26
Obudziłem się dosyć wcześnie ale kook dalej spał więc postanowiłem zejść na dół i ugotować coś na śniadanie dla wszystkich, postawiłem na zwykłe naleśniki z nutellą, włączyłem sobie po cichu muzykę tak aby nie zbudzić śpiochów a sam zabrałem się za robienie ciasta śpiewając i tańcząc do piosenki, gdy zaraz poczułem ręce na tali i jak ktoś przytula się do mnie , chociaż wiadomo kto to jest.
- Dzień dobry skarbie - usłyszałem przy uchu, a ja poczułem dreszcze . Czuje, że jest między nami napięcie seksualne ale jak na razie nie chcemy się spieszyć chociaż długo to może nie potrwać, kiedy samokontrola już nie pomoże.
- T-tak dzień dobry
Jungkook obrócił mnie do siebie i pocałował w usta, jego ręce jeździły po moim ciele i zatrzymały się na pośladkach, za które po chwili mnie podniósł i posadził na blacie, sam wchodząc pomiędzy moje nogi. Chwyciłem go za kark tak żeby nawet nie próbował się odsunąć
-yhyym...zaraz naleśnik ci się spali- usłyszeliśmy po chwili, ja zawstydzony, że rodzic mnie przyłapał spaliłem buraka , szybko odsunęłem kooka od siebie i zeskoczyłem z blatu odwracając się aby ukryć moja zażenowaną twarz i odwrócić naleśnika, żeby rzeczywiście się nie spalił.
- Oo dzień dobry pani Park
- tak tak dzień dobry
- śniadanie zaraz będzie gotowe mamo - powiedziałem dalej odwrócony plecami dalej się zakrywając
- nie musisz się synu spieszyć , ja idę dalej do pokoju już nie przeszkadzam róbcie co robiliście - powiedziała i wyszła a ja spaliłem jeszcze większego buraka.
Zaraz zaś poczułem usta Jungkooka na szyi ale go odsunęłem ale on dalej swoje
- Przestań bo zaś może mama przyjść a już nie myślę o tacie
- przecież niż się nie dzieje, skarbie oni nie mają nic przeciwko
- tak wiem ale to zawstydzające
- Przecież to normalne , kochanie
On dalej nie odpuszczał i całował mnie po szyi , więc udzieliłem mu lepszy dostęp do niej,niech już po prostu da mi zrobić te śniadanie, a było ciężko się kontrolować żeby tylko nie rzucić się na niego. Skończyłem robić naleśniki i kiedy widziałem że nie ma rodziców to sam usiadłem na blacie a pociągnąłem go do siebie , całując go dalej przechodząc na szyję i robiąc malinki. Jungkook wsadził dłonie pod moją koszulkę i zaczął dotykać mnie po nagiej skórze, przeszły po mnie dreszcze ale podobało mi się to , czułem podniecenie i czułem że jestem twardy tak samo jak Kook.
- P-proszę , chodźmy do pokoju- powiedziałem a kook od razu mnie wziął i zaprowadził do pokoju. Położył na łóżku i popatrzył się na mnie, ja zapewnie źle wyglądający ale przyglądał mi się z pożądaniem. Nie wytrzymałem długo i pocałowałem go , zdominował ten pocałunek ale nie przeszkadzało mi to , leżałem pod nim a on robił ze mną co chciał , chwycił moje dresy od spania i ściągnął je ze mnie dotykając moją męskość przez bieliznę, wiłem się pod nim czując przyjemność ale sam zabrałem się i ściągnąłem spodnie od kooka ,a zaraz ściągnął swoje bokserki i zobaczyłem jaki był już twardy chociaż nie jestem lepszy. Po chwili zaczął ściągać moje bokserki i leżałem pod nim pół nagi, złapał mojego penisa i zaczął nim ruszać coraz bardziej mnie pobudzając
- J-ungko-ok , achh
Przybliżył się do mnie i złapał za swojego penisa i równocześnie mojego i poruszał ręką ocierając nas o siebie , czułem że długo nie wytrzymam i dojdę dlatego połączyłem nasze usta i kiedy doznałem spełnienia westchnęłem mu w usta a zaraz po mnie kook doszedł i opadł na mnie.
