19
Następnego dnia Jungkook rzeczywiście trochę poprawił swoje zachowanie , nie ignoruje mnie i zachowuje się normalnie tylko irytuje mnie to że dalej Lisa do niego się zaleca a on z tym nic nie robi ale dopóki nie daje mi podstaw abym miał sie martwić narazie z tym nic nie robię. Dzisiaj po szkole postanowiliśmy iść do kina ale on kończy później więc po prostu spotkamy się przed kinem a później po prostu wrócimy razem po seansie.
W tym momencie jestem na stołówce z Jinem i Tae aby zjeść śniadanie, dzisiaj siedzimy sami bo reszta miała coś do załatwienia ale nam to nie przeszkada bo chociaż spędzimy wspólnie czas i pogadamy bo od kiedy każdy jest w związku lub chce doprowadzić do związku jak Tae nie mamy dla siebie czasu , więc taka chwila jest potrzebna
- co wy na to aby na weekend iść gdzieś na imprezę bez chłopaków ?- zapytał się Jin
- dla mnie idealnie wreszcie wyjdziemy gdzieś razem - pokiwałem głową
- mi również to pasuje może odpocznę trochę od myśli nad relacja między mną a Hoseokiem
- no to świetnie w piątek idziemy na imprezkę!!- krzyknął Jin aż ludzie się popatrzyli
Gadaliśmy sobie jeszcze przez długi czas o naszych planach na weekend dopóki nie zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcje. Gdy już lekcje się skończyły pożegnałem się z Jungkookiem i wracałem do domu, aby przygotować się do kina. Ubrałem czarne przylegające spodnie , białą koszulkę odsłaniające moje obojczyki a na górę kurtkę skórzaną jakby wieczorem chłodno było.
Kiedy byłem gotowy wyszedłem z domu i kierowałem się pod kino , dojście zajęło mi jakieś 30 minut , a jeszcze miałem trochę czasu i tak Jungkooka jeszcze nie było więc usiadłem na ławce i na niego czekałem. Mijało już trochę czasu a dalej go nie było a niebawem miał się zacząć film , a gdy dzwoniłem nie odbierał, byłem trochę zaniepokojony bo przecież widzieliśmy się po zakończeniu moich zajęć i mówił że będzie, pomyślałem że może zajęcia mu przedłużyli lub auto się zepsuło , ale mijały kolejne minuty a on nie odbierał więc postanowiłem napisać do Namjoona czy Jungkook jest z nim. Kiedy odpisał mi że go nie ma z nim że już skończyli i pożegnali się przed szkołą coś było nie tak bałem się że coś stało się po drodze. Dzwoniłem do niego ale odebrał dopiero po czwartym sygnale
- JUNGKOOK ! Czemu nie odbierasz ?
-ahh Jimin , telefon miałem wyciszony dopiero teraz wzięłem telefon do ręki , stało się coś ?
- byliśmy umówieni do kina , nie gadaj że zapomniałeś , przypominałem ci przecież kiedy wychodziłem z szkoły
-em...no trochę mi się zapomniało
-serio kook? Dobra nieważne kiedy będziesz bo film się zaczyna ?
-Jimin przepraszam ale nie mogę teraz przyjechać, właśnie jestem na końcu miasta bo Lisa chciała abym z nią pojechał bo nie miała z kim a ma sprawę do załatwienia i tak już nie zdążę przyjechać , przepraszam
Zabolało i to bardzo jak mógł mnie wystawić jeszcze dla niej gdzie obiecał że będzie trzymał do niej dystans zawiodłem się na nim. Nawet nic nie odpowiedziałem tylko odrazu się rozłączyłem , czułem jak łzy zbierają mi się w oczach ale nie chciałem płakać przed kinem dlatego, postanowiłem nie stracić okazji na obejrzenie filmu to poszedłem sam , siedziałem na sali i co chwilę myślałem o naszym związku czy to naprawdę ma sens jak już nie raz traktuje mnie jak zabawkę , nie będę już go traktować ulgowo i mu szybko wybaczać będzie musiał się postarać jak tylko będzie tego chciał przeciw nie bede zmuszać go do bycia ze mną jak widzę że mu to nie jest na rękę, nie chce czuć że jest ze mną z przymusu chociaż zastrzega że mnie kocha.
