9

Wstałam,  żeby otworzyć...

W drzwiach stał Żiżej.

Djp- ymmmm, mogę cię na chwilę prosić Sandra?- powiedział speszony a Sandra spojrzała na niego uśmiechnięta.

S- ymmm,  pewnie- wstała i wyszła razem z nim.

Zostałam sama,  postanowiłam pójść do Wiktorii.  Razem z nią wyszłyśmy się przejść,po drodze zabiłyśmy po dwa zombie i wróciłyśmy do domu. Weszłam do pokoju gdzie zostałam Sandre wpatrującą się w okno z uśmiechem.

T.I- i co? - zapytałam siadając obok nie i wieszając się jej na ramieniu

S- żiżej zapytał mnie czy chce zostać jego dziewczyną- powiedziała spokojnie patrząc na mnie.

T.I- i co?

S- zgodziłam się!!! - krzyknęła przytulając mnie

T.I- O Boziu!!!  To super!!!! - przytuliłam ją jeszcze mocniej- to kiedy ślub- zapytałam odklejając się od siostry

Spojrzała na mnie dziwnie się uśmiechając i wstała.  Podeszła do okna i usiadła na parapecie.

S- nie wiem, jak to wszystko się skończy- powiedziała patrząc pusto w okno.

T.I- Sandruuuuś,  nie smuć się,  niedługo będzie koniec- usiadłam obok niej i przytuliłam.

Siedziałyśmy tak do 2 w nocy i patrzyłyśmy w gwiazdy. Potem położyłyśmy się spać.

Obudziłam sie o 10: 37. Zawsze lubiłam sobie pospać.  Wstałam ubrałam sie i zeszłam na dół. W kuchni stał poszukiwacz. Powiadomił mnie o imprezie bez okazji,  trochę dziwne, że bez okazji,  ale ok.  Zjadłam śniadanie i poszłam do pokoju. Po drodze ktoś złapał mnie za ramię,  był to....

😉😉😉😉😉😉😌😉😉😉😉😉
Jest następny roździał. Cieszycie się?

P.S- Ludzie!!  Zadawajcie pytania na ,,Preferencje i Imagfy z YouTube,,  bo jest ich 23 a ja chciałabym już wstawić kolejny roździał

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top