Up all night

Olivia nie spodziewała się, że na imprezie pojawią się wszyscy uczniowie tej szkoły. Wśród nich było bardzo dużo aniołów, a takie miejsca niezbyt do nich pasowały. Miała nadzieję, że dzisiejszy wieczór sprawi, że poczuje się jakby nic się nie stało. Chciała zapomnieć przez chwilę o tym, że nie żyje i będzie musiała w niedalekiej przyszłości wybrać stronę demonów bądź aniołów.

W pomieszczeniu, w którym odbywała się owa impreza panował tłok i chaos. Można było wyczuć zapach dymu papierosowego, alkohol oraz pot ludzkich ciał. Dziewczyna się zastanawiała o której musiała się zacząć cała zabawa, ponieważ było widać po zebranych, że bawią się w najlepsze, a alkohol krąży w ich organizmie.

- Zaskoczona? - Sujin szturchnęła ją w ramię.

- Zawsze tak wyglądają zawsze imprezy? Przecież widać po nich, że są już pijani, a impreza dopiero co się rozpoczęła.

- Ach ten Mot! Ziemski alkohol, aż tak na nas nie wpływa, więc mamy swój w niebiosach. Działa trzy razy szybciej i mocniej. Musisz spróbować!

Dziewczyna zniknęła w tłumie w poszukiwaniu alkoholu. Blondynka miała okazję dokładniej przyjrzeć się otoczeniu. Zaskoczyło ją, gdy ujrzała tak wiele znajomych twarzy wśród demonów. Dawni kochankowie, koledzy od kieliszka. Było ich naprawdę dużo.

Nagle wyrósł przed nią wysoki barczysty mężczyzna z promiennym uśmiechem. Od razu było widać, że to anioł. Nieskazitelna i delikatna uroda. W jego oczach można było odczytać łagodność, spokój oraz rozbawianie.

- Ciebie Nierozpoznana, nie miałem jeszcze okazji poznać- wyciągnął rękę w jej kierunku i założył jej kosmyk włosów za ucho- jestem Seokjin, ale możesz mówić mi Jin. Jestem najlepszym uczniem tej szkoły.

Olivia chciała mu odpowiedzieć, ale przeszkodziła jej osoba, która od tyłu złapała za jej ramiona i obróciła w swoim kierunku. Dostrzegła Jimina na co zmarszczyła lekko brwi.

- A ona nie jest zainteresowana- warknął w kierunku anioła i pociągnął dziewczynę za sobą, nie zważając na jej protesty.

- Powinnaś się trzymać od niego z daleka.

- Dlaczego? Bo jest aniołem?

Chłopak przystanął gwałtownie, odwrócił się w jej kierunku i spojrzał głęboko w oczy. Dziewczyna głośno wciągnęła powietrze nie wiedząc co zaraz ma się stać.

- Powiedz mi, Olivio, jedną rzecz. Naprawdę ciągnie Cię do aniołów? - serce dziewczyny zaczęło bić mocniej, ponieważ bliskość chłopaka koleżanki trochę ją stresowała- Powiedz, kim chcesz zostać?

- Demonem- odpowiedziała szeptem na co Jimin się uśmiechnął i pociągnął dalej w kierunku stolików przy którym siedzieli jego znajomi.

Nikogo nie zdziwiła obecność dziewczyny przy stoliku. To było oczywiste, że skoro jest współlokatorką Sujin, to na pewno spędzi z nimi dzisiejszą noc. Biorąc jednak pod uwagę, co wydarzyło się kilka godzin temu w ich pokoju nie było pewności jak Olivia i Jungkook będą znosić swoje towarzystwo.

Do blondynki podbiegł wesoły demon i mocno objął ramionami. Nie mogła złapać powietrza, ale co się dziwić, jak prawie połamał jej żebra. Po dłużej chwili odstawił ją na ziemie.

- Jestem Hoesok. Brat tej małej wariatki Sujin.

- Nie jestem wariatką- brunetka pojawiła się znikąd i rzuciła na chłopaka z pięściami.

- Korzystając z okazji- podszedł do niej kolejny brunet- Jestem Taehyung, ale mówią mi V.

- Ja Suga. Prawdziwego imienia na razie nie musisz znać.

Czy była zaskoczona, że każdy z wyjątkiem Jungkook'a się przywitał? Tak i nie. Nie spodziewała się, że będą względnie mili. Nic dziwnego, że Jeon nie chciał się witać z dziewczyną. Wystarczyło, że nie mógł oderwać od niej wzroku. Miał przeczucie, że zrobiła to specjalnie. Ubrała się w krótkie body z głębokim dekoltem tak, że eksponowała swój piękny biust. Niestety nie tylko to eksponował jej ubiór. Czarne długie kozaki na wysokim obcasie podkreślały nie tylko zgrabne nogi, ale też tyłek. Pobudzało to jego wszystkie zmysły, ale nie mógł sobie pozwolić na brak kontroli nad sobą jak podczas wizyty w pokoju dziewczyny. Poniosło go i pocałował ją.

