🌃03:24🌃

Patrzę w okno przyćmione chmurami deszczowymi,
Niemalże przepełnionymi.
Myślę sobie...
Co czuje wtedy człowiek.
Bo ja nie czuję nic.
Absolutnie nic.
Co ranek budzi mnie myśl "Może tym razem
Będzie inaczej?"
Jednak drugie zdanie się budzi -
- "Znowu?"
W pełni pustych zwątpień,
Poparzenia i pocięcia nie robią wrażenia.
Ani moje własne, ani czyjesz.
Zrobię, co kiedyś lubiłam,
Jednak wyobrażam sobie rozczarowanie.
Zepsułam siebie wystarczająco?
To jest nudne czy martwiące,
Że nie czuję nic?
W jakim nastroju
Śpiewa mi skowronek nad ranem?
Co czuje sprzedawczyni,
Dając mi za dużą resztę?
Jak powinnam zareagować,
Gdy kopią jakiegoś nieznanego mi człowieka na ulicy?
Co powinnam myśleć
O samej sobie?
Nudna?
Bo człowiek bez uczuć jest niczym?
W takim razie... Czym ja jestem?
Mądrość Arystotelesa
Zawodzi mnie z każdym westchnieniem człowieka,
Przed którym już nieświadomie się otwieram.
Oby nastał tego koniec.
Bo ten deszcz
Też już jest nudny.
W sumie już
Od samego początku był.
Jak ja.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top