Steven Universe 🔮

No przyszła pora na recenzję okiem fanatyka SF, więc będzie to długa i szczegółowa analiza (czego chyba nie powinno się robić bajkom dla dzieci) XD

Zapnijcie pasy, bo to będzie odlot na rollercoasterze

ROZDZIAŁ ZAWIERA MASĘ SPOILERÓW i powstał w celach humorystycznych i nie ma celu obrazy kogokolwiek

Steven Universe w skrócie -> polimorficzne kamienie z odmętów kosmosu robią lekko pół średnią inwazję -> czyli lenna space opera, która była napisana przez tęczowe horoskopiary

Więc tak, początki Stevena Univers pamiętam jeszcze kiedy chodziłam do liceum. Dopiero ostatnio wrzuciłam je na tło, zaraz po Przygodach Merlina, Monster Beach i Cyberpunk, bo chyba HBO Max przytuliło się do cartoon network.


Bajka wbrew pozorom jest nasycona, wręcz przesycona lennymi rzeczami, które dzieciaki nie ogarną a dorośli dostrzegą. I w sumie wszystko byłoby do przełknięcia, gdyby nie wiek dzieciaków

Ale od początku, trochę teorii

Kryształy - to enigmatyczna rasa istot minerałowych. Powstają w koloniach, poprzez "nasadzenie" kryształu w ziemii, z której wchłaniają energię/esencję życiową planety. Rdzeń tych istot ograniczony jest do ów kryształu, natomiast forma wizualna jest kreowana (i może być zmienna). Ponadto Kryształy mogą materializować broń lub hologramy. Kryształy są niezwykle wytrzymałe i nie potrzebują wody, jedzenia czy tlenu, aby żyć (w zasadzie proszą się, aby ich byt przyrównać do wirusa- BA! nawet maszyny tworzące nowe kryształy przypominały wirusy!). Z niewiadomych przyczyn przybierają postać JEDYNIE KOBIECĄ. Hierarchia wśród Kryształów bazuje najprawdopodobniej na wytrzymałości materiału (rządzą Diamenty).

Super fajnie, przejdźmy do kontaktów VIII stopnia w skali FFS, czyli mocne macanie form astralnych 😂

Połączenie klejnotów - połączenie kryształowych istot, których stabilność nowej formy jest najczęściej uzależniona od rodzaju łączących ich więzi (miłość = silna, stabilna forma; nienawiść i gniew = lujowa i niestabilna forma). Fuzja powoduje kontaminację umysłów, czego wspólna wypadkowa tworzy nową kreację. Fuzja powstaje często w trakcie dwuznacznego (jak na moje oko) tańca.

No i wchodzimy poziom wyżej - połączenie człowieka z Kryształem, rozpiska:

Kryształ x człowiek = fuzji ni ma, ale jest kompatybilność genetyczna (WUT XDDDDD). W ten sposób powstał nasz bohater Steven (człowiek z Kryształem w pępku; jest on hybrydą)

Hybryda kryształu-człowieka x Kryształ = fuzja udana

Hybryda kryształu-człowieka x człowiek = fuzja udana (i to właśnie było mega no eh um oh ö, gdy para trzynastolatków, cytuje ,,robiła ze sobą magiczne rzeczy". To wzbudziło we mnie jakiś niesmak)

Myślicie, że przesadzam?

Obczajcie szczyla







(⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)


Mało? Ja umrzałam na tym 😂

Nadciąga statekkurwaobcych

TAK

DOBRZE ZGADLIŚCIE

LATAJĄCA RÓŻOWA DUPA 😂💓 i jak tu bajek nie lubić? ZAWSZE czymś zaskoczą !

I jak kogoś spytacie gdzie jest, a on/a odpowie, że w dupie...
To być może jest nawigatorem statku kosmicznego XDDDDD

Zajebisty robi rozbieg do lotu 🤣

Fabuła:

Pomijając pierwszą, powierzchowną płaszczyznę fabularną (zapchaj-dziura-wątki), zaczynamy dostrzegać, że rasa Kryształów nie jest wcale super miła czy neutralna. Dominujące nad Kryształami potężne Diamenty, chciwe podboju kosmosu, zaczęły wykorzystywać właściwości fuzji do stworzenia potężnej aczkolwiek bezmyślnej broni (dosłownie armia Frankensteina). Polegało to mianowicie na rozbijaniu Kryształu (rdzenia) a następnie tworzenia fuzjo-mutantów (przymuszonej fuzji, w której Kryształy traciły umysł). Największy Fuzjomuntant (zwany ZLEPEK) został stworzony z milionów okruchów i dojrzewał pod powierzchnią Ziemii (motyw trochę podobny do Cestiali z Marvela {Eternals}). Czyli trochę takie ludobójstwo poprzez zblendowanie osobników własnej rasy a następnie wykorzystanie ich wciąż świadomych ciał do własnych celów. Creepy XD

