Krótki,zwariowany wieczór


Po moim głębokim westchnięciu,usłyszałam głos dobiegający ze schodów. Po chwili ciocia stanęła przede mną i od razu stwierdziła iż byłam na jakimś spotkaniu towarzyskim,gdyż byłam pod wpływem upojenia alkoholowego,czego sama nie zauważyłam,aż do tej pory. Hana zawsze była bardzo spostrzegawcza,więc zauważyła również,iż byłam zauroczona,jedyne czego nie wiedziała,to kim jest ten chłopak.

-Dobry wieczór Hana. Mam nadzieję,że nie nudziłaś się czekając na mnie.

-Nie,nie nudziłam się,ale co ja mówię?! Gdzie byłaś i co ważniejsza,z kim?!

-Oj ciociu.. Byłam tylko na kolacji z takim jednym..

-Evra,jesteś nie rozsądna! Co z nim robiłaś oprócz kolacji?! Przyznaj się!

-Nic,nic,nie kłamię! To była tylko kolacja,bo chciał mi wynagrodzić to,że się go bałam!

-Co? O co chodzi z tym,że się go bałaś?

Gdy wyjaśniłam potem jej to całe wydarzenie,które miało miejsce przed tym,jak poszłam z Meyke na kolacje,przestała się na mnie gniewać,a nawet zaczęłyśmy się z tego śmiać. Włączyłyśmy telewizję i zaczęłyśmy oglądać to co było w telewizji,a akurat leciał serial ,,Keeping up with the Kardashians",który lubię. Obejrzałyśmy parę odcinków,aż Hana zasnęła,a ja oczywiście jeszcze leżałam myśląc o moim,,wybawcy"..

(MONOLOG WEWNĘTRZNY EVRY):

-Pewnie teraz bawi się na jakiejś dyskotece i już dawno zapomniał o naszym spotkaniu. Myślę,że to typ chłopaka imprezowicza,który rzadko kiedy jest trzeźwy,oczywiście wnioskuje tylko po tym,jakie ilości alkoholu wypiliśmy na naszym spotkaniu,więc nie mogę mieć pewności,że rzeczywiście tak jest. Nie jestem pewna,czy się w nim zadłużyłam,myślę,że ,,zauroczona" to poprawniejsze sformułowanie moich uczuć wobec Meyke.


Rozmyślałam tak,aż poszłam w ślady cioci i zasnęłam,pogrążona we własnych myślach.

(MONOLOG WEWNĘTRZNY EVRY):

-Może go jutro spotkam?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: