Hipnoza?

Nie spałam dobrze tej nocy, miałam koszmary. Z samego świtu wstałam i poszłam do kuchni, zanim obudził się cały dorm. Nie miałam ochoty z nikim się widzieć.

Zrobiłam sobie kawy i cicho usiadłam w ogrodzie. Nagle poczułam, że nie jestem sama...
Realnie nikogo nie było,  przynajmniej tak mi się wydawało.
Na skórze poczułam dotyk chłodniejszego powietrza. Dotykały mnie niczym palce. Zaczęłam czuć podniecenie, dosłownie czułam jak płonę. Mój oddech przyspieszył wraz z pulsem. Te wibracje... ta niemoc...

Weszłam do środka, oparłam się o ścianę, czując gorączkę w swoim ciele. Mimo woli weszłam po schodach, wprost do pokoju Hoseok'a. Gdy podeszłam do drzwi, one się po prostu otworzyły. Weszłam, Hobi spał niespokojnie. Wsunęłam się obok niego i wtuliłam w ciepłe ciało. Zamruczał...

Dłonią wśliznęłam się pod materiał koszulki. Wstrzymał oddech, by po chwili głośno westchnąć. Prześlizgiwałam się po jego brzuchu, by wstrzymać pieszczotę tuż nad bokserkami.

- "Zrób to... Zrób to błagam..." - wyszeptał przez sen.

Delikatnie wsunęłam dłoń pod materiał, by poczuć twardość jego penisa. Jęknął... otwierając oczy. Był w szoku a ja otrząsnęłam się w momencie. Szubko cofnęłam rękę.

- "Co ty tu robisz? Co tu się dzieje?" - zapytał krzycząc szeptem.

- "Nie wiem... Coś mnie tu przyciągnęło. Zrozum, sama jestem w szoku."

Patrzył się na mnie intensywnie,  by po chwili powiedzieć.

- "Śniłaś mi się. Pieprzyliśmy się,  aż miło"

Wstałam gwałtownie z łóżka i wychodząc powiedziałam.

- "Wstrzymaj konie Hoseoki... bo oboje będziemy żałować."

Gdy wychodziłam,  na schodach stał Yoongi. Uśmiechał się łobuzersko.

Pokazałam mu środkowego palca.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top