Tak więc niby tylko bajka dla dzieci, ale przekładając na real mamy doczynienia z bezwzględną rasą obcych z manią wyższości, do tego lubująca eugenikę XD
(Kryształy dogadałyby się z Nartilianami z FFS jak nic XD)

Ponadto inne creepy rzeczy pojawiające się w serii:
- fuzjomutanty, chore kryształy, eugenika
- mobbing w pracy (zarówno werbalny jak i fizyczny)
- uprowadzenia ludzi przez obcych
- ludzkie zoo (Kryształy kolekcjonowali ludzi tysiące lat; ludzie byli w stanie przysłowiowego słowika w złotej klatce)
- tyrania, uciszenie świadków, spisek, "zamach stanu", wojna i śmierć
- rozwój kolonii kryształów = eksterminacja życia na planecie
- kult bożków wśród arbuzowych Stevenów i prześladowania na tle religijnym XD
- ożywianie zmarłych, oraz scena rozłączenia ciała z duszą(?) {To mnie trochę wyrwało z kapci}

Steven Universe podsumowanie
Plusy
+ charakterne i oryginalne postacie, ciekawy design połączony z minerałami/kryształami
+ ładna kreska, płynne animacje
+ ciekawie rozbudowany motyw inteligentnych kryształów (kiedyś sądzono, że kryształy to organizmy żywe)
+ frapujący wątek Diamentów, które siłą zmuszały Kryształy do fuzji w celach wojennych oraz dążyły do władzy absolutnej
+ nawiązania np. do starego horroru SF ,,Mucha", smaczki typu ręka z obrazu ,,Stworzenie Adama" (patrz załącznik), Peridot musiała być wzorowana Invaderem Zimem 😂😂
+ Rodzina Cebuli jak tak dziwna, że można domniemywać
+ motyw wyższego poziomu ewolucji, rodem Voyager 1 w Star Treku (gdzie UWAGA SPOILER, super inteligentna maszyna połączyła się z człowiekiem, aby pokonać ostatnią ewolucyjną barierę i zaznać transcendencji; oczywiście obie jednostki przestały istnieć)

+- przesyt relacji, związków, ale w sumie jako nieliczni odważyli się rozwinąć wątek miłosny pomiędzy kosmitką a człowiekiem

+- odwrócona homofobia (fuzje tych samych Kryształów były ok, fuzjre różnych Kryształów nie ok). Rozkminiłam to w piątym sezonie 🤣

+- na ch*j Kryształowym obcym SAUNA XD

Minusy
- wszystkie Kryształy to baby = zajebiście duża ilość dram
- niedociągnięcia fabularne (była wojna ludzi z Kryształami i to przez ponoć tysiąc lat. A Rząd nie zainteresował się hybrydą ani trzema kryształami mieszkającymi na Ziemii, czy pozostawioną przez obcych technologia. Ludzie w miasteczku albo mają wyjebane w mieszkające obok nich ufoki, albo są upośledzeni; Kryształy są długowieczne, żyły tysiące lat przed ludźmi, do tego są zmiennokształtne - dlaczego więc przybierają tylko damskie postacie?; To co oni odwalają w próżni to jest kosmos XD)
- kiedy nie wiedzą jak coś wytłumaczyć, zwalają to na magię. Magiczni kosmici, a zatem mamy doczynienia ze science fantasy
- niejednolite przedstawienie fuzji - raz nacechowują to relacją miłosną, raz po przyjacielsku jakby dla przyjemności, innym razem dla zwiększenia siły i kreacji nowej broni - nie wiem jak mam się z tym czuć 😂

Opinia?
Podchodziłam do serialu niechętnie, ale głębsza historia naprawdę mnie zaskoczyła. Być może wątek podobny do mojego Dylematu Szpiega sprawił, że naprawdę zmieniło to moje zdanie o serii.

Czy warto obejrzeć?
Jeśli potrafisz przymrużyć oko na mnogą ilość wątków pobocznych i lennych wątków - TO TAK. Frapujące uniwersum!

Arciki

Valkiriaris w wersji Steven Universe



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top