Musicalowe Podróże #3
18.01.2020
Hala Stulecia, Wrocław.
Metro.
"Świat się zmienia,
Padają mury, otwierają się granice
Teatr też się zmienia
Niezmienne pozostają tylko marzenia...
... marzenia młodych ludzi, nasze marzenia
Grupa młodych wykonawców opowiada o swoich marzeniach, a każda wyśpiewana nuta, każdy wytańczony takt jest tych marzeń spełnieniem. Widzimy więc na scenie pasję i entuzjazm, taniec i śpiew jakiego nie znał polski teatr. Jest tam miłość, szaleństwo i młodość. I to wszystko sprawia, że granica między teatrem a rzeczywistością staje się płynna, akcja spektaklu zdaje się wykraczać daleko poza teatralne foyer, a czas staje się wyłącznie funkcją wyobraźni.
„METRO". Gdzieś między fikcją a rzeczywistością ... Uliczni grajkowie, śpiewacy i tancerze wystawiają na podziemnych peronach metra spektakl dla pasażerów. Jego twórcą i animatorem jest Jan, dla którego metro jest domem, a underground - sposobem na życie. Spektakl budzi sensację, a młodzi artyści otrzymują propozycję pracy w komercyjnym teatrze. To opowieść o marzeniach i rozczarowaniach, o pasji i zdradzie, o młodzieńczych ideałach i władzy pieniądza, a przede wszystkim to historia romantycznej miłości."
Opis ze strony teatru
libretto i teksty piosenek - Agata i Maryna MIKLASZEWSKIE
muzyka - Janusz STOKŁOSA
scenariusz, choreografia i reżyseria - Janusz JÓZEFOWICZ
wystąpią: Natasza URBAŃSKA, Janusz JÓZEFOWICZ, Mariusz CZAJKA, Artur CHAMSKI, Jakub JÓZEFOWICZ, Natalia SROKOCZ, Natalia KUJAWA, Maria TYSZKIEWICZ, Mateusz JAKUBIEC, Aleksandra ZAWADZKA, Łukasz TRAUTSOLT, Paweł ORŁOWSKI, Iga RYŚ, Nina MAJOR, Błażej CISZEK, Dominik OCHOCIŃSKI, Ela WILCZYŃSKA, Marcin TYMA, Magdalena DĄBKOWSKA i inni...
Powyższe info o obsadzie pochodzi z wydarzenia na facebooku, mam nadzieję, że się wszystko zgadza.
Teatr Studio Buffo wyruszył w trasę z musicalem Metro, legendą polskiej sceny muzycznej. Ja byłam na nim we Wrocławiu, na Hali Stulecia.
Wybrałam się z siostrą, miejsca miałyśmy bardzo dobre, jak widać na załączonym obrazku.
(Zdjęcie wykonane telefonem, za słabą jakość przepraszam)
Cudownie było zobaczyć na żywo tę legendę. Mogłam zestawić oryginalną obsadę z obecną, porównać obie wersje. Cieszę się, że mi się to udało.
A teraz, pogadajmy trochę.
W wielu miejscach brakuje mi słów, już teraz za to przepraszam.
Wszystkie zdjęcia poniżej pochodzą ze strony teatru, autorstwa Wojciecha Peplińskiego. Mam nadzieję, że nikt mnie nie pozwie ani nie zabije za wykorzystanie ich tutaj.
~★~
Metro to musical o tym, że grupa młodych ludzi nie dostając ról w musicalu tworzy własny musical w metrze. Także tak, poniekąd jest to musical o musicalu.
Mamy dwóch głównych bohaterów - Ankę i Jana - na ich relacji opiera się historia. Te dwie postacie również poznajemy najlepiej. Przez cały spektakl obserwujemy rodzące się między nimi uczucie. Jak się zakończy wam nie zdradzę, ale lepiej bądźcie przygotowani :)
Co do aktorów wcielających się w poszczególne role.
Jako Jana mogłam zobaczyć Jakuba Józefowicza, swoją drogą syna reżysera. Był cudowny w tej roli, wokalnie, aktorsko, po prostu wspaniale.
Poznajemy go na początku jako typa w kapturze, brzdąka na gitarze, śpiewa na stacji metra. Każda by takiego chciała haha.
Trochę wydawał mi się za młody na Jana, ale po obejrzeniu całego spektaklu (i rozmowie z siostrą) uznałam, że właściwie pasuje, zresztą Janowski był w podobnym wieku gdy grał tę postać.
Osobiście Jakub bardziej mi się podobał jako Jan niż Robert Janowski. Chociaż, wersja na żywo, a ta oglądana w słabej jakości w internecie jednak się różnią trochę :)
Co do Anki, Magdalena Dąbkowska również była cudna. Wydaje mi się, że aktorka idealnie wczuła się w rolę. Wokalnie też pięknie. Jej głos jest cudowny, wielokrotnie przyprawiał mnie o ciarki. Każda śpiewana przez nią piosenka była taka pełna emocji. Jeśli chodzi o zagranie Anki, świetne wczucie się w postać. Idealnie oddana dziewczyna, która wyjechała, która czuje się samotna i nie ma przy niej nikogo dopóki nie poznaje Jana... Ciężko mi powiedzieć, czy lepiej od Katarzyny Groniec czy nie, z pewnością trochę inaczej.
