Właśnie miałam taką sytuację.

Gdy pewna autorka zapowiedziała następną część swojej książki w komentarzu napisałam jej, co było dość rażące w tej, którą właśnie skończyła. Po prostu zwróciłam uwagę na błąd, który jak dla mnie był destrukcyjny, żeby nie popełniła go w następnym opowiadaniu.

Wyraziłam swoje zdanie.

Dałam dobrą radę.

Zaznaczyłam, że to TYLKO MOJE odczucia.

A tu nagle jakaś dziewczynka z tańczącym jednorożcem na profilowym i tęczą pisze:

Jak ci się nie podoba to nie czytaj :)

Ja rozumiem, że niektórzy ludzie nie zwracają uwagi na wcześniejsze komentarze, ale napisanie czegoś takiego pod komentarzem AUTORKI - Ok, postaram się poprawić (zauważcie brak minki wpierdolki) to już po prostu choroba zwana potocznie debilizmem.

Już nawet nie chodzi o ten poziom ogarnięcia, ale jakim cudem ta dziewczyna nie spotkała się jeszcze z komentarzami albo książkami potępiającymi takie teksty.

filia_somnia,
próbująca ogarnąć tok myślenia tamtej użytkowniczki