♔ BIULETYN I; ah shit, where we go again...

Tym razem wszystko jest w porządku a Gordon widzi nadzieję w tegorocznym rozpoczęciu Eliminacji.

Rodzina Schreave rano wyraża zgodę na pojawienie się w Biuletynie, co na pewno jest zasługą Cheryl Schreave–Weastley.  W południe pojawia się lista kandydatek, dzięki czemu Gabriel może sobie obmyślić na kilka godzin przed suche teksty, a na godzinę przed rozpoczęciem transmisji, ulubiona maszyna do kawy Gordona działa. Żyć, nie umierać.

Gordon wita się ze swoją rodziną królewską skinięciem głowy. Zaraz za nimi pojawia się ona – istne wcielenie Szatana (albo i sam Szatan) – rudowłosa Tamara Morales, opiekunka kandydatek. Ma się wrażenie, że czas ani trochę jej nie ruszył – na twarzy pojawiły się jedynie drobniutkie zmarszczki, nawet rude włosy wciąż są tak samo rude, jak dwadzieścia dwa lata wcześniej. Przysiada na wskazanym miejscu, zakłada nogę na nogę i wyszukuje wzrokiem brata.

Po jakimś czasie Biuletyn się zaczyna, jednak wraz ze słowem „akcja!” rozpoczyna się fala wszelkich rozczarowań.

Jaqueline – wychowanka Tamary – spektakularnie wywraca się z mikrofonem, który trzymała w górze w celu lepszego nagłośnienia. Pojawia się przez co na przed kamerami, za to mikrofon na bank jest do wyrzucenia.

Nie minęła nawet sekunda.

— O matulu, już to sprzątam, już to sprzątam!! — wykrzykuje, gdy po kilku chwilach decyduje się podnieść twarz z – wyjątków czystej – podłogi.

Na szczęście ktoś pomaga biednej Ince pozbierać ten cały bajzel – a konkretnie syn Gabriela, który sprawia, że każda panienka w odległości miliona kilometrów omdlewa. Staccato uśmiecha się do kamery, a potem pomaga ze sprzątaniem... no dobra, tak naprawdę dalej patrzy się w kamerę.

. . .

— A jak się książę czuje z tym, że już niedługo do zamku zawita ponad trzydziestka silnych kobiet, a wraz z nimi kilka książąt? Nie czujesz się zagrożony?

— Gordonie. — niski głos Clyde'a powoduje, że nawet Gabriel milknie… a nie, przecież go jeszcze nie ma. Schreave zerka na dziennikarza i posyła mu delikatny uśmiech. — Nie czuję się zagrożony, bo jeśli wśród tych osób jest osobą mi przypisana, nie będę miał czym się stresować. To jest już zapisane w gwiazdach.

— Więc... To chyba pora na przedstawienie tegorocznych kandydatek!!

Wyjątkowo Gabrysiek jest na czas (co rozumiemy oczywiście przez „nie zrobił półgodzinnego opóźnienia”). Widać po nim jednak, że prawdopodobnie coś zjarał przed przybyciem. Zanim Tamara uraczy Moralesa moralizującą gadką, Stephanie daje znak zza kamery, że to pora na odczytanie prowincji. Wszyscy wiedzą, że nikt nie zrobi tego lepiej od GaBRieLA, więc nawet nie szukają na siłę zastępstwa.

Niech się dzieje wola nieba.

...Najwyżej znowu będzie trzeba sprzątać szkło z podłogi.

— Aaa, tylko zaczynamy przedstawianie postaci, a już się zrobiło nostalgicznie! Allens, rdzenna prowincja Madison Murphy, z którą obecnie nasza rodzina królewska mocno się przyjaźni. Buziaki, Mad! — Gabriel przystawia do ust dłoń i wysyła w kierunku kamery całuska. — Tym razem Allens będzie reprezentować panienka Aliona Idalia Cortés. Polecam.


— Och, a teraz pora na kandydatkę z naszej ulubionej stolicy, tramwajowego i gorącego Angeles! W tym roku stolicę reprezentuje panienka Collenn Florine Howell, szczęśliwa! Przyznaj się babo, jesteś jednym z aniołów, prawda? — Gabriel mruga ze śmiechem do mikrofonu. Tamara przewraca oczami. 


— Następne jest Atlin, a tym samym – czas na kolejną kandydatkę! Marina Cynthia Harvey Lemaire jest… o kurwa — wymyka się Gabrielowi, tym samym jego policzki przybierają czerwonego koloru. Stephanie zagryza wargi. — ...Czwórka.

