V
()= jakaś moja wcinka
Patryk pov.
Moj zajebisty szef znowu sie do mnie dobierał próbowałem go odepchnąć ale nie byłem w stanie. Gdy już się poddałem do gabinetu wszedł Maciek.
-CO TY KURWA ROBISZ?!- wykrzyczał Maciek
-Kim ty jesteś i kto cię tu wpuścił?!- zapytał mój oburzony szef.
-Maciek zostaw nie ma sensu.- powiedziałem.
-NIE NIE POZWOLE JAKIEMUŚ OBLECHOWI CIE DOTYKAĆ!!!- wykrzyczał jeszcze głosniej. stanąłem za Maćkiem i poprawiłem ubrania.
-Kim ty jesteś pytam po raz ostatni.- zapytał szef roku.
-Kimś kto zaraz obije ci mordę staruszku.- powiedział Maciek. Zaśmiałem się w głowie
-Licz się ze słowami gówniarzu.- powiedział.
-Pff powiedział ten co przed chwilą dobierał się do swojego pracownika.- prychnął Maciek.
-Uważaj bo ci żyłka pęknie.- odpowiedział.
-Odezwał się ten na którego widok niewidome dzieci płaczą.- powiedział na co zaśmiałem się.
-Nie będziesz sobie ze mną pogrywał gówniarzu.- powiedział po czym podszedł bliżej z zamiarem uderzenia Maćka.
-Tak chcesz się bawić? Okej.- Maciek uderzył go w nos i kopnął w brzuch. Mój szef syknął z bólu. -Spróbuj jeszcze raz dotknąć mojego chłopaka to skończy się to dla ciebie owiele gorzej.- powiedział Maciek a ja otworzyłem szerzej oczy. Maciek złapał mnie w tali i wyszliśmy z gabinetu w tym momencie wstającego szefa. Gdy wychodziliśmy z budynku każdy się na nas patrzał, nie przeszkadzało nam to gdy weszliśmy do samochodu spojrzałem na Maćka a on na mnie.
-Przepraszam. Naprawdę przepraszam. To moja wina. Gdybym mu cos powiedział to nic takiego by się nie stało. Bardzo cię przepraszam.- powiedziałem czując że łzy spływają mi po policzkach.
-Hej... Nic się nie stało. Gdybym nie chciał to bym nic nie zrobił ale chciałem.- powiedział delikatnie i spokojnie. Złapał moją twarz w dłonie i pocałował w nos.
Maciek pov.
Siedziałem z Patrykiem na kanapie w salonie, gdy Patryk powiedział że idzie się przejść.
-Okej tylko wróć szybko i uważaj na siebie.- powiedziałem.
-Jasne.- powiedział po czym mnie pocałował i wyszedł. Nie miałem co robić więc poszedłem do sypialni i zasnąłem.
Patryk pov.
Gdy wyszedłem z mieszkania zamknąłem drzwi na klucz i poszedłem do parku. Gdy chodziłem po parku już jakieś 30 minut usiadłem na ławce a do mnie dosiadł się jakiś facet.
-Hej.- powiedział wyższy.
-Um hej? Znamy się?- zapytałem niepewnie.
-Nie ale możemy.- powiedział po czym położył swoją dłoń na moim udzie i przejechał w górę.
- Im możesz wziąć tą rękę?- zapytałem.
-A to czemu? Nie podoba ci się?- zapytał kpiąco.
-No nie. Nie podoba mi się.- warknąłem.
-Ah już nie udawaj, wiem że ci się podoba.- powiedział dotykając mojego krocza.
-Powiedzial ci że masz go zostawić tak?- odezwał się nieznajomy mężczyzna.
-A ty kim jesteś?- prychnął.
-Jego najlepszym przyjacielem.- odpowiedział pewnie.
-Boże to skoro tylko przyjaciel to daj mi z nim pobyć.- powiedział po czym przyciągnął mnie do siebie i klepnął w tyłek na co podskoczyłem.
-Puść go.- powiedział stanowczo mężczyzna.
-Ugh.- prychnął mężczyzna i odszedł.
-Dziękuję za pomoc.- powiedziałem do nieznajomego.
-Nie masz za co. Chcesz się poznać?- zapytał.
-Tak czemu nie. Jestem Patryk.- powiedziałem po czym podałem u rękę.
-Paweł.- przedstawił się po czym uścisnął moja dłoń.-Chcesz się przejść?
-Przepraszam ale muszę już wracać do domu. Mój chłopak będzie się martwił.-Powiedziałem
-T-twój c-chłopak?- wydukał.
-Tak, a co masz do tego jakiś problem?- powiedziałem trochę wkurzony bo myślałem że może bych homofobem.
-Nie poprostu nie mówiłeś tamtemu facetowi że masz chłopaka.
-Ah faktycznie. Ale naprawdę muszę już iść. Tu masz mój numer zadzwoń jutro.- dałem mu karteczkę z numerem i uśmiechnąłem się do Pawła po czym pobiegłem do domu.
Maciek pov.
Patryka nie ma już ponad godzinę zaczynam się porządnie martwić. Zadzwoniłem do Patryka po raz kolejny. Nie odbierał... Wyszedlem z domu. Pobiegłem do parku bo wiem że Patryk uwielbia tam przesiadywać.
Gdy byłem jakoś w połowie drogi zobaczyłem że Patryk biegnie w moją stronę.
-Hej Maciek.
-Czemu nie odbierałeś gdy dzwoniłem?!
-Uh przepraszam nie zauważyłem.- powiedział przepraszającym tonem
-Boże jak ja się martwiłem że coś ci się stało.- powiedziałem po czym go przytuliłem.
