Epilog

No więc moi kochani zapraszam was na Epilog pierwszej części przygód Arii, Xaviera i ich dzieci. Mam nadzieję, że pozostaniecie ze mną i będziecie czytać także moje inne opowieści. :D W obecnej chwili zapraszam was na Jesteś moja kwiatuszku. Jest to także opowieść o wilkołakach. A teraz nie przedłużając zapraszam, was do czytania!

W starej, opuszczonej chacie — znajdującej się w samym środku mrocznego lasu, do którego wbiegła Aria — przy starym piecyku siedziało kilka skulonych postaci. Każda z nich była podobna do niewielkiego chłopca z lasu. Wszystkie jednak kuliły się przed młodym chłopakiem. Jedna z nich wstała i z pochyloną głową ruszyła dwa kroki do przodu.

— Panie. — Zawołał. — Czy to ona? — Zapytał, a w jego cichym głosie można było usłyszeć nadzieję. Młody chłopiec, który rozmawiał z Arią westchnął.

— Nie to nie ona... — Przyznał, a zebrani w chacie jęknęli żałośnie. Młodzieniec uciszył ich ruchem ręki. — Jednak... Jej nienarodzona córka... Ona jest, tą której poszukujemy... — Na jego słowa zebrani wznieśli ręce ku górze i zakrzyczeli dumnym głosem.

— Lenej iter den!* — „Księżniczka nadchodzi" Młody chłopiec pokiwał twierdząco głową. — Tak, księżniczka nadchodzi...

Z tłumu wyszła starsza kobieta z burzom brązowych włosów.

— Panie, czy już czas by otworzyć wrota? — Zapytała. — Tak, Ilener. — Oznajmił. — Czas wrócić do naszej ojczyzny... — Wraz z jego słowami w lesie pojawiła się dziwna mgła. — Ja, Książe Eteridów — Sebastian przysięgam wam, że zrobię wszystko co konieczne by nasza rasa ponownie powróciła do tego świata i przejęła nad nim kontrolę. — Ogłosił, a tłum zaczął skandować radośnie jego imię. Książe uniósł ręce do góry. — Jednak potrzebuję waszej pomocy... Wnuczka Iznay... Wiele mrocznych mocy przybędzie to tego świata by ją zabić. Musicie ją chronić dopóki ta nie ukończy osiemnastu lat. Od tej młodej istoty zależy czy nasz lud przetrwa. — Krzyknął, a z tłumu wyszła trójka młodych ludzi — odrobinę większych i starszych niż Sebastian. — My panie, będziemy chronić księżniczki! — Ogłosili donośnie. Sebastian klasnął w dłonie. Wiedział, że jego ludzie nie zawiodą go. Z całych sił pragnął, by jego lud odzyskał to co im odebrano. Pragnął władzy nad światem! Chciał by ta która ich przeklęła zginęła. A by to wszystko uzyskać potrzebował jej — córki Alfy Xaviera i Arii. Mimo to by uzyskać swój cel potrzebował pozbyć się jednego szkodnika... 

KONIEC

*Sama wymyśliłam ten język.

Do zobaczenia w drugiej części!

Mam nadzieję, że tak jak i ja będziecie wyczekiwać drugiej części z niecierpliwością. :) A teraz zapraszam was do Jesteś moja kwiatuszku!

Książka została zakończona 7 września 2016r

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top