Bajka

Opowiem ci historie, starą jak świat,
O dwóch braciach co pracowali w karczmie, bo tak kazał im dziad,
Lecz praca to ciężka była i zysku nie przynosiła.
Postanowili bracia, nie słuchać już dziada i pracę znaleść, co warunki im przyzwoite da.
Jeden z uf braci, wytrwały w swym postanowieniu ruszył do miasta i zakład po zakładzie obchodził i o robotę pytał.
Drugi brat, jak tylko miał czas, siedział w karczmie i uszu nadstawiał, czy ktoś tu nie szuka chłopa do pracy.
I tak mijał czas, najpierw miesiąc, potem dwa i nagle pojawiła się pracy oferta, u pracowitego szewca, poczciwego jak nikt.
Przybyli dwaj bracia, do zakładu jego bram, pukają do nie go, a po wejściu mówią tak:
"W karczmie pracujemy, ciężko tam wiedziemy, pracy lepszej poszukujemy, na robote u ciebie oczekujemy"
Przygląda im się Szewc, mruży brwi, lecz po chwili uśmiecha się i powiada:
"Widziałem was chłopcy jak pracu szukacie, jeden chodził wytrfale, pracował na siebie, chcę ciebie chłopcze w moim zakładzie"
Na te słowa wytrfaly brat ucieszył się jak młody chwat i począł dziękować raz po raz, drugi zaś brat pyta co z nim, a Szewc mu na to:
"Nie chciałeś z karczmy ruszyć się, widać dobrze ci się tam wiedzie, teraz tam zostań, bo na toś tylko zapracował"
Powiada mu Szewc i zanosi się w śmiech, a z bajki ten morał, że niezwyciężeni wytrafli, a przegrani ci, co czekają aż Szczęście samo zapuka do ich drzwi.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top