Olivia zaczęła mierzyć Jungkook'a wzrokiem, ponieważ dalej była na niego wściekła. Gdyby mogła to w tym momencie, by go udusiła. Nie rozumiała jak mógł podniecić ich oboje, a później szybko się ulotnić. Zamierzała go ignorować jak tylko potrafiła. Wiedziała, że to go jeszcze bardziej zdenerwuje.

- Olivio, masz spróbuj- koleżanka podała jej dość spory kieliszek.

Blondynka szybko go wypiła dzięki czemu usłyszała okrzyki radości i oklaski demonów przy stoliku. Od razu poczuła skutki alkoholu. Uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na otaczających ją ludzi. Widziała jak Jungkook zaciska mocno szczękę, Suga i Hoesok uśmiechając się głupio, a V i Jimin przyglądają się jej z zaciekawieniem. Po chwili zapragnęła tańczyć i zwróciła się ku tłumowi poszukując towarzysza na dzisiejszy wieczór. Dostrzegła kogoś znajomego co wywołało u niej jeszcze większy uśmiech. Wiedziała, że to odpowiednia osoba.

- Andy!

Wspomniany demon odwrócił się w jej kierunku i niedowierzał, że spotyka ją w Los Angeles. Pochwycił ją od razu w swoje ramiona, co sprawiło, że Jeon zacisnął dłonie mocno w pięści. Nie podobało mu się, że jakiś inny demon położył na niej swoje dłonie.

- Nasz ulubiona śmiertelniczka. Coś czuję, że wprowadzisz tutaj niemałe zamieszanie.

- Wiesz, że nie lubię, jak jest zbyt spokojnie. Najlepiej odnajduje się w....

- Chaosie- demon przerwał jej ze śmiechem- To takie niepodobne dla człowieka. Pewnie niejedna osoba powiedziała ci, że nadajesz się na demona.

- Sama wiem, że ze mnie żaden aniołek. Od dziecka to wiedziałam.

- Widzę, że potrzebujesz się wyszaleć, więc pytać nie będę- pociągnął za sobą dziewczynę w tłum tańczących ze sobą uczniów szkoły.

Od razu wczuła się w muzykę, która poprowadziła jej ciało w ruch. Towarzyszący jej chłopak położył dłonie na jej biodrach, którymi zaczęła kręcić. Podniosła włosy by odsłonić swoją szyję. Było jej strasznie gorąco, a rozpuszczone włosy powodowały większe odczucie ciepła na karku. Wiedziała, że odsłonięta szyja przykuła również wzrok tańczącego obok Andy'iego, który odwrócił blondynkę tyłem do siebie. Od razu poczuła ciepły oddech na odsłoniętym kawałku skóry co wywołało przyjemny dreszcz podniecenia.

Tańcząc ocierała się co jakiś czas o krocze i czuła jego rosnący ciągle problem. Spojrzała w kierunku stolika, przy którym siedział Jungkook, który z zaciśniętą szczęką obserwował to wszystko. Widząc taniec dziewczyny żałował, że to nie on jest na jego miejscu, ale mógł to szybko zmienić. Gdy dziewczyna posłała mu kpiący uśmieszek i odwróciła od niego wzrok, postanowił zacząć działać.

Używając swoich mocy zamienił się z chłopakiem miejscami. Demon niezbyt był zadowolony z tego obrotu spraw. Widząc jednak kto przeszkodził mu w tańcu z Olivią nic nie powiedział i udał się na poszukiwanie innej towarzyszki.

Blondynka poczuła znajome ciało za sobą. Wiedziała, że nie tańczy już z Andy'im, ale była tak pochłonięta kręceniem swoimi biodrami w rytm muzyki, że nie sprawdziła z kim to robi. Im dłużej tańczyła z mężczyzną, tym odczuwała większe podniecenie. To samo czuł Jungkook, który stopniowo przyspieszał ruchy ciała dziewczyny, by wywołać jeszcze większe podniecenie u nich obojga.

Po kilku minutach dziewczyna domyśliła się kto za nią stoi i chciała się od niego odsunąć. Demon przyciągnął ja do siebie i pocałował jej szyję tuż pod uchem przegryzając jej delikatną skórę. Zassał się, a dziewczyna odchyliła głowę do tylu z powodu przyjemności jakie wywołało robienie malinki.

- Wyglądasz tak cholernie seksownie, Olivio – wyszeptał wprost do jego ucha- wyobrażam sobie jak leżysz na moim łóżku i czekasz bym cię zerżnął.

