2. Hwang In-ho

-Kochana jesteś-Powiedziałem i ją szczerze Przytuliłem. Chciałem ją pocałować, ale to już krok w następny rozdział.

Kang Mi-Na podskoczyła

-Chłopie, ty coś ćpałeś? Halo!-Krzyknęła.

-Nigdy w życiu.....Znaczy niekoniecznie...-Powiedziałem

-Pytasz się mnie o imię i o wiek..... ty jesteś normalny? Nie widzimy się pierwszy raz!-Krzyknęla

-Mała, Posłuchaj.....Może coś brałem, ale to raczej tabletki pobudzające.....Chyba...- Wyszeptałem jej na ucho-Musisz wiedzieć, że nie wszystko to..

-Tabletki! Skąd je masz!-Przerwała mi w połowie zdanie.

-Chcesz też? Nie! Kategorycznie ci zabraniam-Wrzasnąłem. Czy ja jestem poważny? Krzyczeć na nią.

-No od kogo masz?!

-Mała, to nie jest dla mał....

-Ej koleś!-Usłyszałem głos..

Ktoś położył rękę na moim ramieniu. Kang mi uciekła, a ja bez stresu Odwróciłem się i ujrzałem twarz takiego mężczyzny.

-Zostaw ją, Choi-Powiedział. Słowa mnie oburzyły

-Ty szmato! Odwal się od mojego życia- Wrzasnąłem

-Chciałem ją chronić od ćpuna, ale pamiętaj zostaw mojego ukochanego  Gi-Hyun!-Krzynął-On jest mój....Kocham go!

-Eeee, ok? Tylko co ty ode mnie chcesz. Rób z nim co chcesz...-Powiedziałem

-Wszystko??-Zapytał

-Tak, a ter....-Nie dał mi dokończyć

-Teraz się poznajmy..... Ja jestem Hwang In-ho, a mój ukochany Gi-Hyun mnie kocha!😡

-Dobra spoko, daj spokój-Powiedziałem

-Ja jestem raperem T.O.P ksywa Thanos, a imię Choi Seung-hyun, ok? Ter......-Znów nie dał mi dokończyć...

-Teraz idziemy poznać Gi-Hyuna! Nie podrywaj go, bo on kocha mnie-Powiedział

-Daj sobie spokój, bro-Powiedziałem

-Nie! Gi-Hyun jest mój😡-Krzyczał-Kocham go, on mnie!

-Dobra idziemy do niego-Powiedziałem pewnie.

-Jedziemy moim lamborghini, które dał mi Gi-Hyun!-Wrzasnął

-Ok, ale szybko-Mruknąłem

Bro, po co ten flex co on ci da? Nie musisz się chwalić wszystkim, łącznie z tym Gi-Hyunem...

Dojechaliśmy pod ogromny dom

-Hej Hwang In-ho-Powiedział ten Gi-hyun- a kto to?

-To taki typ-Powiedział Hwang In-ho.

-Jestem Choi Seung-hyun, ale mówcie thanos.....

-Tylko nie kradnij mojego Gi-Hyuna!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top