Po zaczęciu się filmu odgoniłem moje myśli i skupiłem się na filmie. Kiedy seans się skończył zaczęłem powoli wychodzić z mojego rzędu chwaląc sobie film naprawdę był świetny, nie żałuję że poszedłem nawet sam. Gdy wyszedłem z budynku zobaczyłem auto Kooka a on siedział oparty o maskę samochodu ale nawet na niego nie popatrzyłem skierowałem się odrazu do w stronę domu nie chciałem z nim gadać ani go widzieć chociaż wiem że mieszkamy razem ale jak narazie nie chce, chciałem przyspieszyć tempo ale mnie złapał i odwrócił do siebie
- puść mnie- powiedziałem łagodnie nawet na niego nie patrząc
- Jimin , przepraszam że tak wyszło- przyciągnął mnie do siebie , czułem jak zaś łzy mam w oczach nie chce mu pokazać, że płacze z jego powodu więc jak najbardziej chciałem je odgonić
- Powiedziałem puść mnie - szarpałem się ale dalej mnie trzymał
- nie puszczę cię , proszę wybacz mi że zapomniałem i się nie pojawiłem
- nie, nie wybaczę ci tego tak szybko lepiej się zastanów czy ty naprawdę chcesz być w tym związku bo to nie polega na tym że będziesz mi robił przykrość a ja ci będę wybaczał , nie zamierzam być w takim związku gdzie będę tylko cierpieć i nie mam ochoty teraz z tobą gadać - wyszarpałem się z jego objęć i ruszyłem w swoją stronę nie miałem zamiaru się odwracać i patrzeć na niego jak i wracać do domu więc ruszyłem do swojej i Jina chatki mimo że Jungkook już o niej wie i może mnie znaleźć ale chciałem być teraz sam. Doszedłem tam kiedy już było ciemno a kiedy zobaczyłem że dalej są światełka i dekoracje z naszej randki rozpłakałem się ponieważ przypominały mi o niej usiadłem na leżaku i płakałem nie wiem ile tak płakałem a kiedy już się uspokoiłem zasnęłem ze zmęczenia. Obudziłem się rano i zobaczyłem na telefonie nieodebrane połączenia od Jina i Kooka. Oddzwoniłem do Jina ponieważ do Kooka nie mam zamiaru się oddzywać
- HALO!!- krzyknął do telefonu
- no halo co się dzieje ?- zapytałem spokojnie
- gdzie ty jesteś ! Martwię się bo nie wróciłeś do domu!
- w naszej chatce , przepraszam że nie dałem znać i musiałeś się martwić ale nie miałem siły
- co się stało powiedz mi proszę , Jungkook też nie wrócił w dobrym stanie
- pokłóciliśmy się i to już na poważnie
-o co poszło?
- wystawił mnie dla lisy- powiedziałem obojętnie
- och to dlatego powtarzał co chwilę że zjebał , przeszedł zalany w trupa dobrze że Namjoon był bo inaczej bym go nie wniósł do domu
- nie obchodzi mnie on jak narazie Jin , nie chce jak narazie o nim myśleć
- dobrze ale wróć już do domu bo zimno się robi , a wystarczy że cała noc tam przesiedziałeś a zimno jest
- dobra zaraz będę
Rozłączyłem się i wstałem z leżaka , rzeczywiście zmarzłem więc ruszyłem do domu.
Przed domem przez jakiś czas i zastanawiałem się czy wchodzić ale wszedłem do środka i zaatakował mnie Jin jaki nieodpowiedzialny jestem ,a myślałem że mnie to ominie bo w szkole będzie najwyraźniej został w domu. Opierdzielił mnie a ja go wysłuchałem mówiąc później tylko że idę się wykąpać. Poszedłem do góry i stanęłem przed drzwiami mojego i Kooka pokoju bałem się tam wejść ale musiałem po rzeczy wzięłem głęboki wdech i otworzyłem drzwi wchodząc do środka , zaśmierdziało odrazu alkoholem i zobaczyłem Jungkooka jak spał na łóżku , rozwalony i śmierdzący a kiedy podszedłem bliżej widziałem jego napuchnięte oczy, było mi przykro że tak musi się dziać ale nie wybaczę mu tego tak szybko zabrałem szybko rzeczy i poszedłem się wykąpać. Po długiej kąpieli wyszedłem na dół do kuchni zrobić sobie kawę ale zauważyłem tam kooka i chciałem odrazu się wycofać ale mnie zobaczył
- wejdź już wychodzę - nawet się na mnie nie patrzył
- ok
I rzeczywiście wyszedł a ja oparłem się o blat i tak stałem. Po chwili się ogarnęłem i zrobiłem sobie kawę , gotowy napój wzięłem i poszedłem do salonu usiąść nikogo tam nie było więc mogłem sobie posiedzieć sam i pomyśleć , chciałbym wybaczyć kookowi bo widzę że jest mu naprawdę przykro ale nie chce tak szybko, chce żeby zobaczył że też mam uczucia i mnie to boli , aby nie traktował mnie jak zabawkę która będzie na jego zawołanie.
