(.)

Chyba znów tracę.

Zauważyłam, że nikomu nie mówię całej prawdy.

Zwróciłam uwagę na ciszę okrytą za szorstkimi słowami.

Zapominam co mówiłam.

Zapominam komu mówiłam.

Samotnie w sprawach, których nie umiem napisać czy wypowiedzieć.

Szarość otacza me myśli, śmiech wylewem szczęścia przeszłego.


Cieszę się, że mój pokój
Także będzie szary.

I że te lampki świąteczne
Znowu trafią do piwnicy.
Zapomniane,
Mimo wzroku na nich poczętego
Przez dwie sekundy zarazy czyjegoś szczęścia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top