Dzień wyjazdu

Następnego dnia obudziłaś się z bólem głowy, zaczęłaś szukać telefonu który zakopałaś gdzieś w kołdrze, po około 15 minutach znalazłaś go, zobaczyłaś godzinę która wskazywała 8:45, wiedziałaś że już nie zaśniesz,więc zeszłaś na dół do kuchni gdzie siedzieli mama, Sofia i jej narzeczony

-Hej-powiedziałaś

-Hej młoda-odpowiedziała Sofii

-Haha bardzo śmieszne wiesz-odgryzłaś się jej

-Przestańcie-powiedziała stanowczo mama

-Dobrze-odpowiedziałyśmy chórem, zaczęłaś szperać w kuchni aż w końcu znalazłaś na blacie tosty z jagodami i kakao, wzięłaś je i poszłaś do pokoju, usiadłaś na łóżku i zaczęłaś jeść, w tedy przypomniało ci się że dziś wyjeżdżacie, a więc szybko odstawiłaś tackę z jednym tostem i poszłaś na strych po swoje dwie walizki, w domu połowy rzeczy nie było bo były już w Korei, w waszym nowym domu, po wzięciu walizek, zaczęłaś się pakować, bo dwóch i pół godzinie miałaś wszystko spakowane ubrania, buty, prześcieradła, pamiątki, zdjęcie i takie tam pierdoł, dokończyłaś swoje śniadanie i poszłaś do łazienki zrobić swój codzienny rytuał i się ubrać, gdy wasz dom były już pusty, bez mebli, pojechaliście na lotnisko, tam pożegnałyście się z chłopakiem Sofii i w trzy weszłyście do samolotu po kwadransie wyruszyliście, a ty zasnęłaś

_______________________________

Hej!

Przepraszam że te rozdziały są takie krótkie, ale narazie nie mam czasu

Pa!


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top