Zbieg Okoliczności

-Witam cię Meyke
-Dzień Dobry Evra

-Ojej to wy się już znacie?

Zapytała się mnie zdezorientowana bibliotekarka.Na co ja oczywiście ze spokojem odpowiedziałam:

-Tak,tak znamy się od wczoraj.Ma pani bardzo uczynnego wnuka,gdy zobaczył,że zostawiłam wczoraj tu swoją torebkę ,od razu postanowił mi ją dostarczyć i tak się właśnie poznaliśmy.

-Ojej..No to dobrze,zostawię was samych,idę do kafejki,będę tuż za rogiem.Poradzicie sobie sami,czy mam odwrócić informacje na ,,Zamknięte"?

-Poradzimy sobie doskonale babciu.

-Okey,to ja idę.Będę za jakieś dwie,do trzech godzin,gdyż zjawi się tam również moja znajoma z daleka.Narazie.

(MONOLOG WEWNĘTRZNY EVRY):

-Kurcze zostaliśmy sami,może do niego zagadam? No przecież nie będziemy bezczynnie stać.Może razem posiedzimy i poczytamy? Sama nie wiem..

Prowadziłam rozmowę z samą sobą,gdy naglę Meyke oświadczył:

-Hej! Mam pomysł,może wyskoczymy na miasto?

-Przecież nie możemy,obiecaliśmy twojej babci,że będziemy tu na nią czekać i zajmować się sprawami,którymi ona zazwyczaj się zajmuje!

-Czekaj..Ona nie zapytała się nas czy tu zostaniemy i będziemy przyjmować ludzi..Powiedziała tylko..Cytuję ,,Poradzicie sobie sami?". Nic nie mówiła o tym,że nie możemy wyjść.

-A co się stanie jak ktoś będzie chciał wypożyczyć książkę,będzie otwarte,a nikogo nie będzie w środku?

Blondyn podszedł do drzwi,po czym zrozumiałym gestem ręki pokazał abym do niego podeszła,następnie wyszliśmy na zewnątrz a Meyke zamienił informacje z ,,Otwarte",na ,,Zamknięte".

-Ot co cała filozofia maleńka.

Byłam zszokowana i zawstydzona jednocześnie..Śmieszyło mnie to do pewnego stopnia,ale nadal pozostawałam w milczeniu.Nie chciało mi się już nawet mu dogryzać z powodu,że nazwał mnie ,,maleńka".

-No to co ?Dasz mi się porwać? Stać cię na to,żeby mi zaufać?

-No już dobrze,zdam się na ciebie,tyko nie przesadzaj.

-Dobrze.

,,Dobrze" rzekł i jak mówił tak zrobił.Zaprowadził mnie do dzielnicy której do tond nie znałam,a zaraz potem dostrzegłam przed nami znak,na którym widniał napis ,,Kino Ballen",już wtedy byłam pewna,że właśnie tam mieliśmy się udać.Miałam rację,a na dodatek Czarnooki chłopak pozwolił wybrać mi film na który pójdziemy.

-Ojej..to film na podstawie książki którą właśnie zaczęłam czytać!

-To może wybierzemy się na niego?

Strasznie mnie korciło ,żeby powiedzieć ,że tak,ale jedną z moich najważniejszych zasad,to taka,żeby nie oglądać filmu zanim nie przeczytam książki do końca,wyjątkiem jest to,że mogę obejrzeć film ,tylko wtedy,jak jeszcze nie czytałam książki.

-Nie nie mogę.

-A to czemu?

-Nie chce oglądać filmu,zanim przeczytam książkę,jak to zrobię,to możemy to obejrzeć,ale jak na razie wybierzmy inny film.

-Czyli mówisz,że oprócz tej,to pójdziemy również na trzecią randkę? ^^

-Co? Żadną randkę,zrozum to wreszcie!

-No okey,nie wkurzaj się tak,tylko wybieraj film..

-A może tamten,co ty na to?

Wskazałam plakat filmu ,,Zanim się pojawiłeś"

-Może być,więc kupować bilety na ten film? 

-Tak,będzie ciekawie

Meyke kupił bilety ,a następnie poszliśmy do sklepiku przy sali kinowej,gdzie kupiliśmy jeden popcorn i papierowy kubek cocacoli z dwoma rurkami do picia,następnie udaliśmy się na salę,gdyż zaraz miał zacząć się seans.Już parę minut po rozpoczęciu filmu blondyn zaczął się starać aby to wszystko wyglądało jak prawdziwa randka,nawet zastosował typowy manewr podrywacza,czyli przeciągnął się,tak aby jego ręka wylądowała na moim ramieniu i udało mu się to.To był romantyczny film,tylko szkoda,że wcześniej nie zorientowałam się jak bardzo,gdyż udzieliła nam się atmosfera jaka miała miejsce między głównymi bohaterami filmu.

W pewnym momencie ręka Meyke podążyła dalej i niżej od mojego ramienia,tudzież na biodro,następnie złapał mnie w pasie,tak aby mógł mnie do siebie przysunąć.Gdy nasze oczy spotkały się,byłam jak sparaliżowana,przecież prawie go nie znałam a czułam się,jakbyśmy byli ze sobą blisko od dobrych paru lat.Czemu wtedy ogarnęło mnie takie uczucie? Sama nie wiem,może on tak na mnie działał,może on o tym doskonale wiedział,że ja mam takie odczucie..Gdy tylko nasze oczy się spotkały,moje ciało było poza kontrolą,jednocześnie on trzymał mnie za rękę i powoli przysuwał swoją głowę do mojej.Gdy tylko jego usta znalazły się tuż przy moich, zaczęłam czuć jego oddech na swoim policzku,co było miłym uczuciem,moim pierwszym takim uczuciem w życiu.Byliśmy coraz to bliżej siebie,aż nagle nasze usta się spotkały,a ja zamykając oczy całkiem poddałam się uczuciu,był to o tyle namiętny pocałunek,że czułam bliskość Meyke prawie całym ciałem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: