Life goes on
Gdyby wzrok Olivii mógłby zabijać, jej pierwszą ofiarą zdecydowanie zostałby Jimin, który przerwał jej w igraszkach z jego przyjacielem. Nie po to wykradła się ze szkoły, żeby wrócić do niej bez zaspokojenia swoich potrzeb. Chłopak twierdził, że ma coś ważnego do pokazania, ale Jungkook nie był wcale pewny, czy rzeczywiście tak było, ponieważ Park lubił wyolbrzymiać i mogło być coś tak nieistotnego, że nie było warto przerywać to co zaczęli w jeziorze.
Przemierzali szkolne korytarze i dziewczyna zorientowała się, skąd kojarzy akurat to skrzydło. To tutaj prawie obciągnęła demonowi podczas imprezy na rozpoczęcie roku szkolnego. Dotarło również do niej, że właśnie wtedy dokonali odkrycia w piwnicach i dziwne było, że Jimin ich tam prowadził.
Gwałtownie się zatrzymała, zwracając uwagę demonów, z którymi szła.
- Coś nie tak? – blondyn rzucił zmartwione spojrzenie.
- Czy ty nas prowadzisz do piwnicy?
Jungkook zaskoczony spojrzał na dziewczynę. Zupełnie zapomniał o tym, że owo miejsce znajdowało się w tej części szkoły. Nie rozumiał tylko, skąd jego przyjaciel wiedział, gdzie się ono znajduje. Odkąd Olivia się wygadała na temat tego miejsca, nie rozmawiali o tym, więc tym bardziej dziwny był fakt, że teraz tam zmierzają.
- No tak- podrapał się z tyłu i spuścił wzrok, jakby chciał coś ukryć.
- Jimin! – warknął brunet- mów, o co chodzi!
- Tak jakby Seokjin znalazł tę piwnicę, gdy śledziliśmy go z chłopakami. Chciał polecieć od razu do swojego ojca, ale go zatrzymaliśmy i dalej są tam na dole.
Jeon przeklął pod nosem. To bardzo komplikowało sprawę. To odkrycie miało zostać pomiędzy nimi, a to, że któryś z aniołów je poznał, stwarzało wiele potencjalnych problemów. Pierwszy z nich było odkrycie, że łączy go coś z Nierozpoznaną, na co nie mogli pozwolić za wszelką cenę, wiedząc, jakie są tego konsekwencje. O kolejnych nie chciał myśleć, ponieważ prawdopodobnie w obliczu pierwszego są niezbyt istotne.
- Cholera jasna- warknęła dziewczyna i zwróciła się w stronę bruneta- przecież on powie mojej matce, a po sytuacji z ubiegłej nocy ona nie da nam spokoju.
- Co się stało ubiegłej nocy? – zapytał żywo zainteresowany Jimin- pewnie wtedy nikt wam nie przeszkodził, co?
Jungkook nie chciał tracić czasu na opowiadanie o wydarzeniach, które miały miejsce, więc postanowił, że mu je pokaże przy wykorzystaniu mocy. Tak samo jak przy czytaniu wspomnień innych złapał go za głowę i spojrzał głęboko w oczy, skupiając się na obrazach krwi i zamordowanych. Demon gdy stwierdził, że dość się naoglądał, odepchnął dłonie przyjaciela. Był w wielkim szoku, że szkoła zataiła wszelkie informacje na ten temat i nikt nie wiedział, co się stało. Najwidoczniej nie byli to uczniowie szkoły, by to ogłosić. Woleli nie wywoływać paniki, która byłaby w tym przypadku w pełni uzasadniona.
- Ah! Później o tym porozmawiamy. Teraz trzeba zrobić coś z naszym aniołkiem.
Niechętnie ruszyli, zanim, ponieważ żadne z nich nie miało ochoty na rozmowę z tym chłopakiem, który nie poddawał się w przeciąganiu dziewczyny na stronę aniołów. Jednak efekt nie był taki, jakiego oczekiwał, ponieważ Nierozpoznana coraz bardziej zaczynała gardzić aniołami.
Miejsce praktycznie nie zmieniło się od czasu, gdy ostatnio tu byli. Dalej było w nim pełno krwi, świec, a także ich obraz na środku pomieszczenia. Różnicą, którą dostrzegli, była księga, która była grubsza, co oznaczało, że ktoś najprawdopodobniej dodał nowe strony, które prawdopodobnie były zapisane kolejnymi przepowiedniami na ich temat.
Obok księgi stał Hoesok oraz Suga, którzy trzymali wyrywającego się Seokjin'a oraz Tae, który obserwował tę scenę z rozbawieniem. Jego koledzy sobie dobrze radzili, więc mógł akurat sobie pozwolić na oglądanie wszystkiego, co znajduje się w pomieszczeniu.
- Jin, skoro taki pilny z ciebie uczeń- wróciła na siebie uwagę anioła, który przestał się szarpać, by na nią spojrzeć- powinieneś wiedzieć, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Aniołom chyba to nie przystoi.
- Wiedziałaś o tym?- dziewczyna skinęła na potwierdzenie- On też wiedział?
- To, że twój stary dyma matkę Olivii, nie oznacza, że musisz wiedzieć wszystko- wyszczerzył się w uśmiechu, czego szybko pożałował, ponieważ dziewczyna mocno kopnęła go w piszczel- kurwa! Musiałaś!?
- Trzeba było trzymać gębę na kłódkę! Dlaczego ty musisz się chwalić, że wiesz rzeczy, o których inni nie mają pojęcia i nie powinny być wyjawiane na twoje widzimisię!? – spojrzała na niego gniewnie i przyszedł jej pomysł, by trafić w czuły punkt chłopaka- Kookie!
Odwrócił się gwałtownie w jej stronę i jedynym ruchem przyparł ją do muru. Kipiała z niego złość. Nie wierzył, że dziewczyna wykorzystała jego dzieciństwo przeciwko niemu, ponieważ to przezwisko zawsze kojarzyło mu się z dniem, gdy jego beztroska została brutalnie zakończona przez jego ojca.
- Coś nie tak, Kookie?
Nie wytrzymał i zacisnął dłoń na jej szyi. Nie kontrolował tego. Wspomnienie tego dnia zawsze wytrącało go z równowagi i przypominało pierwsze lekcje ojca jak zostać demon, którego wszystkie inne demony będą szanowały, by mógł objąć w przyszłości jego stanowisko.
Zauważyła kątem oka, że Tae i Jimin chcą zabrać od niej Jungkook'a, ale dała im znać, by nic nie robili. Wiedziała, że sama sobie z tym poradzi. Nie była już dzieckiem i wiedziała również jak przemówić do chłopaka, by odpuścił. Przynajmniej taką miała nadzieję.
- Takie duszenie to tylko w łóżku, ale chyba zaraz stwierdzę, że na nic takiego nie zasługujesz- wyszeptała i chłopak rozluźnił uścisk.
Wizja duszenia dziewczyny podczas seksu skutecznie go rozluźniła i jego złość zniknęła natychmiastowo. Z racji tego, że nie udało mu się przelecieć dziewczyny nad jeziorem bardzo szybko się podniecił na tą myśl. Musiał szybko zakończyć to spotkanie w piwnicy i zabrać dziewczynę, by dokończyć to, co zaczęli.
- Przepraszam- powiedział skruszony i odwrócił się ponownie w kierunku anioła- nikomu o tym nie powiesz!
- Co mnie przed tym powstrzyma? – zapytał pewny siebie- nie masz na tyle mocnego haka, by to zrobić.
- Chcecie posłuchać o tym, jak Jin zakochał się w chłopaku, który był zwykłym człowiekiem?
- Naprawdę? – dziewczyna zapytała z iskierkami w oczach, a chłopak kiwnął głowę- proszę! Muszę poznać tę historię.
Jego przyjaciele zgodnie pokiwali głowami, ponieważ nie słyszeli tej historii, którą chłopak zostawił sobie na czarną godzinę, która najwidoczniej miała mieć miejsce w tym momencie. Seokjin słysząc słowa demona, ponownie zaczął się wyrywać, ponieważ nie chciałby, został zdradzony jego największy sekret. Chciał zacząć krzyczeć, ale tym razem to Taehyung zainterweniował i znalazł knebel, który w ekspresowym tempie zawiązał na ustach anioła, wygłuszając na ile mógł dźwięki, wydawane przez danego osobnika.
- Zacznijmy od tego, że chłopak nazywał się James Queen i był...
- Nie mówisz poważnie- przerwała podekscytowana Olivia- przecież to jest całkiem świeża sprawa.
- Skąd o tym wiesz? – zapytał zaskoczony, że miała o tym jakiekolwiek pojęcie.
Dziewczyna stanęła przed aniołem i poklepała go po policzku, uśmiechając się złośliwie.
- Pamiętaj, że raz w dupę to nie pedał, a po dwóch razach się zeruje.
- On dał mu dupy?- podłapał wątek Jimin.
- W sumie to pedał, bo z tego co opowiadał, to ruchali się jak szaleni.
W oczach anioła pojawiły się łzy. Czuł się upokorzony jak nigdy w życiu, a jak ta informacja dojdzie do jego ojca, to będzie skończony. Ojciec na pewno go wydziedziczy i prawdopodobnie zostanie zebrana komisja w sprawie złamania zakazu, który obowiązywał tylko anioły. Jego życie było zagrożone i wiedział, że mają go w garści. Na migi próbował dać znać, że rozumie, więc Tae odwiązał szmatę.
- Niech to zostanie między nami. Proszę- jęknął błagalnie- nikomu nic nie powiem, na temat tego co tu widziałem.
- I przestaniesz również spełniać prośbę mojej matki.
- Tak.
Wypuścili chłopaka, który od razu zbliżył się do Olivii i spojrzał jej prosto w oczy. Dostrzegł w nich błysk czerwieni, który był widoczny w tym świetle. Upewnił się, że to, co przeczytał w księdze, było prawdą.
- Myślałem, że to bzdury- dziewczyna posłała mu pytające spojrzenie- ale ty naprawdę za ojca musisz mieć demona. Nie możliwe, że z matką, która jest aniołem, posiadasz takie cechy.
- Czytałeś?
- Tak, ale widać, że kilka stron jest niedawno co dodana. Powinniście to przeczytać- powiedział na odchodne.
- Nie chcecie do kończyć tej historii. Została przerwana w takim momencie- poprosił Jimin, a dziewczyna posłała mu nienawistne spojrzenie.
- Nie tylko to zostało przerwane w nieodpowiednim momencie, Jimin. Ty akurat nie powinieneś odzywać się na ten temat, nie uważasz?
- To nie moja wina- próbował się bronić- oni kazali mi was szukać. Nie moją wina, że byliście razem i łamaliście zakaz.
- Teoretycznie tego nie robili- powiedział Suga, zwracając uwagę Jungkook'a, którego zainteresowały te słowa- jeśli słowa w księdze są prawdziwe, to jest demonem i to wysokiej rangi jeśli jej ojcem jest jeden z heroldów piekieł.
- Masz rację- podłapał Hoesok- wiecie, życzę wam udanej zabawy, ale nie zmajstrujcie nic. Wiedząc, jaki niewyżyty jest Jungkook, mając na uwadze fakt, że teoretycznie nie łamie żadnego zakazu, będzie wykorzystywał to na każdym kroku.
- Chyba że Jimin będzie się pojawiał w nieodpowiednim momencie- zauważył ze śmiechem Tae.
- Dajcie mi spokój, to było tylko tej jeden raz- jęknął zażenowany.
- Zasadniczo można powiedzieć, że drugi.
- Ale wtedy od razu skończyliśmy, to zaczęliśmy. Tym razem nam na to nie pozwolił- zaśmiała się.
- Jesteście razem?
- Hobiasz- warknęła dziewczyna- to, że mnie przeleciał dwa razy, nie czyni nas parą. Spójrz na niego. Przystojna buźka, zajebiście zbudowane ciało i chujowy charakter, który nie ma szacunku do innych. Szanuję się, ale też wiem, jakie mam potrzeby, więc korzystam z tego co może zaoferować mi jego ciało.
- Czy ty wykorzystujesz samego syna szatana? – gdy dziewczyna kiwnęła głową na znak zgody, Suga złapał się za serce- jestem z ciebie dumny, Olivio. Nie każdy tak potrafi.
- Powinienem poczuć się urażony?
- Skądże znowu – poklepała go policzku- chyba że chcesz, to wtedy możesz pomarzyć.
- Dobra, JK zabierz ją, bo, pomimo że lubimy seks, nie mam zamiaru tego oglądać.
Jungkook'a nie trzeba było więcej namawiać i złapał dziewczynę za rękę, przenosząc ich do pokoju chłopaka. Rzucił się od razu na nią, gdy tylko upewnił się, że drzwi do jego pokoju są zamknięte. Nie miałam nawet czasu, by przyjrzeć się sypialni, w której już kiedyś była, bo on wsunął już swoje ręce pod jej koszulkę i zmiażdżył usta w pocałunku. Kątem oka zauważyła, że pościel na łóżku demona była czerwona, jakby przeczuwał, co mogło się dziś stać.
Wsunęła mu palce we włosy, gdy przycisnął ją do ściany. Nie opierała się, kiedy złapał za jej krótkie spodenki i ściągnął je. Była za bardzo podniecona i sfrustrowana po tym, co przerwał przyjaciel demona. Jej kobiecość zareagowała natychmiastowo, jakby wiedziała, co zaraz się stanie. Wszystko, co wiązało się z nim- jego zapach, tatuaże na ciele, silny uścisk palców, które wbijały się w jej biodra- sprawiało, że czuła stale rosnące podniecenie, którego dowodem było, jej ciało, które nawilżało się w przygotowaniu na jego penisa.
Jungkook na chwilę oderwał się od ust dziewczyny i spojrzał jej w oczy.
- Postaraj się, by tym razem nikt nam nie przerwał.
Jego usta znowu ją całowały, przesuwając się wzdłuż szyi, by później wbić swoje zęby w jej ramię. Przestała jasno myśleć. Chłopak postanowił przejść dalej do działania i po chwili jego ręka powędrowała do jej krocza. Poczuł, jaka stała się mokra i warknął.
– Powiedz mi, czego potrzebujesz, Olivio. Chcesz, żebym pieprzył cię palcami? A może ustami? A może fiutem? – Przygryzł je płatek ucha. – Powiedz, co wolisz, bo planuję zrobić wszystko. Muszę ci w końcu udowodnić, że jesteś tylko moja.
– Najpierw chcę cię poczuć w środku – wyszeptała.
Wstrzymał oddech. Jego wzrok płonął nieskrywanym pożądaniem. Żadne z nich się nie odezwało, gdy wyjął penisa, która od razu dotknęła jej nabrzmiałej kobiecości. Mimowolnie zamknęła oczy, napawając się tą chwilą.
- Może...- rozstawił jej nogi i wsunął w nią jeden palec, na co automatycznie zacisnęła uda- Olivio zachowuj się grzecznie.
Rozluźniła się trochę, a jego palce zanurzyły się z niej. Jeden. Drugi. Trzeci. Pieprzył ją go momentu, aż znalazła się na granicy. Zaprzestał swoje czynności i spojrzał na nią. Była niezadowolona, że nie pozwolił jej dojść.
- Co ty robisz?- warknęła.
- Dziś tak szybko nie pozwolę ci dojść, ale zapewnię ci za to niezapomnianą noc i najlepszy orgazm w życiu.
Gdy oni zadowalali się wzajemnie w łóżku przez całą noc, demon, na którego dziewczyna wpadła pierwszego dnia szkoły, zmierzał do ojca zdać raport z obserwacji Nierozpoznanej. Był jej cieniem i wiedział o wszystkim, co robiła jego mała przyrodnia siostrzyczka.
- Ojcze. Myślę, że twój plan idzie zgodnie z planem. Kiedy w końcu dowie się prawdy?
- Najlepiej by było, gdyby sama ją odkryła. Zaczęła w końcu wierzyć w to, że jej ojcem jest demon?
- Tak, więc to kwestia czasu, aż zacznie szukać, kto nim jest. Nie powinno zająć, jej to wiele czasu skoro wie, że jest nim jeden z heroldów piekła.
Mężczyzna spojrzał na syna zaskoczony. Skąd jego córka to wiedziała? Przecież miała jej zostać podsunięta tylko informacja, że to demon, a nie od razu herold.
- Ta księga, która zaginęła- zaczął młodszy demon- znalazła się w szkole w Los Angeles. Tam wszystko jest napisane. Co dziwne pojawiają się stale nowe karty.
- To niedobrze. To może oznaczać tylko kłopoty. Wiesz, co mówią?
- Jeszcze nie. Próbowałem ją zabrać i zwrócić tam, gdzie jej miejsce, ale nie wiem, jak to się stało, ale nie można jej wynieść z piwnicy.
- Miejmy nadzieję, że mamy jeszcze wiele czasu, aż przepowiednie zaczną się spełniać.
Herold piekła był szczerze zaniepokojony sytuacją. Chciał się podzielić swoimi obawami z Lucyferem, ale musiałby się przyznać do posiadania córki, a to nie był jeszcze ten czas, by zdradzić ten sekret. Musiał przygotować całą rodzinę, na to co miało się stać, a zwłaszcza najstarszego syna, który wkrótce miał przejąć jego stanowisko.
Od Autorki: Dziękuję za takie zainteresowanie. To już dziewiąty rozdział, a ja coraz bardziej przywiązuje się do tej historii. Nie mogę uwierzyć, że chciałam się wstrzymać z realizacją tego pomysłu, aż do marca. Teraz nie żałuję decyzji, że jednak ruszyłam z nim wcześniej.
Czyteleniku! Proszę zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to co tworzę Ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top