W sumie tytuł mówi sam za siebie. Postanowiłam na ten czas przerwać pisanie Morderczej Miłości. Pragnę tylko wyjaśnić, że to nie z powodu braku weny czy pomysłów. Mam ich całkiem dużo, do tej pory myślę o wielu możliwościach jak mogłabym poprowadzić fabułę, ale...mam wrażenie, że nikt tego nie potrzebuje. Po prostu ogarnęło mnie wrażenie, że ta opowieść jest martwa. Nikomu niepotrzebna. I mam wrażenie, że nieważne, jak bardzo się staram, to nadal tylko zwykłe, pozbawione sensu ff, które równie dobrze mogłoby nie istnieć. To chyba tyle z tego, co mam do powiedzenia. Przepraszam, że zostawiam historię tak niedokończoną. Jeśli chcecie, możecie ją sobie sami dokończyć albo udawać, że wydarzenia z 2 części nie miały miejsca, a Lily dalej żyje szczęśliwie z Candy'm i Cane. Ja po prostu na jakiś czas potrzebuję przerwy od tego wszystkiego. Lubię ten fanfik, to mój ulubiony, mimo wszystko. Chciałabym do niego wrócić i być może zrobię to niedługo, a być może nigdy. Muszę sobie przemyśleć kilka spraw. Tak więc to chyba tyle. I przepraszam, że piszę to dość nieskładnie i pewnie chaotycznie, ale jednocześnie piszę to na szybko. Zbierałam się do tego od dłuższego czasu, ale właściwie to, że postanowiłam to ostatecznie napisać, wynikło zupełnie nagle. Tak więc naprawdę was przepraszam, zakładając, że przejmie się ktoś losem mojego fanfika...