18

Przy blacie stał...

Mati!!!

Była 2 nad ranem a ten stoi sobie w kuchni zamiast spać

T.I- co tam? - ustałam obok niego i oparłam się o blat

Mt- nie mogę spać,  rodzice mi się przyśnili- powiedział patrząc pusto w okno

T.I- oj młody,  nie smuć się,  masz jeszcze mnie,  Sandrę- powiedziałam i przyciągnełam go do siebie i przytuliłam

Mt- obiecaj mi,  że nic ci się nie stanie na tej misji ratunkowej- powiedział i spojrzał mi w oczy

T.I- obiecuje

Staliśmy tam jeszcze jakieś 10 min a potem rozeszliśmy się do swoich pokoi

Obudziłam się o 11: 30.  Zebranie miało być o 12
Powoli wstałam poszłam się ubrać,  umalować itp.  Nie zamierzałam się spieszyć,  bo spuźnienie się to w tym momencie był jedyny sposób na okazanie braku szacunku Remkowi. 

Do biura Adama przyszłam o 12: 12. Igor,  Łukasz i Tomek już siedzieli na tych charakterystycznych małych krzesełkach i prawdopodobnie na mnie czekali. Weszłam bez słowa i oparłam się o regał.

P- dobrze że jesteś t.i , siadaj

T.I- postoję

P- jak chcesz.  A więc przejdźmy do szczegułów.  Równo o 15 wyjeżdzacie.  Dostaniecie dokładne namiary gdzie Remek jest i mnóstwo broni.  Przewidywany czas misji to ok 2 dni.  Nic poważnego nikomu nie powinno się stać, ale mimo wszystko macie uważać.  Ubierzcie się w moro,  ewentualnie na czarno. - uśmiechnął się.  Wstaliśmy i wyszliśmy z biura Adama.  Bez słowa pd razu skierowałam się do pokoju. 

Zaczełam wybierać strój,  a ponieważ było lato zdecydowałam się na


Usiadłam na łóżku i zaczełam przeglądać telefon.  Do pokoju weszła Sandra,  rozmawiałyśmy aż do 14. Wkońcu wstałam i poszłam się ubrać do tego zrobiłam mocny makijaż, zawsze taki robię jak jestem zła,  nie wiem czemu i związałam włosy w kucyka.  Wyszłam gotowa z łazienki.  Do pokoju wszedł.....

😇😍😇😍😇😍😇😍😇😍😇😍
Cześć gwiazdeczki!!!! Co tam?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top