Mimo to, statystyki wzrastają.

— A teraz Baffin… Muffinka — parsknięcie śmiechem roznosi się po całym pomieszczeniu. Król Nikolai parska zaraz za prowadzącym, za to Steph za kamerą przybija sobie piątkę w czoło. — Albo botwinka! — Gabriel się zaśmiewa i gdy już Tamara podnosi się ze swojego krzesełka, ten zerka na kartkę o informacjach o kandydatce i czyta: — Przedstawiam wam panienkę Jolene Handler, dziewiętnastoletnia Ósemka z… Ósemka?!

— Dostałem cynk, że niektórzy nazywają tą panią Biszkoptem, ale co się dziwić, gdy jej nazwisko brzmi Bishop?! Brawa dla Claire Ebony, dwudziestoletniej Trójki z Bankston!

— Belcourt krainą wysokich budynków oraz… kościołów! Tak! Dziewiętnastoletnia panienka Pansy Rutherford jest Trójeczką i pochodzi z tej… specyficznej krainy. Niemniej jednak, witamy na Eliminacjach! Nie zapomnij wziąć wody święconej, na bank się przyda — Gabriel puszcza oczko do kamery.

— A pamiętacie Núrię? To dopiero była kobieta… — Gabriel wzdycha rozmarzony, przypominając sobie całe wyspowe zajście. — Tym razem Bonitę reprezentować będzie panienka Iris Hillary Shelby. Przywieź ze sobą trochę tego bonickiego bimbru, maleńka!


— Panienka Taurus Evylin Stock pochodzi z Calgary! Ma dwadzieścia jeden lat i jest dumną Czwórką! Hej, kochana, nie jesteś może bykiem? Bo chętnie zostałbym czerwoną płachtą w tym wypadku… 

Stephanie wypluwa herbatę z ust.


— Aaaahw, Florence! Kolejna kobietka z wyjątkową urodą! Bardott jest Szóstką z Clermont. Ach, kochana, pokaż, na co cię stać! Uwielbiam waszą prowincję!

— Cooooolumbia! Nie wiem czemu, ale ta prowincja kojarzy mi się z konopiami… — Już wiecie, skąd Gabz bierze zioło. — I jeju! Ona ma na imię Maven! M–A–V–E–N! Cudownie! Ahahah! Dziewiętnastoletnia Czwórka.

— Arden Allen z Dakoty, naszej ukochanej Dakoty… Mam nadzieję, że znajdzie się tam miejsce dla takiego przygłupa, jak ja, na jednym z waszych uniwersytetów. Buziaki.

— Kandydatką z Danbeigh za to jest Greta Julié Maleve! Ta dziewiętnastolatka jest Siódemką i… o mój, czy ja widziałem jej list goń…? — Gabriel natychmiast parska śmiechem. Chyba za bardzo się znieczulił tym razem.

— Dziewiętnastoletnia Delilah Greer Lightborne to Fennley z Trójki i—

— …Gabriel.

— Co?

— Zapomniałeś o jednej prowincji… — mruczy Nikolai z palcami przy nosie.

— ...Ach! Dominica! Jak tam wasze materace? — Gabriel, za dużo zioła wypalasz. — Harper Bębnie Matewa Waititi. Nazwisko normalnie, jakby była hawajską… w sensie, z Hawaii pochodziła. To miałem na myśli. Czwórka… czy tam Trójka. Czy Jedynka. Wszystko jedno i to samo.

— Moira Hebe Tyrs pochodzi z Hansport, wiecie, tej prowincji, co wierzą w Greków. Urocze. Bardzo urocze nawet. Krzyczycie „na Zeusa!”, gdy coś wam nie pyknie? Podziwiam. No, w każdym razie, ten rudzielec jest Czwórką.

Może tego nie widać, ale Gabriel właśnie żegna się w duchu ze słowami „obyś nie była drugą Tamcią…”

— Ach, moja najbardziej wyczekiwana kandydatka! Jonathan pochodzi z Hondy, z tej samej prowincji, co nasza niezawodna Esme la Stark! O kobieto, dałaś popis w tym sądzisz naszemu królowi.

Tym razem kamera kieruje się na Nikolaia, zanim ten ponownie odmówi, jednak tym razem pan Schreave zanosi się głośnym śmiechem.

— Myślałem, że będę musiał zamek oddawać!

❰ . . . ❱

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top