaż 30 minut randki jak ci się nie spodoba to będziesz mógł wyjść, w każdej chwili
- nie
- no nie bądź taki ! - krzyknął oburzony, a ja żeby ludzie przestali się patrzeć postanowiłem się zgodzić
- dobra pół godziny ani minuty dłużej
- słuchaj , jeszcze sam będziesz chciał zostać
- dobra jak ty masz w ogóle na imię jak już mamy się spotkać ?
- Seungmin,miło mi - podał mi rękę i się przedstawił
- yoongi
- okej , super to dasz mi numer żebyśmy ugadali jeszcze naszą randkę ?

Dałem mu numer telefonu i chciałem już w końcu ruszyć do domu ale zaś mnie zatrzymał

- a mogę mieć jeszcze jedną prośbę?
- zależy jaką - odpowiedziałem
- odprowadzasz mnie do domu ?
- nie - chciałem już iść ale ponownie mnie zatrzymał
- no proszę już jest ciemno i się boje wracać sam
- to wróć tak samo jak się tu dostałeś
- no nie bądź taki
- już powiedziałem, nigdzie nie idę
- będziesz miał mnie na sumieniu
- przeżyje z tym
- nie dam ci spokoju

Nic już mu nie odpowiedziałem tylko już odwróciłem się i wracałem do domu ale widziałem że idzie za mną

- czemu ty zaś leziesz za mną ?
- nie chcesz mnie odprowadzić to idę z tobą
- jesteś naprawdę wrzodem na dupie
- nie raz to słyszałem
- Dobra chodź, rano odwiozę cię do domu ale ani słowa więcej
- widzisz nic trudnego być czasem miłym

Wywróciłem oczami i szedłem dalej tylko obserwując czy ten mały gnojek się nie zgubił ale zaparte szedł za mną i widziałem jak próbował się powstrzymywać przed odezwaniem się.

Gdy pojawiliśmy się przed domem byłem spokojny , że rodzice go nie zobaczą bo są w pracy. Gdy otworzyłem drzwi zaprosiłem seungmina do domu i z grzeczności zaproponowałem coś do picia jak na złość zachciało mu się herbaty. Naszykowałem mu i sobie herbatę oraz dałem mu ciuchy na przebranie żeby poszedł się wykąpać, a ja za ten czas zrobię herbatę. Gdy wrócił moje ubrania były trochę za duże na niego ale idealnie na nim wyglądały, zabrałem nasze herbaty i zaprowadziłem do mojego pokoju , zabraniając niczego nie dotykać bo ja również chciałem się iść wykąpać.

Gdy wróciłem siedział na łóżku tak jak mu kazałem więc byłem zadowolony.

- mówię od razu śpisz na podłodze lub na dole na kanapie
- okej

Nie sądziłem , że tak gładko pójdzie

- więc co wybierasz ?
- umm.. mogę na podłodze nie lubię być sam w obcym mi miejscach

Naszykowałem mu pościel i położyliśmy się ja na łóżku a on na podłodze. Po czasie dostałem wyrzutów sumienia, że położyłem go na podłodze i może się przeziębić i nie wyspać więc postanowiłem z niechęcią przyjąć go do siebie jeżeli się zgodzi, a jak nie to już nie moja sprawa

- dobra młody , wskakuj do łóżka bo jeszcze się przeziębisz a nie będę później ciebie słuchać , że to moja wina
- ale że tak do ciebie ? - wstał i się na mnie popatrzył
- no ja też nie mam zamiaru spać na ziemi więc albo się kładziesz albo wracasz na podłogę - popatrzył się na mnie i zarumienił , a ja go nie rozumiałem przed klubem był pewny i bezpośredni a teraz wstydzi się że ma spać że mną w łóżku
- oke-j - położył się na krańcu łóżka i udawał że zasypia , a ja że jestem bardzo miły i nie chciałem żeby spadł z łóżka przyciągnąłem go bliżej za talię a on spalił większego buraka
- nie wstydź się , przecież to nic takiego
- nie wstydzę
- no przecież widzę młody- a on mnie walnął w ramie i się oburzył
- nie jestem młody , odezwał się dorosły
- napewno starszy niż ty
- tak a ile masz lat ?
- 20 , a ty daje ci jakieś 16
- nie mam tyle już nie bierz mnie za takiego małolata
- no to ile ?
- 17...- popatrzył się na mnie oburzony a ja się zaśmiałem
- no to wielka różnica
- dobra nie odzywaj się