Jej postać prowadzi nas przez spektakl, była najważniejsza właściwie. I była to postać dobrze zbudowana, jakżeby inaczej. Nie wiem, co jeszcze mogę tu powiedzieć, Anka jest świetna i tyle.
Imion pozostałych bohaterów nie znamy (oprócz Filipa i Maksa), właściwie są oni bohaterem zbiorowym. Kilkoro z nich ma zarysowane wyraźne cechy charakteru. Wydaje mi się, że dzięki temu możemy się utożsamiać z nimi, co jest świetne. Każdy może odnaleźć siebie w tym musicalu.
Młodzi ludzie z marzeniami...
Wszyscy mamy marzenia. Każdy z bohaterów Metra je ma.
Ludzie, którzy zostają odrzuceni, którzy zostają sami, uciekają, boją się, nie wychodzi im w życiu, tracą marzenia, można powiedzieć, że tracą wszystko. Ale są to również ludzie, którzy są zdolni, młodzi, mają przyjaciół, ambicje, talent, spełniają marzenia, koniec końców wiele zyskują.
Myślę, że każdy z nas może się opisać chociaż jedną rzeczą z wyżej wymienionych.
Dlatego tak dobrze ogląda nam się bohaterów Metra. Są cudowni, co tu będę dużo mówić.
Brakuje mi słów :D
~★~
Bardzo dużą rolę odgrywa taniec, opowiada on historię na równi z muzyką i tekstami. To co dzieje się na scenie jest niezwykłe, sposób w jaki tancerze się poruszają... ciężko mi to opisać słowami. To, co robili na scenie... wow. Dosłownie wbija w fotel.
Widać, że gdy tańczyli, to nie tylko wcielali się w rolę, oni przez taniec wyrażali siebie, pokazywali co mają w sobie.
To, co trzeba mieć w sobie, żeby się tak poruszać... nie da się tego wyuczyć, to siedziało w tych ludziach.
Przepraszam, że ten fragment jest taki nieskładny, naprawdę nie potrafię znaleźć słów, aby to opisać, mam nadzieję, że wybaczycie.
Zdjęcia poniżej troszkę oddają ten taniec, polecam również obejrzeć oryginał.
~★~
Jeżeli chodzi o samą fabułę, to jak już wspominałam, każdy się w niej odnajdzie (chyba).
Wydaje mi się, że to właśnie dzięki temu tytuł utrzymał się tyle lat na polskiej scenie muzycznej i na trwałe zapisał się w pamięci Polaków.
Przez dwie godziny siedziałam wbita w moje miejsce, śmiałam się, płakałam, przeżywałam każdą scenę razem z bohaterami.
Również teksty piosenek są świetne, mądre, niesamowite.
Mogłam w nich odnaleźć siebie tak bardzo, przez co jeszcze bardziej wzruszały. Myślę, że nie mam tu co za dużo się wypowiadać, sami posłuchajcie.
To tylko trzy z wielu, które mogłabym tu dodać. Ale zapraszam do samodzielnego posłuchania. Kilka piosenek z Metra zostało nagrane przez Studio Accantus (jakżeby inaczej), również polecam ich wersje owych piosenek. Trochę się różnią, ale niewiele.
Tutaj jest całość musicalu, cobyście nie musieli daleko szukać. Nie wiem, na ile nagranie jest legalne, ale wisi w internecie ładnych parę lat. Indżoj!
~★~
Wyłapałam kilka różnic między tym Metrem, a oryginalnym. Kilka tekstów piosenek różniło się paroma słowami, kilka mówionych dialogów było innych nieco, brakowało w nowej wersji jednej piosenki. Ale to są różnice, które przyszły naturalnie, w końcu czasy się zmieniły. I są naprawdę niewielkie, nie wpływają zbytnio na odbiór całego musicalu lub poszczególnych postaci.
Ale powiem, że ta nowa wersja podobała mi się bardziej :D
Oczywiście serdecznie polecam ten musical, czy to obejrzeć w internecie czy wybrać się do teatru. Mogę zapewnić, że na żywo emocje są jeszcze większe :D
~★~
Naprawdę przepraszam za to, że ten wpis był jakiś taki... nieskładny. I za to, że używałam tak dużo słów świetnie, cudnie, niesamowicie. To chyba dlatego, że naprawdę przeżywałam ten musicial i dlatego, że jest on naprawdę kultowy. Wybaczycie mi?
☆☆☆
Swoją drogą, jestem w trakcie pisania fanfiction do Metra, ktoś byłby zainteresowany? Zdradza zakończenie musicalu, więc polecam obejrzeć zanim zaczniecie czytać :)
Wszyscy tak wiele zawdzięczali Janowi. Dzięki niemu każdy z nich pojawił się na scenie. Jedni znali go bardziej, inni mniej. Chociaż trudno powiedzieć, że ktokolwiek go znał. On zawsze był sam, tylko przez chwilę jego marzenia były wspólne z ich marzeniami.
.
Nigdy nie mieli okazji mu podziękować. Dlatego teraz piszą listy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top