Dzień jak co dzień

Dzień po poznaniu tajemniczego chłopaka,wstałam wczesnym rankiem,co było do mnie nie podobne,podczas gdy moja ciocia jeszcze słodko spała.Nabrałam ochoty na przeczytanie jakiejś ciekawej lektury,a więc postanowiłam,że jak tylko zjem śniadanie,udam się do miejscowej biblioteki.

Śniadanie zjadłam sama,gdyż nie chciałam budzić Hany,skoro obie miałyśmy kaca,przyda jej się porządny odpoczynek. Po tym jak wróciłam z kawiarni namówiłam ją na picie,gdy sama już dawno byłam upita w umór.

(MONOLOG WEWNĘTRZNY EVRY):

-Byłam nie odpowiedzialna.Nigdy więcej już tyle nie wypije.

Gdy już zjadłam grzanki z serem i wypiłam dużo soku pomarańczowego,napisałam list do cioci:

,,Droga Hano,Idę do biblioteki,aby przeczytać jakąś ciekawą książkę.Proszę,nie czekaj na mnie ze śniadaniem,gdyż już jadłam.Nie wiem o której wrócę,to zależy od grubości wybranej przeze mnie książki.Nie biorę też ze sobą komórki,gdyż mi się rozładowała. Życzę ci miłego ranka :)."

Po tym jak przykleiłam mój liścik do lodówki,udałam się na miasto,gdzie znajdowała się uw biblioteka.Weszłam do dużego pomieszczenia,gdzie siedziała przy biurku,jak zawsze,przemiła i sympatyczna staruszka,która zajmowała się sama całą biblioteką,a gdy tylko mnie zobaczyła,wiedziała kim jestem.

-Dzień dobry Evra! Co u ciebie? Dawno cię tu u mnie było.Co cię tu przywiewa o tak wczesnej porze?

-Dzień dobry proszę pani.Radzę sobie jakoś sama.Proszę bardzo ,oddaje pani te cztery książki które ostatnio u pani wypożyczyłam.

-Dziękuje bardzo.

-A co do tej wczesnej pory..przecież pani wie,że na czytanie nigdy nie jest za wcześnie,ani za późno,prawda?

-Tak,dokładnie.To samo powtarzam swoim wnukom,ale tylko jeden zapałał miłością do książek.A wiesz? On kocha książki równie mocno jak ty..

-Naprawdę? Ojej..No to może kiedyś go poznam,byłoby mi miło.

-Wiesz co..On właśnie dziś ma mnie odwiedzić,może wtedy jeszcze będziesz i was sobie przedstawię,co ty na to?

-Całkiem dobry pomysł.Dobrze.A tym czasem może coś poczytam.

-Proszę bardzo,wybierz sobie książkę jaką tylko zechcesz.

-Dobrze,a więc idę poszukać książki.

Zabrałam się do przeszukiwania dwudziestu szafek pełnych znakomitych opowiadań,ponad połowę miałam już w małym palcu,więc zabrałam się za szukanie takich książek jakich do tej pory nawet nie znałam,gdyż nie były one wcześniej wystawione na półkach.Wśród wielu ciekawych książek jedna mnie urzekła,jednocześnie zachęciła mnie do czytania,więc nie tracąc ani chwili postanowiłam zgłębić historię szalonej miłości Babi i Hache.Książka nosiła tytuł ,,Trzy metry nad niebem" i bardzo mi się podobała.

Gdy doszłam już do jednej trzeciej książki,Pani Angela zawołała mnie,mówiąc,że jej wnuczek już przyszedł.

Gdy tylko zobaczyłam syna jej córki momentalnie mnie zamurowało.Po czym bibliotekarka powiedziała:

-Oto mój wnuczek o którym ci opowiadałam.




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: