Chapter 28

| Sapnap POV | 

Od naszego koncertu w Londynie minął tydzień i obecnie jesteśmy w mieście miłości - czyli Paryżu. Przygotowywaliśmy utwory, które chcieliśmy zagrać, gdy dwójka zaproponowała mi utwór, którego wcześniej nie widziałem na oczy. 

- Co to za piosenka? - spytałem, skanując tekst na kartce i napisane nad nim akordy na gitarę. 

- Napisałem ją. - odpowiedział blondyn, a następnie podał mi gitarę, bo wiedział, że chciałem, chociaż poznać jak mniej więcej ona brzmi. 

- Mamy ją zaśpiewać? 

- Chciałem ją zaśpiewać sam z Georgem jeśli to nie problem. - powiedział, uśmiechając się lekko do mnie, co od razu odwzajemniłem. 

- Jasne, pewnie mam zagrać tak? - odpowiedziałem, od razu, na co chłopak pokiwał głową. - Siadaj i ćwiczymy. - powiedziałem, co on natychmiast wykonał. 

Tak do koncertu ćwiczyliśmy grę i wokal nowej piosenki. Jedyna przerwa, jaką mieliśmy to na przebranie się oraz ogarnięcie jakiś całego sprzętu. Niestety nie wiedziałem, czy ten koncert też będzie oglądał mój ukochany, ale i tak musieliśmy się postarać. Dostaliśmy swoje instrumenty, a następnie weszliśmy na scenę, ustawiając się na dobrych miejscach. Clay odliczył jak zwykle na pałeczkach rytm, a po nim zaczęliśmy grać. 

- Haha, get jazzy on 'em - zacząłem grając na gitarze, oraz uśmiechając się do fanek, które stały przed nami. 

- I'm that flight that you get on, international

First class seat on my lap, boy, riding comfortable 

'Cause I know what da boy dem need, New York to Haiti

I got lipstick stamps on my passport, you make it hard to leave- zaczał śpiewać blondyn, patrząc co chwilę na swojego ukochanego. Zachowywał się zbyt dziwnie jak na siebie, przez co zacząłem mieć podejrzenia, że coś odjebał albo planuje odjebać. 

- Been around the world, don't speak the language

- But your booty don't need explaining

- All I really need to understand is

- When you, you talk dirty to me - zakończyłem śpiewać refren, aby zaraz po tym zacząć grać mocniej na swojej gitarze, przez co fanki zaczęły głośniej krzyczeć i piszczeć. 

- You know the words to my songs, no habla inglés - zaśpiewałem uśmiechając się śpiewając moją linijkę po hiszpańsku.  

- Our conversations ain't long 

-But you know what it is - zaśpiewał chłopak, patrząc na swojego chłopaka, oraz uśmiechając się do niego. 

- I know what the girl dem want, London to Taiwan

I got lipstick stamps on my passport, I think I need a new one

- Been around the world, don't speak the language

- But your booty don't need explaining - zaśpiewał blondyn, patrząc, z zadziornym uśmiechem an swojego ukochanego.

- All I really need to understand is

- When you, you talk dirty to me - zakończył refren blondyn, a my ponownie rozkręciliśmy się, grając głośniej. 

- Uno! Met a friend in Rio. 

- Dos! He was under me, oh 

Tres! We could ménage à three, oh

- Cuatro! Oh yeah! - zakończył mostek brunet, a zaraz po tym wyciągnąłem mikrofon ze statywu, zaczynając rapować swoją część. 

- Dos Cadenas, close to genius

Sold out arenas, you can suck my penis

Gilbert Arenas, guns on deck 

Chest to chest, tongue on neck 

International oral sex

Every picture I take, I pose a threat

Boat or jet, what do you expect?

His dick so good I bought him a pet

Anyway, every day I'm tryna get to it

Got him saved in my phone under "Big Booty"

Anyway, every day I'm tryna get to it

Got him saved in my phone under "Big Booty" - skończyłem rapować z seksownym uśmiechem, patrząc w kamerę, która wyświetliła moją twarz na duży ekran za nami. Na scenę weszły całkiem skąpo ubrane tancerki, które zaczęły tańczyć obok nas, co chwilę kręcąc seksownie biodrami lub wypinając się do nas. Cóż nadal woleliśmy, aby ich miejsca zajęli tancerze, ale no cóż. Kto co lubi (osobiście jestem bi, więc mi nie bardzo przeszkadza).

- Been around the world, don't speak the language 

But your booty don't need explaining 

All I really need to understand is 

When you, you talk dirty to me  - graliśmy dalej dając z siebie wszystko. Naokoło z maszyn szalał ogień, zostały odpalone także sztuczne efekty dymne czy lasery. Jak już rozpoczynać koncert to tylko z rozmachem. George zajął się śpiewaniem swoich ab-lib'ów podczas gdy ja z Dreamem graliśmy mocniej na instrumentach, aż do końca piosenki. 

- Bonjour Paris! - wykrzyczałem do mikrofonu, na co fani mi odpowiedzieli tym samym. - Nie uważacie, że zrobiło się całkiem gorąco? - spytałem, a następnie ściągnąłem z siebie koszulkę, pozwalając fanom zobaczyć mój tors. Fanki oczywiście zapiszczały o wiele głośniej, a zza siebie mogłem usłyszeć śmiech reszty zespołu. 

- Uważaj, bo zaraz nam striptiz tutaj zrobisz. - powiedział z uśmiechem brunet, na co odwzajemniłem jego uśmiech.  

- Takim jakże gorącym akcentem nasz koncert w Paryżu uważam oficjalnie za otwarty! Przygotujcie się, bo teraz nasz kolejny hit - "I want to be your slave!" - powiedziałem, a następnie przygotowaliśmy się do kolejnego utworu. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top