Całe życie na wstecznym?

Znowu marudzisz dziewczyno, kiedy zacznie ci się podobać życie takie jakie jest teraz? To, które posiadasz? Nie te sprzed roku, sprzed pięciu czy dziesięciu lat?

Rzecz w tym, że jest coś czego nie dopuszczasz do swoich wyobrażeń o przeszłości, tego jednego, najważniejszego szczegółu.
Wtedy też nie było kolorowo. Wtedy chciałam dorosnąć, bo wydawało mi się, że tak będzie lepiej, prościej.

"If you don't fight, you'll die"

Życie ograniczało się do samego przeżycia.
Musisz się postarać by utrzymać się na powierzchni, nawet mimo ogarniającego zewsząd zmęczenia.

***

Najpierw pękam pod wpływem niewypowiedzianych słów. Wylewa się ze mnie cały żal ostatniego miesiąca i ta cała żałość zdaje się nie mieć końca.

Chcąc wszystko naprawić, posklejać, pozszywać w miejscach, gdzie się podarło osiągnęłam tylko i wyłącznie całkowite rozszczepienie.
A przecież obiecywałam sobie tyle razy- nie walcz o coś co nie ma sensu.

Toteż teraz, gdy wali się kolejna rzecz, nie walczę.

Popatrzę z boku jak łamie kark, spadając z wysokości.

Jak to jest, że ludzie, którzy znaczą wiele nagle stają się z dnia na dzień zupełnie obcy?

Gniew we mnie kwitnie.

"I'm witholding my anger
Though I'd like to be a strangler
Of this punk ass little pussy puny neck
It's my right to insist
that SHE acknowledge my existence
But SHE just displays complete lack of respect."