Dziewczyna odzyskała jasność umysłu i próbowała wyrwać się z jego objęć. Wiedziała do czego to zmierza i nie chciała się temu poddać. Chłopak nie pozwolił, by się wyrwała, a przysunął ją jeszcze bardziej do siebie.

- Nie walcz z tym -warknął.

- Nie wiem o czym mówisz.

Złapał mocno za jej szczękę i przybliżył jej twarz bliżej swojej. Mógłby ją nawet pocałować w tej chwili, ale jedynie patrzył jej prosto w oczy, które go hipnotyzowały i tak samo wyglądała sytuacja w drugą stronę. Walczyła ze sobą, aby przerwać to co właśnie miało miejsce, ale zabrakło jej słów.

Jungkook wyciągnął dłoń przed jej twarz i pstryknął palcami. W ułamku sekundy znaleźli się na pustym korytarzu. Olivia wykorzystała okazję, by odsunąć się od niego na kilka kroków. Zmarszczył niezadowolony brwi.

- Co ty wprawiasz?

- Nie mów tylko, że ci się nie podobało- powiedział z kpiącym uśmieszkiem.

- Nie było najgorzej, ale to jednorazowa sytuacja. Więcej się nie powtórzy.

- Jesteś tego taka pewna?

- Tak- poczułam szarpnięcie i jej plecy natychmiast zetknęły się ze ścianą.

Kolejny raz tego dnia przyparł do niej całym ciałem. Pomimo wypitego alkoholu czuła złość na niego. Pojawiła się myśl, żeby potraktować go tak samo. Co jej szkodzi? Powinna to zrobić, gdy czuje się odważniejsza przez procenty we krwi.

Jej ręka powędrowała w stronę jego krocza i pewnie złapała za wypukłość w spodniach. Zaczęła delikatnie masować przyrodzenie chłopaka przez materiał spodni, a z ust Jungkook'a wydobyło się ciche warknięcie. W jego oczach płonął ogień, co upewniło dziewczynę w tym, że jest już bardzo podniecony.

- Może mogłabym zmienić nastawienie- wymruczała- musiałbyś mnie naprawdę dobrze przekonać.

- Nie przekonuje Cię myśl ponownego przeżycia tak cudownego seksu.

- Nie? Myślę, że mogłabym przeżyć lepszy.

- Doprawdy? Tamta noc to był tylko przedsmak tego jak doprowadzę cię do szaleństwa.

- Teraz to chyba ja- ścisnęła mocniej dłoń na jego kroczu i z ust chłopaka wydobyło się mruknięcie- doprowadzam Cię do szaleństwa.

- Myślisz, że potrwa to długo? Pokaże Ci jeszcze jak my demony umiemy się bawić.

- A to nie jest przypadkiem zakazane? - palcami zaczęła zahaczać o pasek od spodni bruneta.

- Kto by się tym przejmował. Wiesz, że zasady są po to, by je łamać.

Złapała za klamrę paska i nieśpiesznie zajęła się jego rozpinaniem. Cały czas patrzyła w oczy chłopaka, które płonęły pożądaniem. Gdy zrzuciła pasek na ziemię, zajęła się jego spodniami, które po chwili znalazły się na wysokości kolan. Jej wzrok skierował się na materiał bokserek, gdzie dostrzegła zarys jego wielkiego członka. Jak ona go w sobie zmieściła i nie czuła wtedy bólu?

- Widzę, że tego chcesz- wyszeptał jej prosto do ucha.

Dziewczyna jakby w transie opadła na kolana i złapała za materiał bokserek. Jungkook jęknął, gdy jego penis wreszcie wpadł w ręce Olivii. Delikatnie go głaskała i stawał się coraz twardszy i grubszy. Wkrótce pochyliła się nad nim zaczynając muskać go językiem, aż w końcu zaczęła ssać jedno z jąder. Potem przyszła kolej na drugie. Jego oddech przyspieszał. Jęknął, gdy przejechała językiem wzdłuż całego członka. Jego kutas był dla dziewczyny definicją piękna – krzepki, pierwotny, bezwstydnie męski. Przez kilka minut bawiła się nim, lizała go i ssała, aż Jungkook opuścił ręce wzdłuż tułowia i zacisnął pięści. Czując, jak jego członek robi się w jej ustach jeszcze dłuższy i twardszy, sama podniecała się do granic. Objęła koniuszek penisa ustami, a potem zjechała nimi aż do nasady. Czuła, że powoli znajduje się na granicy, więc nastał odpowiedni czas by to przerwać.

Zabrała swoje usta z członka chłopaka i pośpiesznie wstała. Uśmiechnęła się niewinnie do zszokowanego, zdyszanego i podnieconego do granic możliwości Jeon'a.

- Nie zasłużyłeś na więcej- szybko odeszła od chłopaka i szła w nieznanym dla siebie kierunku.

Jungkook potrzebował chwili, by zorientować się co się stało. Gdy się trochę uspokoił, nałożył z powrotem na siebie bokserki i spodnie, a następnie szybko poszedł za dziewczyną. Wiedział, że ona się na nim odgrywa, ale nie mógł sobie pozwolić na taką sytuację. Z nim się nie pogrywa.

Olivia słysząc kroki chłopaka za sobą przyśpieszyła szukając pomieszczenia, w którym mogła się ukryć przed nim. Dostrzegła uchylone drzwi i od razu tam podążyła. Za drzwiami znajdowały się jakieś schody w dół, ale nie miała czasu się zastanawiać. Schodząc w dół czuła rosnący niepokój. Nie widziała co było jego przyczyną.Nie był to na pewno Demon za nią podążający, który miał przeczucie, że na dole znajduje się coś czego oboje nie powinni widzieć. Zaczął, więc zbiegać po schodach, by zdążyć złapać dziewczynę przed dotarciem do końca schodów, ale u podnóża schodów jej nie dostrzegł. Podążał dalej korytarzem, aż dostrzegł dziewczynę, która stała osłupiała i przyglądała się temu co znajduje się w pomieszczeniu. Jungkook dołączył po chwili do niej i znalazł się w podobnym szoku.

Całe pomieszczenie było umazane krwią, a na podłodze znajdowała się kałuża tego płynu. Wyglądało jakby dokonano tu rzezi. Na stolikach, krzesłach i taboretach stało wiele zapalonych świecy. Czy ktoś spodziewał się wizyty w tym miejscu? Na środku znajdował się ołtarzyk, ale nie mogli dostrzec co za obraz na nim stoi.

Demon jako pierwszy odzyskał władzę nad swoim ciałem i przybliżył się ściany naprzeciwko nich. Zatrzymał się w ogromnym szoku. Na obrazie znajdował się on wraz z Olivią. Oboje byli skąpani w krwi z opętańczym uśmiechem. Ktoś czcił ich w tak paskudnym miejscu? Wydawało się to nierealne, ponieważ Olivia dopiero co pojawiła się w szkole i nie było możliwości by mógł ktoś ją znać.

Rozejrzał się bardziej i znalazł księgę, którą od razu otworzył na zaznaczonej stronie. Dziewczyna podeszła do niego i przyjrzała się temu co tam jest napisane.

"W najtrudniejszym dla niebios okresie pojawią się nowi władcy piekieł. Syn samego szatana poślubi córkę herolda piekieł wychowaną za ziemi wśród ludzi. Od nich będą zależały losy nieba, piekła oraz ziemi. Staną przed wyborami, które zaważą na istnieniu wszelkiego istnienia."

- Co za stek bzdur- powiedziała po chwili dziewczyna- ktoś nieźle się chcę nami zabawić. Pewnie jeden z tych twoich koleżków.

- Dlaczego tak uważasz?

- A kto inny wiedział o tym, że spotkaliśmy się na ziemi?

W tym przypadku miała rację. Nikt inny nie mógł wiedzieć o tym. Jednak Jungkook wiedział, że takie przepowiednie zawsze się sprawdzają. Poniekąd się ucieszył, ponieważ wiedział, że dziewczyna będzie w jego posiadaniu. To tylko kwestia czasu. Mógł się trochę z nią podroczyć.

- Nie chcesz przyjąć do wiadomości, że będziesz moja- zbliżył się do niej- ja wiem swoje. Sama do mnie przyjdziesz.

- Możesz pomarzyć- warknęła w jego kierunku- sama decyduje o swoim losie. Zresztą ktoś musiał się pomylić. Mój ojciec jest człowiekiem i został na ziemi, gdzie żyje z nową żoną i dziećmi.

- Wkrótce przekonasz się sama.

Z góry pomieszczenia przyglądała im się postać z chytrym uśmieszkiem. Była z siebie zadowolona, ponieważ zostawiła taki fragment z księgi przeznaczenia, który wzbudzał wiele sprzeczności w Olivii. Dziewczyna wiedziała, że to nie możliwe, że jest córką herolda piekieł. Jej ojciec był najlepszym człowiekiem jakiego znała. Wychowywał ją sam przez kilka lat po śmierci jej matki i pomimo, że ponownie się ożenił z kobietą, z którą miał kolejne dzieci była jego oczkiem w głowie. To nie było możliwe, a przynajmniej tak myślała. Za jakiś czas miała się dowiedzieć, że we wszystko co wierzyła i wiedziała o swoim życiu było kłamstwem.

Od Autorki: Dziękuję za takie zainteresowanie. Walczyłam trochę z napisaniem tego rozdziału. Pomimo przeziębienia, które mnie rozkłada udało mi się napisać, więc mam nadzieję, że się wam podoba.

Czyteleniku! Proszę zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to co tworzę Ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top