- To było zajebiste , skarbie - pocałował mnie jeszcze szybko i ze mnie zszedł i wstał podnosząc mnie i zabierał do łazienki aby się szybko umyć aby rodzice nic nie podejrzewali chociaż to nie było nic trudnego do zrozumienia co my robiliśmy ale cóż i tak musieliśmy się umyć , a po prostu zrobimy to wspólnie aby nie tracić wody.
Wykąpani wyszliśmy z łazienki, udając się od razu do kuchni , gdzie siedzieli rodzice jedząc już śniadanie.
- czemu nas nie zawołaliście ?- zapytałem i usiadłem na krześle, a kook koło mnie
- bo byłeś zajęty , więc woleliśmy nie przeszkadzać - powiedziała mama w śmiechu
- M-ammoo! Nic przecież nie było - krzyknąłem z wyrzutem, a żeby było lepiej to jeszcze musiał tato dodać swoje trzy grosze
- no synu , lepiej nie narzekaj tylko jedź , bo zapewnie jesteś zmęczony - a ja się zawstydziłem i zdenerwowałem, że gadają takie głupoty
- M-możecie przestać ?!
- chociaż , powiem ci synu , że i tak masz lepiej , chociaż nie musisz się martwić , że zajdziesz w ciążę w tak młodym wieku - już byłem zdenerwowany , że tato tak powiedział , czemu mnie nie słuchają , a moje zdenerwowanie widział kook ale zamiast mnie wesprzeć i coś powiedzieć on wolał się śmiać z tej całej sytuacji, nie wiem czemu byłem taki zdenerwowany chociaż nie muszę się kryć, że już powoli z chłopakiem idę na przód ale to jest po prostu krępujące jak rodzice gadają takie rzeczy i to jeszcze przy mnie.
- wiecie co ? Odechciało mi się jeść - wstałem ze stołu i chciałem iść ale kook złapał mnie za rękę , ale pociągnąłem aby mnie puścił
- a ty sobie tu siedź i możesz się pośmiać z rodzicami ze mnie , droga wolna - powiedziałem niby zdenerwowany i uciekłem do pokoju.
POV.JUNGKOOK
Miałem dzisiaj zajebisty poranek, Jimin jest cudny , może nie powinniśmy robić tego pod dachem jego rodziców ale no wiadomo z pożądaniem nie wygrasz. Chociaż chciałbym przejść już dalej i się już z nim zacząć kochać ale to za szybko , chce aby minął większy okres naszego związku i zaczął czuć się w nim dobrze , bo czuję że pomimo tego że mi już kilka razy wybaczył za moje błędy ale czuję , że gdzieś go w środku dalej boli. Chociaż była mowa, że niby zapomniał i na to wygląda bo zachowuje się jakbym nigdy mu przykrości nie zrobił. Ale to się cieszę , że między nami się układa.Wiec , wiedziałem że Jimin był teraz po prostu zawstydzony i uciekł, a ja no niby mogłem coś powiedzieć ale po co nakręcać teściów jeszcze bardziej, niech sobie chwilę pośmieją i przestaną.
- oj ten nasz Jimin szybko się denerwuje- powiedziała jego mama
- po prostu się zawstydził - powiedziałem i naszykowałem dla mojego chłopaka naleśniki bo nie zdążył nawet zjeść.
- a tak na poważnie Jungkook , jak jesteśmy sami , uważaj na niego , on jest jeszcze za młody aby wiedzieć czy czuje się pewny do robienia tego typu rzeczy, nie chce żeby później on się zadręczał , że coś za szybko zrobił,wiesz że on będzie później o tym rozmyślać sam i nikomu nie powie , że coś się dzieje ,no chyba że Jinowi- powiedziała jego mama , a ja przestałem i zacząłem słuchać ją uważnie i również ich upewnić, że nie spieszymy się z tym, a wolimy poczekać
- Wiem pani Park, mogę panią upewnić, że nie śpieszymy się, poczekam aż będzie na to gotowy w stu procentach- teraz sam się zawstydziłem że gadam z jego rodzicami na ten temat
- To dobrze Jungkook
- A teraz państwo przepraszam ale muszę mu zanieść jedzenie bo nawet nie zjadł
- Tak tak zanieś mu
Podziękowałem za rozmowę i udałem się do naszego pokoju , kiedy otworzyłem drzwi Jimin był zakopany pod kołdrą.
