How to disappear
Oh my oh my.
Zakreślam kręgi na małej poziomej bliźnie na piersi.
Urzeka mnie, wpadam w trans, jestem chociaż wcale mnie nie ma.
Wsiąkam w chwilę.
Cieszyć się tym co jest, nie tym co mogłoby być.
Włosy opadają na twarz. Łaskoczą, plączą się. Delikatny ruch ręką. Odgarnięcie.
Cały żar we mnie. Płonę.
Następuje miły skok w zupełnie inny wymiar rzeczywistości i cała fizyka świata przestawia się wokół mnie; kiedy czuję się tak bardzo sobą i nie sobą jednocześnie.
Niewidzialne linie wzdłuż przedramienia, wzdłuż pleców, boku; krótkie poprzeczne wzdłuż obojczyków. Niewidzialne, miękkie cięcie wzdłuż mostka, pod piersiami, na brzuchu, udach, łydkach.
Zamknięte oczy, płytkie wdechy i wydechy. Szybki rytm serca.
Wpadam w trans.
Wsiąkam w chwilę.
A potem nagle wszystko jak za pstryknięciem, prawie jak nadepnięcie na gałązkę w lesie. Wszystko się łamie. Zagina. Wyje z frustracji.
I wszystko cichnie.
"Było mi już wszystko jedno, a może byłem nawet dalej. Już poza rozpaczą i już poza gniewem. Ludzie nie wiedzą naprawdę, ile obojętności jest w nich i jak bardzo obojętne może się stać wszystko pewnego dnia.
I dobrze, że nie wiedzą."
~Marek Hłasko
Oh my oh my, jaki spadek z wysokości
Wszystkie kości całe.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top