16

Pov.Jimin

Piątek szybko zleciał przez cały dzień organizowałem moja randkę z Jungkookiem, oczywiście pomógł mi w tym Jin i Tae. Wymyśliłem , że zabiorę go na wyścigi samochodowe,które mają odbyć się dzisiaj , ponieważ wiem jak on lubi samochody i szybką jazdę po wyścigach pójdziemy coś zjeść , a później za pozwoleniem Jina zabiorę Kooka do naszej chatki , która udekorowaliśmy wspólnie, gdzie wspólnie spędzony dalej czas i odpowiem na jego pytanie.

W sobotę wstałem rano i zaczęłem się szykować i sprawdzać czy nic nie zepsuje naszych planów i całe szczęście będzie tak jak chciałem piękna pogoda i wyścigi się odbędą. Odbyłem poranną rutynę i obudziłem   Jungkooka, żeby się szykował , oczywiście on nic nie wie gdzie i co będziemy robić, dlatego jestem podekscytowany i trochę zestresowany czy mu się spodoba ale mam nadzieję że tak. Dobrze jest to że dojedziemy tam autobusem i nie będę musiał się mu wygadać w przypadku dojazdu , pomęczymy się autobusem ale będzie warto.

Kiedy byłem już gotowy , poszedłem do Kooka zobaczyć czy też się już naszykował, kiedy miałem już otwierać drzwi wyszedł gotowy Jungkook i dał mi szybkiego całusa na przywitanie , a ja jak zwykle spaliłem buraka.

Gotowi do drogi chwyciłem go za rękę i zaprowadziłem na przystanek , na którym usiedliśmy bo musieliśmy czekać 10 minut na przyjazd odpowiedniego autobusu.

- Powiesz mi wreszcie gdzie mnie zabierasz ?- powiedział kook przybliżając się do mnie
- Nie, nie powiem ci , przestań się wypytywać bo wrócimy do domu i  koniec z niespodzianki  - odpowiedziałem odwracając się do niego
- Ale  uparciuch z ciebie mały , ale dobra już będę siedzieć cicho

W nagrodę za to , że już będzie siedzieć cicho pocałowałem go w policzek i wstałem bo już jechał nasz autobus złapałem go za rękę i pociągnąłem aby wstał weszliśmy do autobusu i zapłaciłem za bilety usiedliśmy na miejscach i czekaliśmy na nasz przystanek.

- mogłem za siebie zapłacić- marudził kook
- Przestań marudzić , ja organizuje randkę , moja niespodzianka ja płacę
- no ale za autobus to już mogę sobie zapłacić
- przestań jęczeć i siedź
- dobraa, będę już grzeczny
- no ja myślę - powiedziałem , aby szybciej nam czas zleciał bo czekała nas pół godzinna jazdy chciałem zagadać co myśli o Jinie i Namjoonie
- co uważasz o umawianiu się Jina z Namjoonem- popatrzyłem się na niego a on spojrzał na mnie
- szczerze to się cieszę , że trafił na niego niż na innego dupka, Namjoon potrafi być chujem ale dla bliskich jest troskliwy  więc wiem że Jin jest w dobrych rękach ale to i tak nie oznacza że jeśli będzie przez niego płakać to go zabije
- rozumiem w końcu to twój młodszy brat u się o niego martwisz, ja mam tam samo jeśli go skrzywdzi ja też go skrzywdzę - mówiłem bawiąc się jego palcami
- ohoho będzie groźny Jimin?- zapytał śmiejąc się, a ja uderzyłem go w ramię
- tak będzie groźny Jimin jeszcze zaraz jak nie przestaniesz się naśmiewać
- dobra dobra już przestaje

Siedzieliśmy tak jeszcze przez kilka minut i rozmawialiśmy , a kiedy był nasz przystanek kazałem mu wstać , do miejsca docelowego już poszliśmy na piechotę bo było to 10 minut drogi , kiedy znaleźliśmy się przed całym wydarzeniem Jungkook zaniemówił i popatrzył się na mnie , po chwilę rzucając się i mnie całując , bardzo cieszyłem się jego reakcją