Nagle usiadł po turecku na przeciwko mnie więc tak samo usiadłem i zaczęliśmy rozmawiać, jakoś tak dziwnie przy nim czułem się luźno i nie wiedziałem , że będę chcieć rozmawiać z obcą mi osobą mimo , że jest irytujący

- a tak poza tym to nigdy cię nie widziałem - powiedziałem
- nikt mnie prawie nie widział , oczywiście oprócz moich przyjaciół
- czemu ? Nie chodzisz do szkoły lub nie wychodzisz z domu ?
- umm.. ja uczę się w domu, a z domu prawie nie wychodzę , nie wiem czemu dzisiaj się pokusiłem i to jeszcze sam do klubu pójść , dobrze że ty tam byłeś bo inaczej nie wiem jakby to się skończyło
- nie lubisz publicznych szkół i spędzać czasu na dworze ?
- ja się po prostu boje , moi rodzice próbowali mnie dawać do publicznych szkół ale zawsze byłem wyśmiewany i przez to nie chciałem tam chodzić więc jestem na nauczaniu domowym, a co do wychodzenia z domu to po prostu nigdy nie lubię sam wychodzić a znajomi mają coraz mniej czasu więc tylko wychodzę jak mają czas
- a nie chciałbyś spróbować jeszcze raz w normalnej szkole ?
- boje się , że zaś będę musiał znosić to wszystko
- przenieś się do mojej, tam ci się nic nie stanie - popatrzyłem się na niego i było trochę mi go szkoda bo dzieciak traci najlepsze chwile przez małolatów , którzy nie mają swojego życia
- skąd tam taką pewność , nigdy nic nie wiadomo
- bo ja tam będę , przypilnuje cię
- ale przecież się nie znamy , zaprosiłem cię na randkę, a skończyłem u ciebie w łóżku, a teraz chcesz jeszcze mi pomóc
- po prostu nie mogę patrzeć jak ktoś przez kogoś cierpi i się ogranicza, nauczę cię , że nie musisz się niczego obawiać , że ktoś cię wyśmieje abyś normalnie wychodził z domu
- a co chcesz za to ?
- nic
- jak nic , nigdy nic nie jest za darmo
- ja nic nie potrzebuje
- yoongi
- hm?- położyłem się już i czekałem aż on się położy i pójdziemy spać
- dziękuję

Położył się i przytulił się do mnie a mnie zamurowało , nigdy jeszcze tak się do mnie nie przytulał , a on to zrobił czułem się nie swojo ale dało się szybko przyzwyczaić, po chwili oboje zasnęliśmy.

Rano obudziłem się czując jak dalej jest we mnie wtulony patrzyłem się na niego i czułem, że jest bardzo kruchy oraz wstydliwy ale potrafi pokazać pazurki , podoba mi się to. Po chwili obudziłem go i zaprowadziłem do kuchni abyśmy zjedli śniadanie zanim go zawiozę do domu.

- Yoongi
- hm ?
- dziękuję za wczoraj
- nie masz za co dziękować to normalna sprawa
- niby tak ale nie dla mnie dlatego jestem ci bardzo wdzięczny
- okej to po prostu odwdzięcz się tak ,że zorganizujesz tą randkę tak , że będzie mi się podobać i nie zmarnuje czasu
- zobaczysz, nie zmarnujesz - zaświeciły mu się oczy i na mnie patrzył , a ja podkręciłem głowa

Gdy zjedliśmy ruszyliśmy do wyjścia i zawiozłem go do domu , oczywiście na koniec podziękował mi jeszcze raz z tysiąc razy aż w końcu sobie poszedł , a ja ruszyłem z powrotem do domu, a w myślach miałem już naszą randkę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top