✖1✖

(NA WSTĘPIE CHCE POWIEDZIEĆ ŻE TA KSIAŻKA BYLA PISANA BARDZO DAWNO WIEC JESLI CHCESZ HEJTOWAĆ TO POPROSZE O HEJT NA POZIOMIE XDDD) ps milego czytania


Byłam sama...sama w jednym domu. Do tego spodziewałam się dziecka. Kogoś, kto na pewno mnie pokocha. Nie to co ci wszyscy dookoła. Każdy miał mnie totalnie w dupie. Termin porodu miałam na 20 maja. Jeszcze miesiąc z okropnymi bólami brzucha i zawrotami głowy. Ale to jeszcze jest do zniesiena, najgorsze jest to, że gdy urodzę nie będę mogła zarabiać ani chodzić do szkoły. Teraz też nie chodzę. Jak by to wyglądało. Wszyscy mówili że puszczalska. Chociaż nikt tak na prawdę nie zna prawdy.

W pewnym momencie ktoś zaczął pukać w drzwi i się wydzierać.

-Katie otwieraj te pierdolone drzwi!

Tak. To był mój ojciec.Po śmierci mamy zaczął pić i nic się dla niego nie liczyło poza pójściem do baru po alkohol.

-Katie daj mi na szlugi!

-Wyjdź stąd bo po policje zadzwonię!

-Nie wyjdę dopóki mi pieniędzy nie dasz!

-Powodzenia.

Chwile później poszedł. Na szczęście. Zaniedługo musialam się wybierać do pracy. Więc poszłam do łazienki żeby wziąźć prysznic. Łazienka nie była duża.Zresztą jak cały ten dom. Znajdowała się tylko wanna i ubikacja. Po umyciu rozczesałam włosy i poszłam do szafy po jakieś ciuchy. Ubrałam moje czarne dzinsy i jakąś bluzkę.Przed wyjściem pomalowałam lekko rzęsy i ubrałam trampki. Wychodząc zamknęłam dobrze drzwi.Do pracy nie miałam jakoś daleko. Tylko dwie ulice dalej. Oczywiście jak szłam to każdy się patrzył i mówił coś sobie pod nosem ale w sumie już się przyzwyczaiłam.

--------------------------------------------------------

Mam nadzieję że się podoba jak tak to zostaw gwiazdkę ! ;)))

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top