- podoba się ? - popatrzyłem się na niego będąc dalej w jego ramionach
- jeszcze pytasz?! Przecież wiadomo , że to najlepsze co mogłeś wymyśleć
- wiem wiem nie musisz dziękować , ale dla jeszcze lepszego wrażenia załatwiłem ci jazdę samochodem , który będzie ci się podobał - patrzył się na mnie tymi swoimi iskierkami w oczach i nigdy nie będę żałował że go tu zabrałem
- żartujesz ? - spytał dla upewnienia
- nie mówię całkiem całkiem serio a teraz chodź bo się spóźnimy
-tak ,tak chodź

Złapaliśmy się za ręce i weszliśmy na recepcję ,podeszliśmy do pani tam pracującej aby odebrać bransoletki i plakietkę, która oznaczała bilety VIP i przejażdżkę samochodem, kiedy odebraliśmy wszystko co nam potrzeba ruszyliśmy dalej do wejścia i zaczął się pokaz szybkich aut, ja również lubiłem takie wydarzenia ale nie interesowałem się tym aż tak , było to ciekawe i interesujące ale bałem się jeździć tak szybko więc wolę popatrzeć ale Jungkook oczywiście był tym tak bardzo zafascynowany i aż nie może sie doczekać aż będzie sam tak jeździć.
Był każdym samochodem zadowolony , wiedziałem że trafiłem z tą niespodzianką.

Oglądaliśmy wszystkie pokazy aut, które trwały dwie godziny , ale nawet nie wiedzieliśmy jak szybko to zleciało i zaraz miał iść prowadzić Jungkook oczywiście pod nadzorem profesjonalisty, kiedy był już szykowany i informowany co i jak ma robić nie mogłem się napatrzeć na jego szczerze uśmiechnięta twarz tak bardzo się cieszyłem że mu się podoba. Gotowy do jazdy wsiadł do samochodu i zaczął pędzić, wiedziałem że mu sie to podoba ale ja się trochę bałem aby nic się nie stało.
Za każdym razem kiedy przyspieszał ja liczyłem że nic się złego nie wydarzy , na moje szczęście nic się nie stało i zatrzymał się bezpiecznie kiedy wysiadł i czekałem aż wyjdzie z samochodu i podejdzie do mnie ale nie wytrzymałem, jak zbliżał się do mnie podbiegłem do niego i wskoczyłem mu na ręce, a on mnie odrazu złapał za pośladki

- I jak było ?- zarzuciłem mu ręce na szyję przybliżając się
- Cudownie , tam bardzo się cieszę ahhh po prostu kocham cię! - krzyknął a ja się popatrzyłem się na niego zaskoczony , że tak po prostu to powiedział kiedy ostatnio musiałem z niego to wyciągnąć , jak zauważył że się nie odzywam postawił mnie na ręce i podrapał się po karku niepewnie
- przepraszam wiem ,że jeszcze nie powinienem powiedzieć tych słów , mogłem poczekać na twoją odpowiedź nie chce wywoływać na tobie presji ale..- nie zdążył do końca się wypowiedzieć ponieważ postanowiłem zmienić plan i odpowiedzieć w tej chwili
- Tak - powiedziałem a on stał nierozumiejąc
- co?
- tak , masz moja odpowiedź tak zgadzam się być Twój

Kiedy to usłyszał odrazu wpił mi się w usta i zaczął bardzo i to bardzo namiętnie całować ale przekazując również swoje uczucia do mnie tak samo ja chciałem przekazać swoje uczucia.

- Ale teraz ty również jesteś mój
- tak jestem twój i nikogo więcej kochanie.

Po wyścigach tak jak planowałem poszliśmy coś zjeść , poszliśmy do bardzo przyjemnej kawiarni , która była udekorowana w staroświecki styl bardzo mi się spodobała taki wystrój lokalu. Zamówiliśmy danie na które mieliśmy ochotę i jak zwykle Jungkook zaczął się wykłócać o zapłacenie rachunku ale ja mu na to nie pozwoliłem mówiąc , że dzisiaj ja za wszystko płacę, oczywiście nie był zadowolony z tej całej sytuacji ale trudno. Jak zjedliśmy wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy na przystanek aby wrócić do domu, Jungkook był pewny że to koniec niespodzianki ale nie, czeka go również niespodzianka w chatce, chociaż nie będzie to wielka niespodzianka po prostu posiedzimy razem na osobności pogadamy i odpoczniemy po całym dniu ale będziemy razem myślę że też z tego będzie zadowolony. Usiedliśmy na przystanku i usiedliśmy , wtuliłem się w jego ramiona i czekaliśmy na przystanek.

- Tak bardzo się cieszę Jiminie, cała ta niespodzianka , samochody , szybka jazda ale wiesz z czego jestem najbardziej zadowolony ?- zapytał przyciągając jeszcze bardziej mnie do siebie , wiedziałem że chodzi o nasz związek który zaczął sie od jakoś dwóch godzin temu ale chciałem się podroczyć
- z dobrego jedzenia?- spojrzałem na niego
- nie , jestem zadowolony że jesteś mój - pocałował mnie krótko no zbliżał się nasz autobus usiedliśmy na miejsca i zaś czekała nam pół godzinna droga , która przespałem.

Jungkook obudził mnie dopiero kiedy byliśmy na miejscu , byłem trochę zaspany ale czekała nas jeszcze jedna rzecz do zrobienia , dojść do chatki i tak dopiero będziemy mogli wspólnie odpocząć. Kiedy zaczął kierować pod nasz dom ale złapałem go za rękę i zaczęłem kierować w inną stronę

- jeszcze jedno miejsce kook
- coś ty jeszcze wymyślił ? Nie za dużo tego i tak już się napracowałeś Jimin
- tu naprawdę nic wielkiego nie będzie po prostu chce jeszcze z tobą spędzić czas nie będąc w domu
- dobrze mały

Szliśmy tak razem i kiedy zobaczył lasek popatrzył sie na mnie dziwnie  ale pokiwałem głowa aby nic nie mówił kiedy pokazała nam się moja i Jina chatka byłem zadowolony jak wyszedł efekt końcowy przygotowany przez Jina, jak odwróciłem się w stronę Kooka widziałem jego minę

- skąd znasz to miejsce?
- umn...jest to moja i Jina miejscówka , kiedy chcemy być sami i pomyśleć zawsze tu przychodzimy
- dlatego nigdy nie mogłem was znaleźć kiedy znikaliście
-tak dlatego nigdy nas nie znalazłeś, ale teraz przyprowadziłem cię tu bo chce pobyć tutaj z tobą
- mimo że to jest twoje i Jina miejsce? Nie będzie zły ?
- Nie on mi a tym wszystkim pomógł ,a teraz chodź

Poszliśmy dalej i zobaczyliśmy ładnie wystrojony domek aż weszliśmy do środka wszędzie lampki światełka i różne dekoracje bardzo cieszyłem się z tego efektu mimo , że mu mogło się nie podobać bo chyba nie lubi takiego klimatu ale chyba się pomyliłem bo odrazu mnie pocałował i  podniósł, że musiałem opleść go nogami aby nie spaść, oddałem również pocałunek , całowaliśmy się długo dopóki nie odsunęłem się aby mnie na moment postawił , nie chcąc kończyć na zbyt długo pocałunku popchnęłem go na leżak co tam był i usiadłem mu na udach okrakiem zaczynając całować dalej i bardziej namiętnej.

- kocham cię - powiedział kook między pocałunkami
- a ja ciebie kocham - odpowiedziałem

Byłem zadowolony z całego dnia jak i wieczoru mimo , że później nic się nie wydarzyło ale obserwowanie gwiazd i spędzanie czasu z osobą , która kochałem to mi wystarczyło oraz byłem zadowolony , że Jungkook pozostał tylko przy macaniu mojego tyłka niż jakby miało dojść do czegoś więcej ,ponieważ nie byłem na to jeszcze gotowy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top