- Jiminie, wstań przyniosłem ci jedzenie - podszedłem do łóżka i na nim usiadłem, a on nawet się nie wychylił z pod kołdry
- Nie chce- coś wymamrotał, odłożyłem naleśniki na szafkę nocną a sam próbowałem go odkryć ale skubaniec mocno trzymał kołdrę, więc po prostu mocno wyszarpałem i zobaczyłem jego zawstydzoną twarz i jak dalej próbował się schować ale mu na to nie pozwoliłem zatrzymałem jego nadgarstki, przenosząc się na niego, a ręce dałem koło jego głowy i pocałowałem go, nie skłamię wyglądał podniecająco , że nie mogłem się powstrzymać , oczywiście oddał pocałunek ale po chwili przerwał
- Przestań bo zaraz rodzice zaś coś sobie ubzdurają - powiedział i się odsunął
- przecież nic się nie dzieje skarbie, po prostu się martwią
- jak tu nie ma się o co martwić kook
- nie chcą po prostu żebyś zrobił to pod wpływem chwili a żebyś był tego pewny w sty procentach , kochanie - pogładziłem go po policzku i dałem szybkiego całusa
- ale kook wszystko co robię z tobą nie jest pod wpływem, po prostu tego chce , chce robić te wszystkie rzeczy z tobą i nie będę niczego żałować bo ciebie kocham - a mi serce dwa razy mocniej zabiło , pocałowałem go ale nie z pożądaniem a po prostu z uczuciem
- Też cię kocham Jiminie - pocałowaliśmy się jeszcze raz i kazałem mu zjeść.
Kiedy zjadł, zaniosłem talerz na dół i dowiedziałem się o planach jego rodziców i musiałem tylko przekazać je Jiminowi.
- Ubieraj się , ty pójdziesz z mamą do sklepu i gdzieś na zakupy, a ja pomogę twojemu tacie w aucie bo coś mu się zepsuło
- czyli takie plany na dzisiaj, podoba mi się - wstał i żeby jeszcze bardziej mnie kusić przebierał się tutaj koło mnie, ściągnął spodnie i koszulkę z piżamy i jak gdyby niby nic wypiął się w moją stronę tymi swoimi cudnymi pośladkami , niby szukając co ma ubrać , musiałem się opanować i uspokoić aby się na niego nie rzucić. Kiedy wyciągnął ubrania odwrócił się do mnie i z satysfakcją na mnie popatrzył wiedział jak na mnie działa i że zaraz się nie powstrzymam ale dawałem radę i szło mi dobrze , dopóki nie ściągnął bokserek i stał przede mną cały nagi już moja samokontrola przestaje działać , podszedłem i pocałowałem go od razu chwytając za te piękne pośladki i nie żałuję , kiedy słyszę jego jęki i westchnienia, ale po chwili musiałem się powstrzymać , więc oderwałem się i wyszedłem z pokoju aby się uspokoić. Jimin wie jak działa na mnie i to wykorzystuje.
POV.JIN
Siedziałem z Namjoonem i siebie i oglądaliśmy jakiś film , nie ciekawił mnie zbytnio bo to bardziej Joon lubi takie filmy, więc trochę się nudziłem. Pisałem z Tae on też z Hoseokiem siedzi. Jak Jimin przyjedzie musimy zaś gdzieś w trójkę wyjść.
Kiedy dalej mi się nudziło postanowiłem zaczepiać Joona , może w końcu zwróci na mnie uwagę ale on dalej się mną nie przejmował i oglądał dalej więc postanowiłem, że i tak jest bezsensowne siedzenie z nim to wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju do kuchni zrobić sobie coś jeść bo trochę zgłodniałem , a jak on będzie chciał to pójdzie sobie zrobić sam nie będę mu robić jak nawet nie zwraca na mnie uwagi tylko woli oglądać film. Postanowiłem na zwykły ramen, szybko i smacznie. Kiedy był gotowy usiadłem przy stole i zacząłem jeść, tego mi brakowało jedzenia , kocham jedzenie ale kto by nie kochał .
Minęło może z trzydzieści minut a on dalej nie zszedł na pewno nie zauważył że zniknęłem, zastanawiałem się co mogę jeszcze zrobić , nudziło mi się bardzo więc postanowiłem napisać do Jimina.
Tak jak pisałem to zrobiłem , ubrałem się , wziąłem portfel i wyszedłem do pobliskiego sklepu. Założyłem słuchawki kierowałem się w jego stronę , może nie minęło z piętnaście minut a już byłem na miejscu. Zabrałem koszyk i przechodziłem i pakowałem rzeczy , które są mi potrzebne spędziłem w sklepie może z dwadzieścia minut i postanowiłem wracać do domu bo i tak się robiło późno a nie będę chodzić z zakupami.
Wszedłem do mieszkania i zobaczyłem w drzwiach Namjoona, który zamykał drzwi, kiedy mnie zobaczył , widziałem że jest zły ale jakoś mnie to nie obchodziło. Ruszyłem w stronę drzwi, a on je otworzył i weszliśmy do środka.
- Możesz mi powiedzieć gdzie byłeś ?- zapytał mnie kiedy zanosiłem zakupy
- w sklepie
- czemu nic mi nie powiedziałeś, że wychodzisz ? - mówił poddenerwowanym głosem
- a obchodzi cię to ? - zapytałem i się na niego popatrzyłem
- jakbyś chciał wiedzieć to tak
- bo film się skończył ? Dlatego zobaczyłeś, że mnie nie ma ?
- co ty gadasz ? - podszedł do mnie, a że stałem koło blatu kuchennego oparł o nie ręce i się do mnie przybliżył
- to co słyszysz
- czy ty myślisz , że mnie nie obchodzisz? Że się tobą nie przejmuje ?
Nic nie odpowiedziałem na jego pytanie,tylko chciałem już przejść i rozpakować zakupy, ale on mi na to nie pozwolił przetrzymał mnie i ręką podniósł moja głowę abym się na niego patrzył .
- ja ci zaraz pokaże jak mnie nie obchodzisz - zastanawiałem się nad tymi słowami ale nie za długo po chwili poczułem jego usta jak coraz mocniej mnie całuje a sam oddawałem z taką samą zawziętością jak on, posadził mnie na blacie a on ustawił się pomiędzy moimi nogami, moje ręce dałem na jego szyi przybliżając go. Kiedy brakło nam już powietrza odsunęliśmy się od siebie i oparliśmy swoje czoła o siebie.
- nigdy w życiu nawet nie myśl , że jesteś mi obojętny i ze mnie nie obchodzisz rozumiesz
- tak rozumiem
- i jak będziesz wychodzić go mi mów , martwiłem się
- dobra , będę już mówić ale zbytnio nie myślałem, że zobaczysz moje zniknięcie
- jakbym mógł nie zobaczyć - pocałował mnie i się odsunął aby zacząć rozpakowywać zakupy.
Kiedy rozpakował zakupy wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.
- idziemy się wykąpać ? - zapytałem bo i tak już nigdzie nie będziemy wychodzić
- no możesz iść pierwszy
- chciałem się wykąpać razem ale jak nie chcesz to nie - wstał szybko oz łóżka i znalazł się przy mnie wziął na ręce i zaprowadził do łazienki. Rozebraliśmy się i weszliśmy pod prysznic , szybko się wykąpaliśmy i wyszliśmy , nic się więcej nie działo mimo że chciałbym ale nie chce żeby wszystko szybko się działo więc po prostu wolałem poczekać.
Położyliśmy się na łóżku i przytulił mnie do siebie i tak leżeliśmy dopóki nie zasnęliśmy.
_______________________
Witajcie ❤️trochę mnie nie było ale powracam😊❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top