Siedziałem tak przez cały dzień na kanapie nie spotkałem ani razu Jungkooka siedział co chwilę w pokoju i nawet z niego nie wychodził, Jin zanosił mu jedzenie ale wracał z pełnym talerzem, przejęłem się tym bo to mój chłopak mimo wszystko ale nie chciałem ulegać, gdy zbliżał się już wieczór naszykowalam się do szkoły również wchodząc do naszego pokoju Jungkook leżał odwrócony plecami do drzwi więc nie martwiłem się że będzie coś do mnie gadał ale gdy wychodziłem z pokoju usłyszałem jego głos
- naprawdę przepraszam, nie chciałem cię zranić
Nic nie odpowiedziałem tylko ruszyłem na dół spać na kanapę.
Rano gdy się obudziłem było mi źle ale wstałem i poszedłem naszykować
się do szkoły ubrałem się umyłem zęby i wyszedłem z Jinem z domu, auto jeszcze stoi więc Jungkook ma chyba na późno bo Jin podobno go budził. Byłem przygnębiony tym wszystkim i przez cały czas w szkole chodziłem taki sam , nigdzie nie widziałem Kooka więc chyba nie przyszedł do szkoły. Trochę było mi źle że opuszcza szkołę. Przez całe zajęcia byłem zamyślony i wyłączony co chwilę dostawałem uwagi ale dalej nic się nie zmieniło. Po szkole Jin spotyka się z Namjoonem czyli będę sam z Jungkookiem świetnie.
Wróciłem do domu a dalej była tak jak wychodziliśmy czyli naszykowane śniadanie dla Jungkooka i cisza więc domyślam się że kook nie wychodził z pokoju kolejny dzień,trochę mnie to martwiło.
Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor przeglądając różne kanały po chwili zauważyłem że przyszedł i usiadł na fotelu naprzeciw mnie Jungkook a ja dalej udawałem że go nie ma i szukałem czegoś ciekawego do obejrzenia
- przepraszam naprawdę , rozumiem jak już ze mną nie chcesz być i straciłeś do mnie zaufanie jest mi naprawdę przykro i żałuję tego co zrobiłem- usłyszałem po chwili jak do mnie mówi i podciąga nosem czyli musi płakać , trudno jest mi go olewać jak widać że naprawdę żałował, zaraz mówił dalej
- gdybym mógł zmienić czas to bym go zmienił , ale nie da się , wiem że się na mnie zawiodłeś i jestem beznadziejny ale już tego nie zmienię, wiedz że jest mi naprawdę przykro i żałuję oraz chciałbym prosić o jeszcze jedną szansę teraz naprawdę się postaram, proszę nie wiem co bez ciebie zrobię naprawdę się w tobie zakochałem i nie chce cię stracić jeszcze przez własną głupotę błagam wybacz mi
Wstał i klęknął przede mną na kolana opuszczając głowę na dół. Byłem zaskoczony i oszołomiony co się właśnie wydarzyło Jungkook błaga mnie o wybaczenie na kolanach , zrobiło mi się przykro że tak musi się dziać zaczęłem płakać i nie wiedziałem co zrobić , wiem że nie miałem mu tego tak szybko nie wybaczyć jestem głupi ale nie potrafię na niego patrzeć jak jest w takim stanie.
- Wstań Jungkook- powiedziałem
- rozumiem , nie chcesz już ze mną dalej rozmawiać , poczekam - powiedział i wstał
- wybaczam ci , ale ostatni raz daje ci szansę
Wstałem z kanapy i podszedłem bliżej niego
- ale nie zachowuj się już w ten sposób bo to ostatni raz gdy ci wybaczam
Jungkook popatrzył się na mnie z iskierkami w oczach i się na mnie rzucił przytulając mnie mocno tak że ledwo mogłem oddychać. Nagle poczułem i usłyszałem że Jungkook płacze
- co się stało czemu płaczesz?
- ze szczęścia Jiminie jesteś dla mnie za dobry naprawdę się zmienię i nie zmarnuje tej szansy.
Wzięłem jego twarz w ręce i wytarłem jego policzki całując lekko w usta
- nie zmarnuj jej.
____________________________
Dzisiaj zaś drama ale już następne rozdziały będą już bez dram, będą same dobre wydarzenia. Zrobiłam zapas dram aby już później ich nie było. Miłego czytania i dziękuję za czytanie mojej książki ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top