Rozdział 4
wężomowa
myśli
Harry wraz ze Snape'em szli za Voldemortem. Ten prowadził ich do swojego gabinetu, chciał też zobaczyć co postanowi chłopak jak pozna kłamstwa Dumbledora. Miał nadzieję że chłopak przyłączy się do niego. Natomiast Harry zastanawiał o jakich kłamstwach dyrektora się dowie i w ilu sprawach go okłamał. Chciał też jednocześnie wierzyć starcowi jednak to czego dowiedział się do tej pory nie przemawiało na jego korzyść tylko Czarnego Pana.
Chłopak tak zapamiętale obrzucał się spojrzeniami z profesorem że nie zauważył gdy dotarli do gabinetu i dopiero głośne odchrząknięcie Riddla zwróciło jego uwagę. Odwrócił wzrok od Mistrza Eliksirów i spojrzał pytająco na czerwonookiego mężczyznę.
-Severusie, możemy już zacząć? - spytał Czarny Pan.
-Tak. Oczywiście panie. - odparł i zaczął – Dumbledore tuż po tym jak dowiedział się, że Harry został porwany zwołał spotkanie Zakonu i zarządził poszukiwania. Jednak nie udało mu się go znaleźć na co dowodem jest to, że tu stoi i mnie wnerwia. Dziś w nocy było kolejne zebrania na którym przedstawił oficjalnie dwoje nowych członków.
-Kogo?– spytał Tom.
-Hermiona Granger i Ron Wesley. Co więcej zdradził, że oni nieoficjalnie należą do zakonu już dwa lata. Powiedział też, że wcześniej nie mógł tego zdradzić ponieważ do tej pory wykonywali ściśle tajne zadanie dla zakonu.
Harry wciągnął gwałtownie powietrze. Nie mógł uwierzyć, że jego najlepsi przyjaciele ukrywali przed nim coś takiego. Chciał wierzyć, że skoro była to tajna misja to nie mogli mu powiedzieć chociaż chcieli. Jednak kolejnych słów się nie spodziewał.
-Na czym polegała ta misja? - spytał Riddle widząc co się dzieje z chłopakiem i chociaż domyślał się, że następne słowa zranią nastolatka to jednak zapewnią mu jego lojalność.
-Szpiegowanie Harry'ego Pottera. - odparł krótko profesor.
Harry słysząc te trzy słowa krótko zapłakał nad stratą. W jego oczach widać było tak ogromne cierpienie, że nawet Czarny Pan nie mógł w nie patrzeć i nie czuć żalu. Jednak chwilę później zapłonęła w nich wściekłość i nienawiść.
-Zabiję!- wysyczał zaciskając pięści – Sprawię, że będą cierpieli, a ty Tom mi pomożesz!
-Jak chcesz żebym ci pomógł? - spytał czarnoksiężnik ciekawy jak chłopak postąpi.
-Przyłączę się do ciebie i przyjmę znak. W zamian ty nauczysz mnie czarnej magi. Wszyscy będą cierpieć!
Voldemort mocno zdziwił się na te słowa. Nie spodziewał się, że Harry ma taką silną żądzę zemsty. Wiedział teraz, że sam musi być szczery z chłopakiem jeśli nie chce by ten od niego też się odwrócił. Harry w tym czasie myślał o tym, że prawdopodobnie cały ten czas był wykorzystywany przez dyrektora. Z zaskoczeniem stwierdził, że ma nadzieję że Czarny Pan go nie okłamie. Zorientował się też, że coś czuje do Voldemorta jednak na razie nie mógł sprecyzować co takiego.
Z rozmyślań wyrwał go głos Riddla.
-To wszystko Severusie?
-Tak, panie. - powiedział profesor również zatopiony w myślach i wyrwany przez swojego pana.
W tym samym czasie co Harry, Snape zastanawiał się co takiego się stało, że ten bachor stoi spokojnie przed Czarnym Panem i nie próbuje uciekać. Zaskoczyło go też zachowanie Harry'ego gdy ten dowiedział się o zdradzie.
Dzieciak nie załamał się tak jak oczekiwał tylko zapragnął zemsty. Z zaskoczeniem zauważył w tej kwestii podobieństwo do Voldemorta ponieważ on też nie tolerował zdrady i karał takową cierpieniem, a później śmiercią osoby która odważyła się go zdradzić.Wiedział też, że gdyby ten dowiedział się o jego zdradzie to nie pożył by długo. Chociaż później wrócił do Czarnego Pana to wiedział, że ten by mu raczej nie darowałby. Teraz mógł się zrehabilitować szpiegując zakon dla pana.
-Możesz już iść. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia z Harrym. -odprawił go Voldemort.
Severus ukłonił się Czarnemu Panu, wyszedł z gabinetu a następnie z posiadłości za bariery i aportował się do Hogwartu.
______________________________________________________
Hej, to ja z nowym rozdziałem. Cieszycie się pieski? No pewnie, że tak! Przecież w końcu możecie już odejść z pod mojego okna i przestać wyć.
Chcę też przeprosić. Obiecałam dłuższy rozdział. Ale w zamian rozdział 5 nie będzie za 2 tygodnie ale już za tydzień. Cieszycie się?
Chciałam też ogłosić, że z powodu roku szkolnego zmienił mi się plan lekcji i rozdziały będą dodawane najpóźniej w czwartek ale tak jak wcześniej co 2 tygodnie.
.
.
.
.
.
.
Ja nie dam rady! *wybucha (nie dosłownie)* Za dużo nauki w szkole! Chodzę jeszcze przez następny tydzień i dopiero ferie! Wszyscy nauczyciele powariowali! To dopiero początek nowego półrocza a ja już mam mnóstwo sprawdzianów!
.
.
.
.
.
No, wyżaliłam się. A teraz idźmy dalej.
Dziękuję wszystkim za te 2.6K wyświetleń, 232 gwiazdki i 101 komentarzy. Nie sądziłam, że aż tyle ludzi to czyta.
Mam jeszcze pytanie czy podoba wam się taki Harry? Odpowiedzi piszcie w komentarzach.
To jak na razie wszystko. Do zobaczenia za tydzień pieski!
~Mrau!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top