Zakończenie Fiocaleusa
W końcu nadszedł ten dzień.
Dzień zakończenia Fiocaleusa.
Jak to szybko minęło...
Ja nadal pamiętam pierwszy rok i moje pierwsze spotkanie z Luną Savio'e, którą swoją drogą pierwszą poznałem z całej tej szkoły. Do tego potem moje spotkanie z Alexem i później z Lexem...
Stworzyliśmy super paczkę a tylko ja z z niej zostałem...
Luna umarła ([*]), Alex się wypisał a Lex poprostu zniknął...
Potem spotkanie Dawida... Dobra nie. Nie będziesz znowu o nim pisał, Adrian. Już dość.
Do tego te wszystkie dramy...
Nie tylko z Dawidem, ale ogólnie, porwania, ataki śmieciojadów itd.
Całego Fiocaleusa wspominam i dobrze i źle. Jednak i tak po tych trzech latach mogę stwierdzić, że to był mój drugi dom.
A teraz to się skończyło i za rok już nie wrócę do tej szkoły... Z resztą tak jak wszyscy trzecioroczni.
Nie powiem, smutno mi z tego powodu, ale nic nie mogło trwać wiecznie.
Nawet Fiocaleus...
Teraz może coś z tych pozytywniejszych rzeczy.
Pogodziłem się z Maksem (uznajmy, że od poprzedniego wpisu minęło kilka dni ~ Nicqus) i nasz wspólny wyjazd jest aktualny.
Wyjaśniliśmy sobie wszystko i jest dobrze.
Jak będzie na wakacjach to nie wiem, ale narazie jestem dobrej myśli.
Cóż. To na tyle jeśli chodzi o Fiocaleusa.
Jak to mówi jakieś stare przysłowie "Coś się kończy, coś zaczyna", więc właśnie teraz skończył się dla mnie Fiocaleus, ale za to zaczyna się życie...
W sumie życie dorosłe.
Nie żałuję niczego i cieszę się, że poszedłem do Fiocaleusa te trzy lata temu. Nie zapomniana przygoda.
Dobra. Nie będę dłużej przedłużał i idę się już na dobre pożegnać ze szkołą.
Może później coś jeszcze tu napisze.
***
Spokojnie, to nie koniec tego pamiętnika.
Co to, to nie.
Będzie jeszcze tu kilka wpisów, głównie z wakacji także...
Szykujcie się haha.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top