Skrawki
Miłość
"Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku..
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku..
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tem.
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków..
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku.."
~Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Jestem porzuconą, dziecięcą zabawką w parku rozrywki, zaplątanymi słuchawkami leżącymi gdzieś między brudną kałużą, a brunatną ziemią.
Czuję się jak zaszczute zwierzątko.
Biedne, złe i zmaltretowane.
I życie niebezpiecznie zamknęło się w słowach rzucanych gdzieś w eter, w próżnię wszystkich innych głosów.
Nic się nie zmienia w obrazach, wszystko leci tak samo, kadr po kadrze.
A uczucia?
A posiadam jeszcze jakieś prócz własnej, egoistycznej i wygórowanej boleści?
Samotna, zgorzkniała i zła.
"(...) że niby w depresji, wciąż na coś chora, mąż ją pogonił w pizdu, i nie dziwię mu się, bo ona cały czas w depresji, depresja, kurwa, każdy ma teraz depresję, bo to zajebiste usprawiedliwienie na to, żeby mieć wszystko w dupie i nie ruszać dupy z wyra, to ona też w depresji (...)
Mówię do niej: postaw, kurwa, pomnik u nas w ogrodzie tej depresji, jebnij, taki napis jak ten w Hollywood, tylko złotymi literami:DEPRESJA.
Niech wszyscy widzą. Po co tylko my mamy wiedzieć? Niech cały świat wie! Do telewizji z tym zapierdalaj! A co tam!
Kto bogatemu zabroni?"
~ J. Żulczyk " Ślepnąc od świateł "
Raz, raz. Raz, dwa, raz. Raz, dwa, trzy.
Nie posiadam myśli.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top