Podryw na puszkę

Na początku wakacji.
Siedzę sobie w parku na ławce i czekam na koleżankę. I tak se siedzę. Patrzę jedzie dwóch rowerzystów (tak na oko dzieci 10+) jeden z nich pije energetyka. Ja na nich nie zwracałam uwagi gdy przejeżdżali obok mnie to ten jeden rzucił we mnie puszka krzycząc przy tym ze doda mi skrzydel, i odjechali. Trafił w moją szyję i potem smierdziałam tym bo się trochę na mnie wylało.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top