-Przepraszam że musiałeś się o mnie martwić...- szepnął mi do ucha.
-Nie masz za co przepraszać tylko poprostu już tak więcej nie rób...- powiedziałem po czym odsunąłem go od siebie i złapałem za rękę.
-Chodźmy do domu.- powiedziałem
-Tak robi się zimno.- powiedział a ja zauważyłem że nie ma na sobie bluzy ani kurtki ściągnąłem moją bluzę i dałem ją Patrykowi.
-Weź ją nie jest tak zimno.
-Jest proszę załóż tą bluzę.
- To skoro jest to czemu mi ją dałeś skoro tonie może by zimno.
-Nie będzie mi zimno.
Gdy doszliśmy do domu Patryk pociągnął mnie za nadgarstek do sypialni i położył mnie na łóżku po czym usiadł na moich biodrach i pocałował.
-Co ty kombinujesz?- zapytałem.
-Nic poprostu chce się pieprzyć.
-TY?! SAM TO PROPONUJESZ?! BĘDĘ MUSIAŁ ZAPISAĆ TO W KALENDARZU. Ale najpierw muszę zrobić coś innego...-powiedziałem całując go po szyki schodząc na obojczyki. (Sorki że się wcinam w książkę ale nie chce mi się pisać kolejnego 18+ jestem leniwa a z reszta nie mam czasu bo rozdział godzinę temu miał byc) Rano gdy się obudziłem byliśmy nadzy a Patryk spał na mnie. Chciałem pójść do kuchni zrobić śniadanie ale nie mogłem bo leżał na mnie. Gdy się obudził zrezygnowałem z pomysłu robienia śniadania bo była 14.29
-Um Patryk...
-No co tam?
-Jest 14.29...
-CO?! TO O KTOREJ MY POSZLISMY SPAĆ?!
-Nie wiem ale wiem że późno. Dobrze że nie mieliśmy dzisiaj nic robić.
-No. Jakoś o 15 poszliśmy na spacer.
-Ej idziemy na lody?
-JESZCZE SIE PYTASZ?! OCZYWIŚCIE ZE TAK!!!- krzyknął Patryk. Gdy kupiliśmy lody poszliśmy usiąść na ławkę.
-Ej Patryś?
-Co tam?
-Idziemy jutro się spotkać z moim jednym znajomym?
-No spoko tylko czy mogę zaprosić też mojego kolegę?-zapytał Patryk
-Tak nawet nie musisz pytać.
-Dziękuję.
Patryk pov
Gdy rano wstałem była 8 więc poszedłem do toalety a potem do kuchni zrobić śniadanie. Nagle Maciek przytulił mnie od tyłu na co ja podskoczyłem.
-MACIEK NIE STARSZ MNIE TAK!!!
-Przepraszam kochanie.- powiedział i pocałował mnie w szyję.
-Nie ma sprawy. Na którą idziemy się spotkać z tym znajomym?
-Na 15 więc mamy jeszcze czas który można by wykorzystać.- powiedział uwodzicielskim tonem.
-Ah tak?- odłożyłem nóż którym kroiłem pomidora i odwróciłem się do niego a on posadził mnie na blacie.-A wiesz że od dwóch tygodni nie nagrywałeś żadnych odcinków ani nie dawałeś znaku życia na kanale i instagramie?
- O kurwa masz rację. To... Robimy coming out?
-SERIO PYTASZ?!
-Nie na niby.
-No raczej że robimy!!!
-Okej to chodź.- powiedział i pociągnął za sobą do sypialni gdzie nagrywamy odcinki i włączył live.
-Um cześć. Ten live będzie trochę inny niż zwykle... Mam wam coś do powiedzenia... Ja i Patryk... Uh...- Maciek zaczął płakać tak jak umówił się z Patrykiem na czacie zaczęły się pojawiać jakieś swogo rodzaju spekulacje i próby dowiedzenia się co się stało.
-Ja i Patryk... Nie wiem jak mam wam to powiedzieć... My... Już nie jesteśmy przyjaciółmi....- wypowiedział to a na czacie zaczęły się pojawiać wiadomości typu "o nie dlaczego" "zepsuliście najlepszą przyjaźń " i więcej tego typu.
-My jesteśmy razem... - powiedział Maciek a czat się zatrzymał.
-Oh..Uh...- Maciek nie wiedział co zrobić a Patryk podrzedl i usiadł Maćkowi na kolana. Na czacie na nowo zaczęły się pokazywać nowe wiadomości "O MOJ BOZE MXP SIE SPEŁNIA" "WRESZCIE" "ILE JA NA TO CZEKAL*M" ale również "ew pedały"
"no i chuj wam w dupę macie unsuba" ale chłopaków to nie obchodziło i w pewnym momencie zobaczyli na czacie wiadomość "POCAŁUJCIE SIĘ" a wraz z tym coraz więcej takich wiadomości
-Um...- Maciek spojrzał na Patryka pytająco na co Patryk pokiwał głową na tak. Maciek pocałował mnie na live.
-O kurwa juz 14.30 musimy iść na te spotkanie.-szepnął Patryk do u ha Maćkowi
-Musimy już kończyć kochani do zobaczenia w następnym filmiku. Wyłączył live i wyszliśmy z domu. Po drodze spotkaliśmy....
================================
I teraz wasz ukochany polsacik😻😘
Bardzo starałam się nad tym rozdziałem bo jest spóźniony więc jest o wiele dłuższy niż normalnie. Do następnego💗
MILEGO DNIA/NOCY/WIECZORU
1322 słów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top